Nagranie z rosyjskiego czołgu. Nagle nadleciała ukraińska maszyna

W sieci pojawiło się nagranie z rosyjskiego czołgu trafionego ukraińskim "latającym granatnikiem przeciwpancernym". Przetrwał on trafienie, ale bynajmniej nie z powodu słynnej klatki mocowanej na wieży. Wyjaśniamy kulisy jego przetrwania.

Ukraiński improwizowany dron "kamikadze" tuż przed trafieniem w rosyjski czołg.
Ukraiński improwizowany dron "kamikadze" tuż przed trafieniem w rosyjski czołg.
Źródło zdjęć: © Twitter | Rob Lee
Przemysław Juraszek

18.04.2023 | aktual.: 18.04.2023 19:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rosyjski czołg zlokalizowany w okolicach Marianki w obwodzie donieckim został zaatakowany jednym z opisywanych już przez nas improwizowanych dronów "kamikadze". Ukraińcy poza wykorzystaniem wojskowej amunicji krążącej w postaci np. dronów Warmate od polskiego WB Electronics korzystają też z komercyjnych dronów typu FPV. Do tych często nawet za pomocą trytytki są mocowane odchudzone granaty PG-7VL.

Na nagraniu widzimy, jak pilot ukraińskiego drona zignorował klatkę na wieży i uderzył, patrząc od przodu, w prawą stronę przedniego pancerza wieży. W tym miejscu znajduje się celownik, z którego korzysta działonowy. Warto zaznaczyć, że frontalny pancerz czołgów jest najmocniejszy szczególnie na wieży toteż zdolna przepalić ekwiwalent 500 mm stali pancernej głowica z granatnika RPG-7 nie była tutaj wystarczająca.

Inaczej byłoby, gdyby został zaatakowany bok czołgu, gdzie - jeśli nie byłoby choćby kostek pancerza reaktywnego Kontakt-1 - to istniałaby duża szansa na widowiskową eksplozję znajdującego się w podłodze karuzelowego magazynu amunicyjnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z kolei widoczna na nagraniu stalowa klatka na czołgach w zasadzie może jedynie poprawić ochronę przed przeciwpancernymi bombletami lub np. granatami PG-7VL zrzuconymi na czołg pionowo z dronów, co także miało miejsce. Stalowa konstrukcja ma za zadanie przedwcześnie zdetonować głowicę kumulacyjną z dala od właściwego pancerza, ale ta metoda nie działa przeciwko nowoczesnej broni przeciwpancernej dysponującej głowicą kumulacyjną z prekursorem.

Tego typu głowica kumulacyjna ma z przodu dodatkową mniejszą głowicę kumulacyjną, która ma, najprościej pisząc, "zrobić przejście dla większej", która zdetonuje się już na właściwym pancerzu zasadniczym czołgu. W ten sposób działa większość broni przeciwpancernej, a budzące lęk wśród rosyjskich czołgów systemy FGM-148 Javelin dodatkowo atakują cel lotem nurkowym w najsłabszy górny pancerz.

Stalowe klatki montowane przez Rosjan na czołgach są wobec nowoczesnej broni przeciwpancernej bezbronne, a sprawiają przy tym masę dodatkowych problemów. Rosyjskie czołgi w nie wyposażone tracą swój atut w postaci niskiej sylwetki i są łatwiejsze do identyfikacji (czołg z klatką = rosyjski). Ponadto klatki zwiększają masę czołgu, pogarszając jego mobilność, oraz utrudniają operowanie wielkokalibrowym karabinem maszynowym na wieży czy ucieczkę załogi w razie problemów.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski