AH‑64E Guardian dla Polski. Chcemy kupić 96 śmigłowców szturmowych
Program zakupu śmigłowców szturmowych nabiera tempa. Choć w ramach programu Kruk planowano wstępnie kupić 32 uderzeniowe maszyny, minister obrony narodowej poinformował o zamiarze zakupu znacznie większej liczby helikopterów. Wyjaśniamy czym jest śmigłowiec AH-64E Guardian i jakie są jego możliwości.
Program Kruk, którego realizacja była od lat odwlekana, nabrał wyjątkowego tempa. Kilka miesięcy temu minister obrony narodowej informował, że Polska jest zainteresowana pozyskaniem jednego z amerykańskich śmigłowców szturmowych.
Ograniczyło to wcześniejsze spekulacje i zawęziło wybór do dwóch kandydatów, bo Stany Zjednoczone użytkują i produkują dwa modele śmigłowców o takim przeznaczeniu. Jednym z nich jest AH-1Z Viper, a drugim AH-64E Guardian.
Jak wynika z nowych informacji, przekazanych przez ministra Mariusza Błaszczaka, Polska jest zainteresowana pozyskaniem Apache’y. Co więcej, zamiast planowanych wstępnie 32 maszyn, chcemy kupić aż 96.
Oznacza to nie tylko zastąpienie dwóch eskadr starych Mi-24, które od wielu lat były pozbawione swojego głównego uzbrojenia (pociskom przeciwpancernym skończyły się resursy), ale sformowanie czterech dodatkowych eskadr. Pełna realizacji ministerialnych planów oznacza pojawienie się w Polsce sześciu eskadr
AH-64E Guardian – potężny pancerz i sława pogromcy czołgów
AH-64E Guardian to najnowsza obecnie wersja słynnego Apache’a. Śmigłowiec ten został zaprojektowany jeszcze jako maszyna, która na europejskim teatrze działań miała zatrzymać czołgi Układu Warszawskiego. W tym celu konstruktorzy zadbali o rozwiązania konstrukcyjne, które miały zwiększyć szanse śmigłowca na przetrwanie.
Należą do nich m.in. pancerna, kewlarowa "wanna", chroniąca od dołu 2-osobową kabinę, maksymalne oddalenie od siebie silników, co niweluje ryzyko jednoczesnego zniszczenia całego napędu, a także zastosowanie elementów konstrukcyjnych w roli amortyzacji, chroniącej życie załogi przy uderzeniu o ziemię.
Jednym z takich elementów jest m.in. działko, które przy twardym, awaryjnym lądowaniu składa się w odpowiedni sposób, częściowo przejmując energię upadku.
Duże możliwości i odporność zostały okupione znacznymi rozmiarami i masą. Apache ma ponad 17 metrów długości, a gotowy do lotu śmigłowiec waży ponad 9,5 tony.
Produkowany od 1983 roku Apache został po raz pierwszy użyty bojowo w czasie operacji "Just Cause" w Panamie, jednak światową sławę Apache zdobył w czasie operacji Pustynna Burza, gdzie śmigłowce szturmowe tego typu bardzo skutecznie niszczyły iracką broń pancerną.
AH-64E Guardian – wyposażenie
AH-64E to obecnie najnowsza z użytkowanych wersji Apache’a, o nazwie Guardian. Jej produkcja rozpoczęła się w 2012 roku, a śmigłowiec ma m.in. udoskonalone systemy awioniczne i odpowiadające za wymianę danych.
Dzięki temu może współpracować z różnego rodzaju bezzałogowcami, obsługuje system JTIDS odpowiadający za wymianę informacji na polu walki, jest dostosowany do działania w każdych warunkach pogodowych i o każdej porze doby, a jego możliwości zwiększa radar, umieszczony w płaskiej owiewce na szczycie osi głównego wirnika.
Śmigłowiec w tym wariancie został także dostosowany do działania nad morzem, a jego możliwości dodatkowo zwiększa możliwość dołączenia dodatkowych, zewnętrznych zbiorników paliwa.
AH-64E Guardian - uzbrojenie
Śmigłowce Apache są uzbrojone w podkadłubowe działko M230 kalibru 30 mm, a na podskrzydłowych wysięgnikach mogą zabierać do 16 pocisków przeciwpancernych Hellfire albo pociski niekierowane Hydra 70 (a także ich kierowany wariant).
Do samoobrony Apache może użyć pocisków Stinger, a w ostatnich latach przeprowadzono udaną integrację śmigłowca z nową bronią – pociskami przeciwpancernymi Spike NLOS oraz Brimstone.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski