Rosyjski radar pozahoryzontalny przy polskiej granicy. Podgląda Europę

Gigantyczne stacje radarowe, jak zbudowana pod Czarnobylem ściana anten, znana jako "Oko Moskwy", mogą wydawać się reliktem zimnej wojny. Są jednak stosowane również współcześnie, a Rosja rozwija sieć radarów pozahoryzontalnych kilku różnych typów. Choć są umieszczone na ziemi, ich zasięg sięga tysięcy kilometrów. Jak działa ten sprzęt i jakie są jego możliwości?

Rosyjski radar pozahoryzontalny Woroneż
Rosyjski radar pozahoryzontalny Woroneż
Źródło zdjęć: © Mil.ru
Łukasz Michalik

23.12.2022 | aktual.: 23.12.2022 16:41

Blisko polskiej granicy, w obwodzie kaliningradzkim, wznosi się dziwna konstrukcja. Z daleka wygląda, jakby ktoś zbudował gigantyczną, pnącą się ku niebu ścianę. Bliższe spojrzenie ujawnia, że budowla nie jest jednolita – zamiast ściany jest płaska, potężna antena, skierowana pod niewielkim kątem w górę. To kluczowy komponent radaru Woroneż-DM.

Jeden taki radar wystarczy, aby kontrolować przestrzeń powietrzną nad znaczną częścią Europy. Woroneż ma zasięg 6-8 tys. km i na takim dystansie potrafi – według źródeł rosyjskich – wykryć lecącą w powietrzu piłkę. Jak to możliwe?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zasięg wykrywania radaru

Większość naziemnych radarów ma podobną budowę. Ich projektanci starają się, aby antena – za pomocą różnych rozwiązań – była możliwie wysoko. Wynika to z faktu, że zasięg radaru jest zazwyczaj ograniczony krzywizną ziemi. Wystarczy kilkadziesiąt kilometrów, aby całkiem spore obiekty ukrywały się za linią horyzontu.

Z tego powodu radary unosi się jak najwyżej. Te naziemne są umieszczane na różnych platformach i wysięgnikach, a najlepsze efekty daje wyniesienie radaru wysoko w powietrze.

W taki sposób działają m.in. samoloty wczesnego ostrzegania AWACS, które latają na dużych wysokościach. Dzięki temu zapewniają swoim radarom zasięg "widzenia" obejmujący setki kilometrów. W jaki sposób naziemne radary mogą "widzieć" jeszcze dalej?

Jak działa radar pozahoryzontalny?

Te, które mają zasięg wielu tysięcy kilometrów – jak rosyjski Woroneż czy Kontiejner – to radary pozahoryzontalne. Aby zajrzeć daleko poza horyzont, wykorzystują jedną z warstw ziemskiej atmosfery – jonosferę. Ta zaczynająca się na wysokości 50-60 km nad ziemią warstwa charakteryzuje się obecnością plazmy, będącej efektem jonizacji cząsteczek gazów.

W praktyce oznacza to, że jonosfera może pełnić rolę gigantycznego, otaczającego całą Ziemię ekranu, odbijającego fale radiowe. Może to utrudniać komunikację, ale – odpowiednio wykorzystane – może również zapewnić łączność radiową na rekordowych dystansach, co badał m.in. obrosły wieloma mitami amerykański program HAARP.

Jeśli skierujemy w kierunku jonosfery antenę radaru, jego fale również zostaną odbite. Wystarczy odbić je pod odpowiednim kątem, aby trafiły w powierzchnię ziemi, od której odbiją się ponownie w kierunku jonosfery. I tak wiele, wiele razy. Wykorzystujący ten mechanizm radar pozahoryzontalny może mieć zasięg liczony w tysiącach kilometrów i wykrywać obiekty, które dla tradycyjnych radarów pozostają niewidoczne.

Duga czyli Oko Moskwy

Prawdopodobnie najbardziej znanym na świecie radarem tego typu jest Duga, znany także pod nazwą Oko Moskwy. To gigantyczna ściana anten, wzniesiona w latach 1970-1982 w pobliżu elektrowni w Czarnobylu.

Radar pozahoryzontalny Duga - Oko Moskwy
Radar pozahoryzontalny Duga - Oko Moskwy© Domena publiczna

Choć przez lata przypisywano jej różne funkcje, niekiedy bliskie teoriom spiskowym, Oko Moskwy to jeden z elementów rosyjskiej ochrony antybalistycznej. Radar tego typu pozwalał na wczesne wykrycie startu rakiet, jak pociski międzykontynentalne przenoszące głowice jądrowe. Dzięki temu - biorąc pod uwagę czas od startu rakiet do uderzenia w cel - ZSRR miał w teorii ponad 20 minut na przygotowanie się na amerykański atak nuklearny i ewentualną odpowiedź.

Katastrofa w Czarnobylu spowodowała jednak na tyle duże zakłócenia, że Oko Moskwy stało się bezużyteczne. Do czasu wojny w Ukrainie stanowiło popadającą w coraz większą ruinę atrakcję turystyczną.

Radar pozahoryzontalny Woroneż

Współcześnie Rosja eksploatuje kilka wariantów radarów pozahoryzontalnych Woroneż. Są one rozmieszczone na rubieżach państwa tak, aby pokrywały swoim zasięgiem jak największą część planety.

Radar pozahoryzontalny Woroneż
Radar pozahoryzontalny Woroneż© iportal.ru

Cztery spośród nich zostały rozmieszczone wzdłuż południowej granicy Rosji, w tym m.in. w Armawirze, skąd można kontrolować basen Morza Czarnego i Bliski Wschód. Jeden radar działa w Jenisejsku w Kraju Krasnodarskim, a pozostałe cztery na północy i zachodzie kraju.

Najdalej na zachód wysuniętym radarem tego typu jest uruchomiony w 2014 r. Woroneż-DM, wzniesiony w mieście Pionierskij w obwodzie kaliningradzkim, około 50 km od granicy z Polską. Zasięg tego modelu to ok. 6 tys. km, co oznacza, że dzięki temu radarowi Rosja może kontrolować przestrzeń powietrzną nad większością Europy, w tym także nad Wielką Brytanią i częścią Atlantyku.

Dokładne możliwości radaru nie są podane do publicznej wiadomości, ale według nieoficjalnych danych może on z wysoką precyzją śledzić jednocześnie do 500 różnych obiektów.

Rosyjski radar pozahoryzontalny 29B6 Kontiejner
Rosyjski radar pozahoryzontalny 29B6 Kontiejner© Radar Tutorial

Radar pozahoryzontalny Kontiejner

Drugim i – na razie – mniej licznym typem rosyjskich radarów pozahoryzontalnych jest uruchomiony w 2019 r. w Republice Mordowii 29B6 Kontiejner. W przeciwieństwie do Dugi czy Woroneża, mających formę ściany anten, Kontiejner tworzy kilka bardzo wysokich antenowych "słupów" ustawionych w szeregu.

Zasięg tej konstrukcji to ok. 3 tys. km, ale zmniejszony zasięg ma być rekompensowany możliwością wykrywania obiektów o bardzo małej skutecznej powierzchni odbicia, czyli m.in. samolotów stealth.

Nie sposób zweryfikować, na ile wiarygodne są w tej kwestii oficjalne informacje podawane przez Rosjan, dlatego oceniając możliwości konstrukcji, warto brać poprawkę na prowadzoną przez ten kraj wojnę informacyjną.

Jeszcze w 2020 r. Rosjanie podawali, że Kontiejner może w ciągu doby śledzić do 10 tys. obiektów, znajdujących się na wysokości do 100 km. Biorąc pod uwagę intensywność ruchu lotniczego nad Europą pozwala to na przypuszczenie, że możliwości jednoczesnego śledzenia wielu obiektów są w tym przypadku ograniczone. Pojedynczy radar tego typu nie pozwala zatem Rosji na pełny nadzór nad europejską przestrzenią powietrzną.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie