Program Murena. Cztery nowe korwety rakietowe dla Marynarki Wojennej
Deklaracja Inspektoratu Marynarki Wojennej, który w czasie Defence24 Days ogłosił zamiar rozpoczęcia programu Murena i budowę czterech nowych korwet, spotkała się z reakcją polskiego przemysłu. Odpowiadając na deklarację MON-u spółka Remontowa Marine Design & Consulting przedstawiła projekt korwety Bekas. Co wiadomo o tych okrętach i jaka jest ich rola?
Program Murena – według ogłoszonego w 2019 roku Planu Modernizacji Technicznej na lata 2021-2035 – zakładał pozyskanie aż sześciu okrętów, które miałyby zastąpić eksploatowane obecnie przez polską Marynarkę Wojenną jednostki typu Orkan projektu 660M.
Polska eksploatuje obecnie trzy okręty tego typu: ORP Orkan, Piorun i Grom, wprowadzone do służby w latach 1992-1995. Mają one 333 tony wyporności, 49-metrowy kadłub i uzbrojenie w postaci 76-mm armaty AK-176, przeciwlotniczej 30-mm armaty AK-630M, rakiet przeciwlotniczych Grom i ośmiu pocisków przeciwokrętowych RBS15.
O ile szwedzkie pociski RBS15 to – mimo upływu lat – niezmiennie skuteczna i groźna broń, to same orkany stanowią relikt minionej epoki. Są nazywane "małymi okrętami rakietowymi", ale koncepcja ich użycia w prostej linii wywodzi się od popularnych w czasie drugiej wojny światowej ścigaczy torpedowych.
Były to jednostki, których głównymi atutami miały być szybkość, niewielkie rozmiary i silne uzbrojenie ofensywne.
Zobacz także: Rozpoznasz te myśliwce i bombowce?
W latach 50. XX wieku torpedy zastąpiono rakietami, a do służby weszły kutry rakietowe, ale współcześnie są to okręty określane mianem jednorazowych: koncepcja ich użycia powstawała, gdy broń przeciwokrętowa miała znacznie mniejszy zasięg, a zarazem duże gabaryty i była skomplikowane w obsłudze. Obecnie są to jednostki bezbronne wobec pocisków przeciwokrętowych i stanowiące łatwy cel dla lotnictwa.
Coraz większe okręty rakietowe
Według pierwotnych założeń program Murena zakładał zastąpienie orkanów jednostkami nowocześniejszymi, ale o podobnej charakterystyce. Nowe okręty miały mieć nie więcej niż 50 metrów długości, wyporność rzędu 400-450 ton i uzbrojenie w postaci szybkostrzelnej armaty oraz pocisków przeciwokrętowych, a także rakietowego lub artyleryjskiego systemu obrony bezpośredniej.
Przed laty wywołało to falę krytycznych komentarzy i porównań m.in. do podobnych jednostek z Korei Południowej, które powstały jako odpowiedź na specyficzne zagrożenia ze strony lekkich okrętów Korei Północnej. Jak zauważa Szymon Rutkowski z serwisu Konflikty:
Korwety rakietowe typu Bekas
Ogłoszony w 2024 roku powrót do Mureny wydaje się uwzględniać krytykę. Według koncepcji, jaką przedstawiła spółka Remontowa Marine Design & Consulting, nowe jednostki – korwety rakietowe typu Bekas - miałyby mieć 90 metrów długości i wyporność rzędu 1700 ton. hybrydowy napęd CODLOD (COmbined Diesel-eLectric Or Diesel), który według pomysłodawcy ma oferować zdolność do bardzo dynamicznego manewrowania i osiągania prędkości nawet 50 węzłów.
Tym, co zwraca uwagę w koncepcji nowej Mureny/Bekasa, jest bardzo silne uzbrojenie proponowanych okrętów. Na ich pokłady ma trafić pojedyncza armata, 16-komorowa, pionowa wyrzutnia VLS, osiem pocisków przeciokrętowych, system przeciwlotniczy RAM, a także – co sugerują rolety w burtach – torpedy służące do zwalczania okrętów podwodnych.
Na okręcie znalazło się miejsce dla dwóch śmigłowców (jeden w hangarze, drugi na pokładzie lotniczym), a także rufowy slip (rodzaj podestu pozwalającego na szybkie wodowanie albo przyjęcie na pokład) dla łodzi sztywnoburtowych. Ich załogę miałaby stanowić grupa specjalna, dla której wydzielono oddzielne pomieszczenia.
Tak bogaty zestaw uzbrojenia i wyposażenia w połączeniu z deklarowaną wypornością wydaje się jednak mało prawdopodobny – jak zauważa Szymon Rutkowski z Konflikty.pl, jednostki o podobnych możliwościach są znacznie większe, a ich wyporność sięga 3 tys. ton. Warto jednocześnie zauważyć, że silnie uzbrojone, rosyjskie korwety typu Karakurt (projekt 22800), mają zaledwie 800 ton wyporności, a ich rozmiary pozwalają na użycie jednostek na wodach śródlądowych.
Po co Polsce korwety?
Niezależnie od ewentualnego powiększenie jednostek z programu Murena, brakuje odpowiedzi na wiele kluczowych pytań, których zadawanie jest naturalne w sytuacji, gdy MON wraca do programu, na temat którego informacje są udzielane bardzo powściągliwie.
Pytania dotyczą m.in. celowości budowy okrętów tej klasy (zamiast przekazać środki np. na więcej Mieczników) w sytuacji, gdy nowe korwety będą de facto pływającymi bateriami, dublującymi możliwości Morskiej Jednostki Rakietowej. MJR dzięki niedawnym zamówieniom została powiększona trzykrotnie i ma w zasięgu pocisków NSM cały południowy Bałtyk.
Wyjaśnienia wymaga także koncepcja użycia jednostek, których dzielność morska nie pozwala na swobodę działania poza Morzem Bałtyckim, a możliwości obrony przed nowoczesnymi pociskami przeciowkrętowymi, jak P-800 Oniks, są iluzoryczne.
Bez jasnego przedstawienia opinii publicznej założeń stojących za programem Murena, nie powinna dziwić krytyka, jaka pojawiła się bezpośrednio po przedstawieniu pomysłu Inspektoratu Marynarki Wojennej.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski