Nowe rakiety dla HIMARS-ów. Amerykanie kopiują radzieckiego "Grada"
Dowództwo US Army chce rozszerzyć możliwości swoich systemów rakietowych, dając im zdolność do prowadzenia częstszego bezpośredniego wsparcia ogniowego jednostek naziemnych poprzez zwiększenie liczby rakiet. Oto co chcą zrobić Amerykanie.
Centrum Lotnictwa i Systemów Rakietowych Dowództwa Rozwoju Armii USA to DEVCOM AvMC przedstawiło nowy zasobnik rakietowy dla systemów M142 HIMARS lub M270 MLRS.
Jak powiedział Hunter Blackwell, szef obszaru wsparcia ogniowego w DEVCOM AvMC - "Zaobserwowaliśmy, że użytkownicy na całym świecie nie wystrzeliwują wielu rakiet na maksymalnym dystansie i chcą mieć więcej rakiet do atakowania celów na krótszych dystansach. US Army rozwija pociski balistyczne Precision Strike Missile (PrSM), które umożliwią przewożenie na HIMARS-ie dwóch pocisków zamiast jednego Army Tactical Missile System (ATACMS). Z kolei koncepcja Direct Support Fires Technology (DSFT) spełni te oczekiwania społeczności użytkowników. Nie tylko pozwoli dostarczyć więcej rakiet na pole bitwy, ale także umożliwi szybsze i łatwiejsze przeładowanie systemu dla obsługi żołnierzy."
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Program DSFT — koncepcyjnie ma wiele wspólnego z rakietami kal. 122 mm
W ramach projektu DSFT powstał zasobnik mieszczący ładunek 30 niekierowanych rakiet kal. 120 mm, które można wystrzelić w 1-2 sekundy na dystans rzędu 30-40 kilometrów. Co więcej, możliwy jest ręczny załadunek przez załogę w przypadku braku wozu amunicyjnego z gotowym zasobnikiem rakietowym. Idea zastosowania rakiet kal. 120 mm dość mocno przypomina radziecką wyrzutnię BM-21 Grad.
Z kolei nowa koncepcja rakiet dla HIMARS-a jest bardzo zbliżona do południowokoreańskiego systemu K239 Chunmoo, który poza pociskami balistycznymi CTM-290 i rakietami kierowanymi CGR-080 może też przenosić załadunek mniejszych rakiet niekierowanych K33 kal. 131 mm. Mogą one zawierać klasyczną głowicę odłamkowo-burzącą, co zapewnia dużą elastyczność systemu.
Czasem taka salwa tanich niekierowanych rakiet będzie lepszym rozwiązaniem niż użycie kilku kosztowych rakiet kierowanych. Mowa tutaj o zasięgu poniżej 40 kilometrów szczególnie w środowisku silnych zakłóceń nawigacji satelitarnej negatywnie wpływających na precyzję kierowanych rakiet.