Ochotnicy walczący w Ukrainie oceniają karabinki Grot. Przeważają pochlebne opinie
Do Ukrainy trafiła nieznana liczba karabinków Grot radomskiej Fabryki Broni zarówno w formie nowych C16 FB-A2 jak i używanych przez WOT C16 FB-A1. Opinie są pozytywne, chociaż jak zawsze trafiają się tez głosy krytyki. Objaśniamy konkretne przypadki.
23.02.2023 16:29
Do Ukrainy trafiły fabrycznie nowe karabinki C16 FB-A2 oraz starsze używane warianty C16 FB-A1 lub nawet zmodyfikowane do tego standardu C16 FB-A0 dostarczane do WOT od 30 listopada 2017 r. Warto zaznaczyć, że w miejsce odebranych z SZRP karabinków MON zamówił partię nowych w wersji C16 FB-A2, o czym pisał Adam Gaafar.
Teraz pojawiają się kolejne opinie dotyczące karabinków dotyczące także wersji A1, które są znacznie częściej widywane niż wariant A2. Na poniższym nagraniu widzimy odział zagranicznych ochotników będących weteranami Izraelskich Sił Obronnych (IDF). Żaden z nich nie narzeka na problemy z otrzymanymi karabinkami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przykładowo żołnierz o nicku "Knukli" uważa Grota za najlepszy system na nabój 5,56x45 mm NATO, a korzystał już z karabinków M16, M4, Tavor, i SCAR-L, z czego te ostatnie były przez oddział używane przed dostawą Grotów i nie były przez nich miło wspominane. Jest to kolejny przypadek po amerykańskim żołnierzu Korpusu Piechoty Morskiej, który mocno chwali polską konstrukcję.
Z drugiej strony mamy też głosy krytyki w postaci np. brytyjskiego snajpera, któremu trafił się gorszy egzemplarz Grota używany jako broń drugorzędna wobec karabinu wyborowego Zbroyar UR-10. Brytyjczyk przyznaje, że dostał egzemplarz mocno zużyty, co najpewniej wyjaśnia problemy z zacięciami (inne magazynki czy amunicja nie pomogła) i bardzo chętnie wymieniłby go na karabinek typu M4A1.
Broń jak wszystko inne się zużywa i karabinek z dużym przebiegiem nie będzie budził zachwytu żołnierza, niezależnie czym będzie (nawet słynny AK ma swoje limity). W sieci pojawiła się też sztuka karabinka Grot z pękniętą przednią częścią suwadła, gdzie uderza popychacz, ale karabinek działał dalej.
Swoją drogą żywotność karabinków Grot wedle Fabryki Broni to 10 tys. strzałów, ale są przypadki gdzie niektóre egzemplarze stosowane na strzelnicach przetrwały dwukrotnie więcej. Dużo też tutaj zależy od kultury technicznej użytkownika.
Co ciekawe wygląda też, że w przypadku wschodnich użytkowników, gdzie jak widać, często są to weterani z dużym doświadczeniem, nie ma problemu wypadających regulatorów gazowych. Te były jednym z najbardziej medialnych problemów wersji C16 FB-A1 (zostało to naprawione w wersji A2) i wygląda, że mamy tutaj podobną historię jak ze słynnymi karabinami FN FAL, gdzie również regulator gazowy był problem w przypadku mniej zaawansowanych użytkowników.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski