Niewidzialni aniołowie stróże. Latająca ochrona prezydenta Bidena na polskim niebie

Wizyta prezydenta Bidena w Ukrainie oznaczała ryzyko większe niż w przypadku standardowych podróży. W związku z nią Amerykanie podjęli szczególne kroki związane z bezpieczeństwem głowy państwa. Ślady tych działań zostały zapisane na niebie przez transpondery samolotów, które 21 lutego znalazły się na polskim niebie.

Niewidzialni aniołowie stróże. Latająca ochrona prezydenta Bidena na polskim niebieSamolot F-15C - wariant F-15 przeznaczony do walki w powietrzu
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Łukasz Michalik

– Można było utłuc Bidena – stwierdził w rosyjskiej telewizji Rossija 1 generał Jewgienij Burzyński, komentując w ten sposób niespodziewaną wizytę amerykańskiego prezydenta w Kijowie, 20 lutego.

Do wizyty odniósł się także szef FSB Aleksander Bortnikow. Rosjanin zauważył, że wprawdzie Biały Dom powiadomił Kreml kanałami dyplomatycznymi o obecności prezydenta w Kijowie, jednak Rosja nie dała Amerykanom żadnych gwarancji bezpieczeństwa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W takim kontekście wizyta w stolicy prowadzącego wojnę kraju wiązała się z podwyższonym ryzykiem, jednak bezpieczeństwo prezydenta Bidena było pilnie strzeżone. Kto nad tym czuwał? Poza ochroną zapewnianą na ziemi, Joe Biden był strzeżony także z powietrza. Kluczowa część tych działań odbywała się nad Polską. 

AWACS-y na polskim niebie

Rankiem 20 lutego nad Polską pojawiły się aż dwa samoloty AWACS - E-3B Sentry (szerzej o dwóch AWACS-ach nad Polską pisała Karolina Modzelewska). Nawet pojedyncze przeloty tych wyjątkowych maszyn nie są codziennością, jednak jednoczesny patrol dwóch AWACS-ów to prawdziwy ewenement.

To samoloty zbudowane na bazie maszyn Boeing 707. Ich charakterystyczną cechą jest wielka antena radaru, umieszczona w opływowej osłonie o kształcie dysku. 9-metrowy dysk jest uniesiony nad kadłubem samolotu na wspornikach i zapewnia możliwość dookólnego śledzenia sytuacji w powietrzu.

Samoloty wczesnego ostrzegania miały wsparcie w postaci latających cystern KC-135 Stratotanker, zapewniających paliwo nie tylko dla AWACS-ów, ale także – prawdopodobnie – dla samolotów myśliwskich.

Stratotankery to bardzo specyficzna konstrukcja, pokazująca, jak długowieczne mogą być niektóre latające maszyny. Pierwsze samoloty tego typu weszły do służby w 1957 r. i to na ich bazie powstały później takie konstrukcje jak Boeing 707 czy transportowy C-135 Stratolifter.

Choć obecnie USA prowadzą prace nad budową nowoczesnych, latających cystern nowej generacji (program NGAS), eksploatacja KC-135 może potrwać nawet do połowy wieku, gdy konstrukcja będzie miała niemal 100 lat.

Samoloty rozpoznania radioelektronicznego SIGINT

Latające cysterny nie kończą jednak listy powietrznego wsparcia, bo razem z nimi nad Polską czuwał – należący do RAF-u samolot rozpoznania radioelektronicznego RC-135W Rivet Joint.

Własną maszynę o podobnym przeznaczeniu przysłali także Szwedzi, formalnie ciągle jeszcze nienależący do NATO – reprezentował ich samolot wyglądający jak zwykły, biznesowy odrzutowiec Gulfstream IV, a w rzeczywistości maszyna o oznaczeniu Saab S102B Korpen.

To prawdziwa zmora Rosjan, regularnie prowadząca rozpoznanie w rejonie Obwodu Kaliningradzkiego i Zatoki Fińskiej. Tym razem szwedzki zwiadowca zapuścił się jednak znacznie dalej na południe.

CL-650 ARTEMIS - pod kadłubem widoczne liczne owiewki anten
CL-650 ARTEMIS - pod kadłubem widoczne liczne owiewki anten © Army.mil

W powietrzu dyżurował również tajemniczy Bombardier Challenger 650. Na pozór to kolejny biznesowy odrzutowiec, jednak sądząc po wariancie maszyny najprawdopodobniej był to CL-650 ARTEMIS - odrzutowy samolot rozpoznawczy US Army, wyposażony w supernowoczesny (prace rozpoczęto w 2019 r.) system rozpoznania ARTEMIS.

Poza samolotami krążącymi nad Polską, od południa – z terytorium Rumunii – wsparcie zapewniał kolejny samolot rozpoznania radioelektronicznego, EP-3E Aries II, należący do US Navy.

Nie tylko widoczne samoloty

Obecność wszystkich tych maszyn w jednym czasie w powietrzu daje obraz tego, jak dobrze zabezpieczona była podróż amerykańskiego prezydenta do Kijowa. Zasięg sensorów każdego ze wspomnianych samolotów to wiele setek kilometrów, a obecność tak różnych maszyn gwarantowała, że jakikolwiek ruch w powietrzu, na lądzie, czy choćby wymiana danych pomiędzy rosyjskimi jednostkami nie pozostaną niezauważone.

Amerykańskie i polskie samoloty w 32 BLT
Amerykańskie i polskie samoloty w 32 BLT © 32 BLT

Warto przy tym podkreślić, że loty wspomnianych samolotów były zarazem demonstracją – miały one włączone transpondery, więc były publicznie widoczne dla każdego. W sferze spekulacji pozostaje liczba i rodzaj samolotów, które nie manifestowały swojej obecności.

Możemy przypuszczać, że w powietrzu znalazły się m.in. maszyny F-15E Strike Eagle z 492 dywizjonu myśliwskiego, stacjonującego obecnie w 32 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku.

Źródła ukraińskie wskazują także, że nad zabezpieczeniem wizyty czuwały stacjonujące w Polsce, na Podkarpaciu, amerykańskie oddziały wyposażone m.in. w zmiennowirnikowce CV-22 Osprey, dzięki którym w razie zagrożenia prezydent mógł być szybko ewakuowany.

Cała ta operacja pokazuje, jak starannie przygotowana i zabezpieczona była podróż prezydenta Bidena. Mimo odległości amerykański prezydent pozostawał przez cały czas pod nadzorem własnych i sojuszniczych sił, zdolnych do wykrycia z wyprzedzeniem ewentualnego zagrożenia.

Wybrane dla Ciebie

TUSK na polskim czołgu. Wszystko widać na zdjęciu
TUSK na polskim czołgu. Wszystko widać na zdjęciu
To już oficjalne: Elon Musk ma własne miasto. Starbase z prawami miejskimi
To już oficjalne: Elon Musk ma własne miasto. Starbase z prawami miejskimi
Rosja rozwija nowe jądrowe pociski. Pentagon ostrzega przed zagrożeniem
Rosja rozwija nowe jądrowe pociski. Pentagon ostrzega przed zagrożeniem
Długie ręce "boga wojny". Artyleria lufowa o zasięgu 150 km
Długie ręce "boga wojny". Artyleria lufowa o zasięgu 150 km
Polska broń na podboju Japonii. Jest na targach DSEI Japan
Polska broń na podboju Japonii. Jest na targach DSEI Japan
"Bardzo potrzebna umowa". Wolski o planach Polski
"Bardzo potrzebna umowa". Wolski o planach Polski
Rosjanie próbują wykraść dane o naszej armii. Na celowniku sprzęt wojskowy
Rosjanie próbują wykraść dane o naszej armii. Na celowniku sprzęt wojskowy
Zrezygnowali ze sprzętu Rosjan. Wybrali Zachód, a teraz krytykują
Zrezygnowali ze sprzętu Rosjan. Wybrali Zachód, a teraz krytykują
Japonia się chwali swoją bronią. Lasery i railguny na DSEI Japan
Japonia się chwali swoją bronią. Lasery i railguny na DSEI Japan
Był dwa razy większy. Co się stało z Jowiszem?
Był dwa razy większy. Co się stało z Jowiszem?
Nawet 500 dronów dziennie. Ukrainiec o rosyjskich atakach
Nawet 500 dronów dziennie. Ukrainiec o rosyjskich atakach
Finlandia prezentuje superpocisk. To rewolucja artyleryjska
Finlandia prezentuje superpocisk. To rewolucja artyleryjska