Śmigłowiec AH‑1Z Viper z pociskami AMRAAM. Ambitny program Marines
Amerykański korpus piechoty morskiej (Marines) eksploatuje śmigłowce AH-1Z Viper. Choć konstrukcja tej maszyny wywodzi się z czasów wojny w Wietnamie, dzięki poważnym modernizacjom śmigłowiec Bella pozostaje nowoczesnym sprzętem. Co więcej, jego możliwości systematycznie rosną.
Śmigłowiec AH-1Z Viper był niedawno oferowany Polsce jako maszyna szturmowa, spełniająca wymagania programu Kruk. Ostatecznie Polska wybrała konkurencyjne śmigłowce AH-64E Guardian, warto jednak wspomnieć o kilku unikalnych możliwościach Vipera.
Zbudowany z myślą o sprostaniu specyficznym wymaganiom amerykańskiego korpusu piechoty morskiej (USMC) śmigłowiec został zintegrowany z nietypowym uzbrojeniem. Poza standardowymi w przypadku takiego sprzętu kierowanymi pociskami przeciwpancernymi czy pociskami niekierowanymi AH-1Z może przenosić pociski powietrze-powietrze krótkiego zasięgu (czyli – w nowej wersji – nawet ok. 40 km) AIM-9X Sidewinder.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wygląda jednak na to, że USMC przewiduje, iż w czasie działań Korpusu mogą wystąpić sytuacje, w których ciężar obrony powietrznej będzie spoczywał właśnie na śmigłowcach. Z tego powodu pojawił się plan integracji Viperów z pociskami powietrze-powietrze mającymi jeszcze większe możliwości, AIM-120 AMRAAM.
Śmigłowce z pociskami średniego zasięgu
To pocisk średniego zasięgu, służący do zwalczania celów znajdujących się także poza zasięgiem wzroku. Aby zapewnić AH-1Z możliwość obsługi nowej broni, konieczne jest m.in. zwiększenie możliwości produkcji prądu przez aparaturę pokładową, a także modernizacja komputerów, przeznaczonych do przetwarzania danych o celach.
Integracja z AMRAAM-ami sprawi, że Viper będzie mógł nie tylko zwalczać samodzielnie wykryte cele powietrzne, ale także niszczyć cele wskazane przez własne okręty czy samoloty.
Zwiększenie liczby latających platform, zdolnych do przenoszenia tych pocisków, może mieć duże znaczenie w przypadku ewentualnego konfliktu z Chinami, gdzie zadaniem Korpusu będzie – zgodnie z jego pierwotnym przeznaczeniem – walka na pacyficznych archipelagach i wybrzeżu kontynentu. To m.in. dlatego Marines rezygnują w ostatnich latach z ciężkich czołgów Abrams na rzecz sprzętu bardziej dostosowanego do operacji desantowych, jak ACV-30. Z sytuacji tej - mogąc zamówić dodatkowe czołgi - korzysta Polska.
Systematyczny wzrost możliwości Viperów ma znaczenie także dlatego, że śmigłowce te pozostaną w służbie prawdopodobnie przez kolejnych kilkadziesiąt lat.
Komentujący tę kwestię pułkownik Nathan Marvel, dowódca Marine Aircraft Group 39, stwierdził: "Mój syn ma teraz sześć lat i nie będę zaskoczony, jeśli wybierze karierę w Korpusie Piechoty Morskiej. Będzie latać tym samym helikopterem, którym przyleciałem do domu z Amarillo około miesiąc temu".
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski