Żelazny Promień. Bojowy laser Iron Beam wzmocni izraelską Żelazną Kopułę

Żelazny Promień. Bojowy laser Iron Beam wzmocni izraelską Żelazną Kopułę

Iron Beam - bojowy laser z Izraela
Iron Beam - bojowy laser z Izraela
Źródło zdjęć: © Rafael
Łukasz Michalik
16.10.2022 20:44, aktualizacja: 16.10.2022 21:26

Podczas wystawy AUSA 2022 izraelski koncern Rafael zaprezentował swój bojowy laser. Broń o nazwie Iron Beam (Żelazny Promień) ma uzupełnić izraelską tarczę antyrakietową, znaną pod nazwą Żelazna Kopuła.

Żelazny Promień to 100-kilowatowy laser, opracowany przez Rafael Advanced Defense Systems. Broń ma zasięg ok. 7 km (zasięg zależy od warunków atmosferycznych albo np. zadymienia), a do zniszczenia celu wystarczy oświetlenie go laserową wiązką przez około cztery sekundy.

Bojowy laser Rafaela ma współpracować z wieloma różnymi radarami i może być montowany także na pojazdach. Jego zadaniem jest stworzenie najniższej warstwy obrony zarówno przed stosowanymi przez terrorystów kassamami (pociskami samoróbkami), jak również przed różnego rodzaju pociskami rakietowymi, amunicją artyleryjską, a także dronami działającymi pojedynczo lub w rojach.

Żelazny Promień nie ma działać sam – zostanie zintegrowany z Żelazną Kopułą, stanowiąc jej uzupełnienie, a zarazem sposób na niskokosztowe neutralizowanie różnego rodzaju zagrożeń. Broń jest już dopracowana i od 2020 roku trwają – również w warunkach bojowych – jej testy. Pierwsze lasery Iron Beam osiągną w ramach Żelaznej Kopuły gotowość operacyjną do 2025 roku.

Rakietowa tarcza Izraela

Żelazna Kopuła to opracowany w Izraelu w latach 2007-2011 system antyrakietowy. Powstał, aby zniwelować zagrożenie ze strony kassamów – rakiet samoróbek używanych przez Hamas do terrorystycznych ataków na zamieszkałe tereny Izraela, jednak jest w stanie zwalczać także inne zagrożenia – od rakiet, poprzez różnego rodzaju drony, po pociski artyleryjskie.

Iron Dome wykrywa za pomocą radaru wystrzelenie pocisku, a następnie oblicza jego trajektorię i potencjalne miejsce upadku. Na tej podstawie podejmowana jest decyzja, czy pocisk stanowi zagrożenie – jeśli ma upaść na tereny niezamieszkałe, Żelazna Kopuła nie niszczy go, ale pozwala, aby leciał dalej.

Niski koszt strzału

Jeśli trajektoria pocisku wskazuje, że może on stanowić zagrożenie, Żelazna Kopuła niszczy go. System jest bardzo skuteczny, ale obrona z jego pomocą była do tej pory droga. O ile kassam może zostać zbudowany kosztem kilkuset dolarów, to wchodzące w skład Żelaznej Kopuły antyrakiety Tamir mogą kosztować 40-100 tys. dolarów czy – jak w przypadku pocisków Patriot – nawet miliony.

Dlatego w sytuacji, gdy Hamas był w stanie wiosną 2021 roku wystrzelić w ciągu kilku dni 1700 rakiet, konieczne stało się opracowanie taniej metody ich neutralizacji. Rozwiązaniem okazał się właśnie laser, gdzie koszt strzału ogranicza się do ceny zużytego na ten cel prądu, co w praktyce oznacza wydatek rzędu kilku dolarów.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (51)