Rosja przestawia Iskandery. Powodem rozpoczęcie akcesji Finlandii do NATO

Finlandia i Szwecja już od dłuższego czasu zapowiadały przyłączenie się do sojuszu NATO. Podczas, gdy w fińskim parlamencie trwa debata, Rosja ponownie grozi bronią nuklearną. Wyjaśniamy, czym charakteryzują się wyrzutnie Iskander oraz im podobne.

Wyrzutnia i wóz transportowo-załadowczy kompleksu Iskander
Wyrzutnia i wóz transportowo-załadowczy kompleksu Iskander
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Przemysław Juraszek

16.05.2022 | aktual.: 21.05.2022 16:03

Dziś w rosyjskich mediach wspomniano o groźbach przebazowania taktycznych wyrzutni pocisków balistycznych Iskander, mogących przenosić głowice nuklearne, w pobliże fińskiej granicy. Wgląda na to, że na słowach się nie kończy, ponieważ w sieci pojawiły się nagrania przedstawiające kolumnę wyrzutni Iskander zmierzającą w stronę granicy z Finlandią.

Możliwości systemów Iskander

W wojnie konwencjonalnej, co doskonale widać w Ukrainie, rosyjska armia radzi sobie słabo. Na światło dzienne wychodzą zaniedbania związane nie tylko z niskim morale żołnierzy, ale i z niedofinansowaniem tego rodzaju sił zbrojnych. W ostatnich latach najwięcej pieniędzy wyłożono na najbardziej kosztowną w utrzymaniu triadę nuklearną.

Bardzo istotną jej częścią, w której Rosjanie mają przewagę nad państwami NATO, jest tzw. taktyczna broń nuklearna. Jest to broń jądrowa o ograniczonej sile rażenia, teoretycznie dedykowana niszczeniu zgrupowań wojskowych przeciwnika, a nie miast. Z tego względu nuklearna głowica Iskanderów, wedle wielu źródeł może mieć moc do 50 kt, czyli o wiele mniej niż 300 kt dostępne na pociskach strategicznych pokroju RS-24 Jars. Są jednak ponad dwukrotnie mocniejsze od bomb zrzuconych na Nagasaki (22 kt).

Mobilne zestawy Iskander, w zależności od zastosowanego pocisku, mogą dysponować zasięgiem wynoszącym 500 km lub 2500 km. Ponadto, fakt zastosowania mobilnej platformy kołowej sprawia, że wyrzutnie Iskanderów są dalece trudniejsze do wyeliminowania niż np. stacjonarne silosy. Zastosowane pociski wykorzystują silnik na paliwo stałe oraz są w stanie manewrować w późnej fazie lotu. To w połączeniu z wabikami ma ułatwić przeniknięcie obrony przeciwrakietowej przeciwnika.

Poza Iskanderami, Rosja ma jeszcze na wyposażeniu powstałe w czasach ZSRR systemy Toczka-U, ale ich zasięg jest ograniczony do 120 km. Istnieje także lufowa artyleria zdolna strzelać pociskami atomowymi 2S7M Małka o zasięgu do 37 km. Jest też możliwość wykorzystania pocisków Ch-102 o zasięgu 4500-5500 km z głowicą jądrową o mocy do około 250 kt przez samoloty Su-34.

To już nie pierwszy przypadek wykorzystania Iskanderów do prób zastraszenia sąsiadów. Przykładowo, w 2018 roku Rosja rozmieściła Iskandery w obwodzie kaliningradzkim na stałe.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie