Rok temu obiecali pomoc Ukrainie. Do dziś nie dotarła
Rok temu władze Kanady zobowiązały się do dostarczenia Ukrainie systemu NASAMS. Sprzęt wciąż nie trafił na front i nie jest jasne, kiedy sytuacja ulegnie zmianie. To jedna z broni, o które Kijów zabiega najmocniej.
11.01.2024 14:36
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba mówił przy okazji nadzwyczajnego posiedzenia Rady NATO-Ukraina, że systemy obrony powietrznej są bronią potrzebną armii obrońców "na już". Najbardziej pożądane są najnowocześniejsze i najskuteczniejsze zachodnie rozwiązania, systemy Patriot, IRIS-T oraz wspomniany NASAMS produkowany przez Raytheon i Kongsberg Defence & Aerospace.
Kanadyjski NASAMS dla Ukrainy
Jak przypomina CTVnews, 10 stycznia 2023 r. Ottawa ogłosiła, że dostarczy Ukrainie system NASAMS. Minął rok, a jedna z firm zaangażowanych w transfer stwierdziła, że nie zawarto nawet odpowiedniego kontraktu.
Pytany o sprawę, rzecznik kanadyjskiego ministerstwa obrony zapowiedział, że podjęto rozmowy z amerykańskimi partnerami i konkretny termin przekazania sprzętu Ukrainie wkrótce zostanie ustalony. Kanada pokryje cały koszt, ale to Stany Zjednoczone zawrą umowę z Ukrainą. Dzięki temu Ottawa nie będzie musiała ubiegać się o dodatkową zgodę na wysłanie broni do Ukrainy, co powinno przyśpieszyć formalności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wysoka skuteczność systemu NASAMS
NASAMS jest jednym z najpowszechniejszych zachodnich systemów obrony przeciwlotniczej używanych w Ukrainie. W ostatnich miesiącach na przekazanie tej broni armii obrońców zdecydowało się kilka państw NATO (m.in. Stany Zjednoczone, Norwegia, a ostatnio także Litwa).
Jednocześnie NASAMS jest w czołówce tego typu broni jeśli chodzi o skuteczność strąceń wrogich celów. Ukraińcy żołnierze informowali, że NASAMS wykazuje nawet 100 proc. skuteczności wobec rosyjskich celów. Często przypominaną rekomendacją NASAMS jest fakt, iż Amerykanie wykorzystują ten system do ochrony Białego Domu.
NASAMS to przeciwlotniczy system rakietowy średniego zasięgu. Pierwsza wersja została opracowywana pod koniec lat 90. XX w. W 2007 r. gotowość operacyjną osiągnęła wersja NASAMS 2, a w ostatnich latach do służby wprowadzono NASAMS 3.
Najnowsza wersja z wykorzystaniem rakiet AMRAAM-ER pozwala na likwidację celów znajdujących się na dystansie do nawet 50 km i pułapie dochodzącym do 30 km. Wyrzutnie mieszczące sześć pocisków mogą obracać się o 360 stopni. W skład kompletnego kompleksu wchodzą też radar, czujnik elektrooptyczny i centrum kierowania ogniem.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski