Miliardy na obronę wybrzeża. Polska tworzy dwie nowe Morskie Jednostki Rakietowe

Morska Jednostka Rakietowa to filar obrony polskiego wybrzeża. Nowoczesna, mobilna i wyposażona w najlepsze na świecie pociski przeciwokrętowe przez ostatnie lata była jedną z wizytówek polskiej armii. Podczas targów MSPO 2023 podpisano umowę na dostawę sprzętu dla dwóch kolejnych takich jednostek.

Wyrzutnia NSM z dwoma kontenerami startowymi na podwoziu Jelcza
Wyrzutnia NSM z dwoma kontenerami startowymi na podwoziu Jelcza
Źródło zdjęć: © Wojsko Polskie
Łukasz Michalik

Ogłoszona przez MON podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO) w Kielcach umowa opiewa na 8 miliardów złotych, za które Polska pozyska "kilkaset" najnowszych pocisków Naval Strike Missile Block 1A.

Jak informuje MON, sprzęt ten trafi do dwóch Morskich Jednostek Rakietowych, co oznacza, że zamiast – jak obecnie – jednej, docelowo południowego Bałtyku będą bronić trzy jednostki obrony wybrzeża. Dostawy mają zostać zrealizowane w latach 2026-2032.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Za dostawę uzbrojenia w postaci pocisków NSM odpowiedzialny będzie norweski koncern Kongsberg, jednak znaczną część dostaw zrealizują polskie podmioty, jak PIT-Radwar odpowiedzialny za radary, pojazdy dowodzenia i łączności, czy Jelcz, dostarczający podwozia dla wszystkich elementów systemu.

Uzbrojenie Morskiej Jednostki Rakietowej

Morska Jednostka Rakietowa powstała na bazie istniejącego w latach 2011-2014 Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego. Jej przeznaczeniem jest zwalczanie okrętów przeciwnika i ochrona polskiego wybrzeża przed desantem morskim i innymi zagrożeniami nadciągającymi od strony Bałtyku.

Ważną cechą MJR jest jej wysoka mobilność – wszystkie elementy, od wyrzutni, poprzez radary, po wozy dowodzenia, są umieszczone na kołowych podwoziach, co umożliwia szybkie przemieszczanie elementów jednostki. Dzięki tej możliwości część MJR brała już udział m.in. w ćwiczeniach na terytorium Norwegii i Rumunii.

Podstawową bronią MJR są pociski NSM, uznawane obecnie za najbardziej zaawansowane pociski przeciwokrętowe na świecie. Opracowana w Norwegii broń ma zasięg ok. 180 km i została zbudowana z uwzględnieniem cech stealth.

Jej skuteczność znacząco zwiększa bardzo precyzyjny układ naprowadzania, pozwalający na trafienie np. w maszynownię, magazyn amunicji czy centrum informacji bojowej na wrogim okręcie.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (87)