Laserem w drony. Niemiecka fregata zaatakowała bezzałogowce nową bronią

Broń energetyczna jest obecnie rozwijana przez wiele państw. Jednym z zastosowań bojowych laserów jest niszczenie małych i szybkich celów powietrznych, jak różnego rodzaju bezzałogowce. Broń tego typu po raz pierwszy wykorzystała także Bundeswehra.

Laser HEL na fregacie Sachsen
Laser HEL na fregacie Sachsen
Źródło zdjęć: © Rheinmetall
Łukasz Michalik

27.10.2022 | aktual.: 01.11.2022 12:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Niemiecki laser został zbudowany przez koncerny MBDA Deutschland i Rheinmetall. To mobilny system, którego podzespoły zostały umieszczone w standardowym, 20-stopowym kontenerze, na którym posadowiono bezzałogową, obrotową wieżę z laserem.

Jego testy prowadzono w ramach programu rozwoju wysokoenergetycznej broni laserowej HEL (High Energy Laser). Broń została umieszczona na pokładzie fregaty Sachsen.

W tym celu z okrętu usunięto dwie wyrzutnie przeciwokrętowych pocisków Harpoon, co pozwoliło wygospodarować wolne miejsce, na którym umieszczono kontener z laserem. Testy nowej broni zostały przeprowadzone na bałtyckim poligonie morskim Putlos w zatoce Eckernförde. Fregata Sachsen atakowała drony znajdujące się w różnej odległości i na różnym pułapie.

Laserem w drony i pociski

Choć dotychczasowe próby niemieckiego lasera dotyczyły stosunkowo wrażliwych i delikatnych dronów, w przyszłości, po zwiększeniu mocy, broń ta może zostać wykorzystana także do niszczenia pocisków artyleryjskich czy – jako broń ostatniej szansy – do obrony przed pociskami przeciwokrętowymi.

Niemcy są kolejnym krajem, testującym tego typu rozwiązania. Własne lasery bojowe o podobnym przeznaczeniu, jak LWSD, testuje także m.in. marynarka Stanów Zjednoczonych. Rozwijane są także lasery lądowe, jak opracowany przez Rheinmetall Counter-Unmanned Aircraft System (C-UAS), zintegrowany z bojowym wozem Boxer.

Niski koszt eksploatacji

Ich zaletą – w porównaniu z systemami artyleryjskimi czy rakietowymi – jest czas reakcji, a także niska cena eksploatacji: zamiast drogich pocisków zużywa się prąd, co pozwala na obniżenie ceny strzału kilkadziesiąt czy nawet kilkaset razy.

To jeden z powodów, dla których bronią laserową interesuje się m.in. Izrael. Dzięki laserowi Żelazny Promień chce obniżyć koszty działania systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego Żelazna Kopuła.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Komentarze (6)