Samoloty 6. generacji. Projekt FCAS – tak wygląda przyszłość lotnictwa

Europejski koncern lotniczy Airbus przedstawił harmonogram programu Future Combat Air System (FCAS). To inicjatywa Niemiec, Francji i Hiszpanii, której celem jest zbudowanie samolotu bojowego przyszłości i towarzyszących mu bezzałogowców. Co wiemy o programie i jak – według Airbusa – wygląda przyszłość lotnictwa?

BAE SYSTEMS Tempest - brytyjska koncepcja samolotu przyszłości
BAE SYSTEMS Tempest - brytyjska koncepcja samolotu przyszłości
Źródło zdjęć: © BAE
Łukasz Michalik

FCAS to na razie wstępna, ogólna koncepcja samolotu przyszłości, opisywanego jako "system systemów". Jej fundamentem były początkowo, opracowane w połowie poprzedniej dekady, bezzałogowe maszyny – francuski nEUROn i brytyjski Taranis.

Po wycofaniu się z projektu Wielkiej Brytanii (która zaczęła rozwijać własny samolot BAE Systems Tempest, a niedawno w ramach programu GCAP nawiązała współpracę z Japonią i Włochami) FCAS odnotował jednak opóźnienia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Były spowodowane częściowo przez pandemię COVID-19, ale również przez brak porozumienia pomiędzy Francją, Niemcami i dołączoną do prac nad nową maszyną Hiszpanią.

FCAS – europejski samolot przyszłości

Program FCAS składa się z kilku elementów. Są nimi płatowiec, napęd samolotu, jego uzbrojenie, technologie stealth, sensory, zintegrowana z maszyną chmura danych, a także "lojalni skrzydłowi", czyli współdziałające z samolotem bezzałogowce.

Aktualny podział zadań zakłada rozdzielenie prac pomiędzy koncerny Dassault (płatowiec), Airbus (stealth i bezzałogowce), i firmy hiszpańskie, które zajmą się m.in. sensorami. Napęd zostanie opracowany wspólnie.

Najnowszy harmonogram zakłada także, że w rozpoczętej właśnie fazie 1B projektu powstaną trzy demonstratory technologii, zbudowane przez trzy uczestniczące w programie państwa.

Mają one wykorzystywać rozwiązania z eksploatowanych obecnie samolotów i stanowić platformę badawczą dla rozwiązań i technologii, opracowanych z myślą o maszynie przyszłości. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, demonstrator technologii ma powstać do roku 2027.

Samolot wielozadaniowy 6. generacji

Efektem prac ma być europejski samolot wielozadaniowy 6. generacji. Zadanie prezentuje się bardzo ambitnie choćby ze względu na fakt, że – jak do tej pory – Europa nie była w stanie zbudować własnej maszyny 5. generacji, zaspokajając potrzeby w tym zakresie zakupami amerykańskich F-35.

Docelowo FCAS – którego gotowość operacyjna jest planowana na 2040 rok – ma zastąpić samoloty takie, jak Dassault Rafale i Eurofighter Typhoon, w niektórych państwach – jak Niemcy – pozostając w służbie równolegle z F-35.

W niedalekiej przyszłości zastąpione muszą być także inne, eksploatowane w państwach zachodniej Europy i starzejące się maszyny, jak F-18, Panavia Tornado czy AV-8B Harrier II (ich użytkownikiem jest Hiszpania i Włochy, które właśnie przezbrajają się na F-35).

FACS nie jest przy tym pierwszym samolotem bojowym, budowanym wspólnymi siłami przez Europę. Dzięki współpracy Francji i Wielkiej Brytanii już w latach 60. opracowano uderzeniowy samolot SEPECAT Jaguar, a w latach 80. powstała Panavia Tornado, będąca dziełem przemysłu lotniczego Wielkiej Brytanii, Niemiec i Włoch.

Efektem europejskiej współpracy jest również Eurofighter Typhoon, stworzony przez Wielką Brytanię, Niemcy, Włochy i Hiszpanię.

Międzynarodowa współpraca pozwala na rozłożenie kosztów przedsięwzięcia, ale generuje również różnego rodzaju problemy. Wynikają one z faktu, że każdy kraj chce nieco innego samolotu, co wymusza różnego rodzaju kompromisy lub komplikowanie produkcji poprzez tworzenie różnych wariantów.

GCAP i NGAD – samoloty przyszłości z Japonii i USA

Dlatego nie powinien dziwić fakt zaangażowania państw Europy także w inne projekty przyszłościowych maszyn. Przykładem jest tu brytyjsko-włosko-japoński program GCAP (Global Combat Air Programme), którego harmonogram zakłada oblot pierwszej maszyny w 2035 roku.

BAE SYSTEMS Tempest
BAE SYSTEMS Tempest© BAE

Równoległe prace nad samolotem 6. generacji prowadzą także Stany Zjednoczone, gdzie w ramach programu NGAD (Next Generation Air Dominance) powstaje następca samolotu F-22 Raptor, czyli supernowoczesna maszyna przewagi powietrznej.

Przyszłość samolotów wojskowych

Choć każdy z tych programów nieco różni się założeniami, ich wspólne części pozwalają na rzut okiem w przyszłość samolotów wojskowych. Łączy je przekonanie, że w bliskiej przyszłości niebo będzie należeć do bezzałogowców, pełniących rolę "lojalnych skrzydłowych" – maszyn współpracujących i wykonujących zadania na rzecz głównego, droższego i bardziej wyrafinowanego technicznie samolotu.

FCAS i jego "lojalny skrzydłowy" - wczesna wersja makiet
FCAS i jego "lojalny skrzydłowy" - wczesna wersja makiet© Lic. CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons, iraden

Pełni on rolę węzła – latającego centrum dowodzenia, przetwarzającego i dystrybuującego dane pochodzące z różnych, rozproszonych sensorów. Co istotne, te przyszłościowe maszyny już teraz są projektowane jako opcjonalnie załogowe – z istniejącą kabiną i miejscem dla pilota, ale także możliwością wykonywania zadań bez człowieka siedzącego w fotelu pilota.

Wspólną cechą jest także trudnowykrywalność i nacisk położony na bogactwo sensorów – poza radiolokatorem, dane dostarczać mogą kamery termo- i noktowizyjne czy czujniki rejestrujące wszelkiego rodzaju emisje elektromagnetyczne. Kluczową kwestią jest także zapewnienie możliwości swobodnego, odpornego na zakłócenia i szyfrowanego przesyłania dużej ilości danych.

Nie są to nowe założenia, a raczej próba wyniesienia znanych obecnie rozwiązań na nwyższy poziom technologiczny. Dotyczy to także uzbrojenia maszyn przyszłości i jego – zwiększającego się – zasięgu, a także zastosowania broni energetycznej.

Obecne, teoretyczne założenia towarzyszące pracom nad maszynami 6. generacji nie są jednak efektem doświadczeń wyniesionych z prawdziwych walk, ale raczej pochodną aktualnego i oczekiwanego rozwoju różnych technologii.

Choć wskazują prawdopodobne kierunki rozwoju, wszystko może ulec zmianie po pierwszych, bojowych doświadczeniach związanych z bojowym użyciem samolotów 5. generacji, jak F-35 i inne konstrukcje, nad którymi pracują m.in. Rosja, Chiny, Indie czy Korea.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (62)