Radosna twórczość Rosjan. "Siatki do siatkówki" jako obrona przeciwdronowa
Wojna w Ukrainie jest pełna zadziwiających wydarzeń i rozwiązań znanych dotychczas z fantastki postapokaliptycznej. Dobrym przykładem jest tutaj zastosowanie sieci rozciągniętych pomiędzy słupami w poprzek dróg mających chronić Rosjan przed dronami. Wyjaśniamy, czy to może działać.
27.09.2023 | aktual.: 17.01.2024 19:22
W sieci pojawiają się nagrania pokazujące ataki ukraińskich komercyjnych dronów "kamikadze" (improwizowanej amunicji krążącej) na rosyjskie pojazdy. Widać na nich siatki rozwieszone pomiędzy słupami w poprzek drogi w teorii mające zapewnić ochronę przed dronami.
Trudno tutaj przewidywać co w ten sposób chcą osiągnąć Rosjanie, skoro piloci dronów są te przeszkody wyglądające niczym siatki do siatkówki najzwyczajniej w stanie omijać. Ponadto na drugim nagraniu widać, że siatki są rozerwane w pobliżu zniszczonego pojazdu. Gdyby sieć była rozwieszona poziomo nad całą drogą, to ta metoda miałaby cień szansy aby zadziałać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wykorzystanie siatek jako ochrony przeciwdronowej w Ukrainie
Siatki ogrodowe wykorzystane w poprawny sposób rzeczywiście mogą działać przeciwko prostym dronom. Zarówno Rosjanie jak i Ukraińcy wykorzystują je do ochrony np. stanowisk artyleryjskich, gdzie to nad haubicą bądź okopami rozciągnięte są siatki ogrodowe.
Te są w stanie zapewnić ochronę przed dronami z pojedynczą głowicą kumulacyjną, ponieważ doprowadzają do jej przedwczesnej detonacji. Warto zaznaczyć, że strumień kumulacyjny ma ogromny potencjał w przepalaniu pancerza, ale jego zasięg jest bardzo ograniczony.
W ten sposób zdetonowanie np. głowicy granatu z granatnika RPG-7 o penetracji około 500 mm stali pancernej 60 cm od właściwego pancerza zapewnia skuteczną ochronę. Z czasem jednak powstały głowice tandemowe, gdzie dodano mniejszą głowicę mającą za zadanie zrobić "wyrwę" dla większej i przeciw takiemu rozwiązaniu siatka, pancerz prętowy bądź nawet jednowarstwowy reaktywny są bezbronne.
Warto też nadmienić, że siatka rozciągnięta nad pozycją nie chroni przed głowicami odłamkowymi czy bronią zapalającą w postaci m.in. koktajli Mołotowa zrzucanych z dronów.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski