M142 Himars i K239 Chunmoo dla naszego wojska. Części powstaną w Polsce
09.11.2022 16:38, aktual.: 10.11.2022 16:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podpisał umowę pomiędzy Agencją Uzbrojenia, a firmami z sektora obronnego należącymi do konsorcjum PGZ-WWR. Jest ono odpowiedzialne za dostawę polskich elementów dla zamówionych z USA i Korei Południowej systemów M142 Himars i K239 Chunmoo.
Konsorcjum PGZ-WWR, którego nazwa jest skrótem od Polska Grupa Zbrojeniowa - Wieloprowadnicowe Wyrzutnie Rakietowe obejmuje: PGZ S.A. w formie lidera, Hutę Stalowa Wola S.A., Jelcz sp. z o.o., Rosomak S.A., Wojskowe Zakłady Łączności nr 1 S.A. oraz PIT-RADWAR S.A. W projekcie, w charakterze poddostawców uczestniczyć będą również inne przedsiębiorstwa z Grupy oraz podmioty krajowego przemysłu obronnego.
Jak skomentował wydarzenie Prezes Zarządu PGZ S.A. Sebastian Chwałek: "Do końca tej dekady Polska stanie się potęgą artyleryjską, która stanowi jeden z kluczowych elementów komponentu odstraszania. Udział Polskiej Grupy Zbrojeniowej w tym przedsięwzięciu poprzez realizację wieloletnich kontraktów na dostawy setek pojazdów i ich integrację z zagranicznymi komponentami, to gwarancja pracy dla naszych zakładów, jak i kolejne źródło kompetencji i wiedzy, potrzebnej do obsługi tych systemów w ich cyklu życia"
Z kolei jak informuje portal ZBiAM.pl w skład elementów dostarczonych przez PGZ-WWR będą wchodzić: podwozia specjalne Jelcz i podwozia 4x4. Ponadto jest mowa o dronach, systemach łączności i radarach za będzie odpowiadać najpewniej PIT-RADWAR S.A oraz o wozach amunicyjnych.
Można zakładać, że na Jelczach zostaną osadzone moduły ogniowe zestawów M142 Himars i K239 Chunmoo oraz te będą też bazą dla wozów amunicyjnych. Wozy rozpoznawcze będą wykorzystywać podwozie 4x4, a transportery KTO Rosomak najpewniej będą bazą dla wozów dowodzenia bądź wozów ewakuacji technicznej.
Systemy M142 Himars i K239 Chunmoo pozwolą SZRP na rażenie kluczowych celów daleko za liniami przeciwnika. O wadze takich możliwości niech świadczy fakt jak zaledwie parę Himarsów i M270 MLRS odmieniło sytuację w Ukrainie. W przypadku zakupionych przez Polskę systemów będziemy dysponować pociskami balistycznymi krótkiego zasięgu SRBM (do 300 km ze względu na ograniczenia z Reżimu Kontroli Technologii Rakietowych).
Takie możliwości zapewniają dla Himarsa pociski MGM-140 ATACMS kal. 610 mm mogące przenosić potężną głowicę bojową o masie do 560 kg lub zbliżony pocisk z Korei Południowej kal. 600 mm.
Kolejnym będą pociski GMLRS-ER o zasięgu 150 km lub będące koszmarem dla Rosjan rakiety M30A1 z głowicą Alternative Warhead lub M31A1/2 z 90 kg głowicą odłamkowo-burzącą (unitary) o zasięgu 70-84 km. Z kolei po stronie koreańskiej jak pisał Lukasz Michalik mamy rakiety kal. 239 mm o zasięgu 80 km, które można wyposażyć w specjalną głowicę z penetratorem przystosowaną do niszczenia bunkrów.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski