Rosjanie sięgają po Toczki. Brakuje nowoczesnego sprzętu?

Rosjanie sięgają po Toczki. Brakuje nowoczesnego sprzętu?

System rakietowy Toczka
System rakietowy Toczka
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
07.03.2022 11:47, aktualizacja: 07.03.2022 12:17

Ukraińskie media donoszą o problemach rosyjskiego wojska. Żołnierzom może brakować nowoczesnego sprzętu, przez co sięgają po wysłużone zestawy rakietowe Toczka. To sprzęt, który pamięta Związek Radziecki.

Rosyjska agresja na Ukrainę przebiega w niespodziewany sposób. Rosjanie zdają się mierzyć z niewiarygodnie dużą liczbą problemów logistycznych i organizacyjnych. Najnowsze doniesienia medialne mówią o tym, że armii agresora brakuje nowoczesnego uzbrojenia. W związku z tym armia rosyjska miała sięgnąć po wysłużone Toczki do atakowania ukraińskich celów.

Ilia Ponomarenko, ukraiński dziennikarz, poinformował na Twitterze o najnowszych doniesieniach ukraińskiego wywiadu. Z pozyskanych informacji wynika, że Rosjanie sięgnęli po system Toczka-U. Ten sam, którym Ukraina zaatakowała w pierwszych dniach wojny rosyjskie lotnisko Millerowo. Ten system ma już swoje lata.

"Ukraiński wywiad informuje, że Rosjanie rozmieszczają systemy rakietowe Toczka-U, w celu użycia ich do ataku na Kijów. I brzmi to dziwnie. Byłem pewien, że Rosjanie biorą toczki za przestarzałe i dawno temu celowali w wycofanie ich. Kończą im się Kalibry i Iskandery, czy co?" - napisał Ponomarenko.

Musimy pamiętać, że z objętej wojną Ukrainy dociera do nas tylko część informacji, więc nie można być pewnym, czy potwierdzają one faktyczny stan uzbrojenia rosyjskiej armii. Biorąc jednak pod uwagę, że Rosjanie sięgają po mający kilkadziesiąt lat system, możliwe, że faktycznie jest to związane z brakiem wyposażenia lub chęcią ograniczania kosztów.

Potwierdzają to też zdjęcia pochodzące z terenu Ukrainy. Profil twitterowy War Noir poinformował o możliwym przechwyceniu pocisku 9M79M wystrzelonego przez system Toczka.

System rakietowy Toczka został wprowadzony do armii Związku Radzieckiego jeszcze w latach 70. Pozwala on na trafianie w cele oddalone o nawet 120 kilometrów. Jeden pocisk waży nieco ponad 2 tony, bo 2010 kilogramów, a jego głowica 482 kilogramy. Rosjanie z Toczek korzystali choćby podczas konfliktu z Gruzją w 2008 roku.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie