Ta broń Rosjan to koszmar Ukraińców. Stanowi ogromny problem
Rosyjskie siły kontynuują ataki rakietowe i dronowe na ukraińskie miasta. Mimo że Ukraińcom udaje się z sukcesem niszczyć drony i pociski manewrujące, to pociski balistyczne nadal stanowią dla nich poważne zagrożenie i są rzadko przechwytywane. Wyjaśniamy, dlaczego tak jest.
Rosjanie ciągle atakują ukraińskie miasta i o ile z dronami bądź pociskami manewrującymi Ukraińcy radzą sobie dobrze to nie można tego powiedzieć o pociskach balistycznych Iskander-M. Tych na sześć wystrzelonych przez Rosjan 6 kwietnia 2025 roku Ukraińcy strącili tylko jeden.
Z kolei w przypadku pocisków manewrujących kolejno Ch-101 oraz Kalibr było to sześć na dziewięć oraz sześć na osiem zestrzeleń. Z kolei w przypadku dronów Shahed na 109 dronów strącono lub skutecznie porażono systemami walki elektronicznej 93 egzemplarze.
Dalsza część artykułu znajduje się poniżej wideo
Słabość ukraińskiej obrony antybalistycznej — brak zastępstwa dla poradzieckich systemów
Siły ukraińskiej obrony powietrznej wyczerpały już swoje zasoby rakiet do rosyjskich systemów S-300P i S-300W i jeśli jakieś pozostały to są rzadkością, a zachodnie baterie Patriot i SAMP/T są w liczbie zaledwie sześciu plus dwóch. Do tego też dochodzą starocie w postaci baterii MIM-23 HAWK, ale ich możliwości są znacznie gorsze od wspomnianych już nowszych systemów.
Tego rodzaju systemy są w stanie zwalczać pociski balistyczne jedynie w promieniu około 40 km od wyrzutni. Posiadane osiem baterii z Zachodu nie wystarcza do odbudowania ukraińskiej obrony sprzed rosyjskiej inwazji i Ukraińcy muszą podejmować trudne decyzje co chronić, a co wystawić na atak.
Nieuchwytne pociski Iskander-M — oto ich sekret
Pociski balistyczne Iskander-M oparte o silnik rakietowy na paliwo stałe początkowo wznoszą się aż do przestrzeni kosmicznej, po czym opadają, osiągając prędkość przekraczającą Mach 7 (ponad 2000 m/s), co bardzo utrudnia ich zestrzelenie.
Jest typowe zachowanie pocisków balistycznych od dekad tylko w ostatnich dekadach dodane zostało poprawione naprowadzanie oparte od lepsze systemy INS i GPS co poskutkowało zmniejszeniem kołowego błędu trafienia (CEP) z kilkuset do nawet kilku lub kilkunastu metrów.
Jedynie kilka systemów przeciwlotniczych na świecie ma zdolność do niszczenia takich celów. Warto jednak zaznaczyć, że atak saturacyjny z wykorzystaniem większej liczby pocisków balistycznych niż ładunek antyrakiet systemu przeciwlotniczego może przełamać każdą obronę. Rosjanie dość często używali Iskanderów na początku wojny, a obecne tempo produkcji nie nadąża za potrzebami i na szczęście nie mogą z nich korzystać tak często jakby chcieli.
W przypadku pocisków Iskander-M to mogą one trafiać obiekty na dystansie do 500 km, przenosząc przy tym głowice bojowe o masie około 500 kilogramów. Mogą to być klasyczne głowice odłamkowo-burzące, penetrujące do ataku na schrony, kasetowe, których bomblety mogą razić rozległy obszar bądź termojądrowe. Te ostatnie służą wyłącznie w charakterze broni odstraszania nuklearnego.