JSTARS i bitwa o Al‑Chafdżi. Latający radar zmasakrował czołgi Saddama Husajna
Po ataku na Ukrainę Rosja, mimo starań, nie zdołała zapewnić swojemu lotnictwu swobody działań na ukraińskim niebie, a główny ciężar walk spoczywa po obu stronach na wojskach lądowych. Ponad 30 lat wcześniej, w czasie wojny w Zatoce Perskiej, starcia wyglądały zupełnie inaczej, a o ich przebiegu i wyniku decydowało po stronie koalicji antyirackiej w znacznej mierze lotnictwo. Dobrym przykładem jest bitwa o Al-Chafdżi.
29.01.2023 | aktual.: 29.01.2023 15:18
Al-Chafdżi to niewielkie saudyjskie miasteczko położone blisko granicy z Irakiem. Podczas operacji Pustynna Burza 29 stycznia 1991 r. siły Saddama Husajna, które – teoretycznie – miały bronić się przed uderzeniem wojsk koalicji antyirackiej, zaatakowały i zajęły Al-Chafdżi.
Dywizje Saddama Husajna zajęły miasto i jego okolicę bez walki. Mieszkańcy zostali ewakuowani dużo wcześniej, a stacjonujące w nim niewielkie oddziały amerykańskich marines i wojsk saudyjskich wobec miażdżącej przewagi przeciwnika wycofały się bez stawiania oporu. Nie znaczyło to jednak, że miasto zostało oddane Irakijczykom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Siły koalicji antyirackiej szybko rozpoczęły działania zmierzające do odzyskania Al-Chafdżi. Kluczową rolę miało w nich odegrać lotnictwo, w tym – będące wówczas szczytem wojskowej technologii – samoloty rozpoznawcze JSTARS.
"Niewidzialny" nadzorca pola walki
"JSTARS odegrał kluczową rolę w operacji Pustynna Burza" – taki opis systemu możemy znaleźć w oficjalnych materiałach US Army. Joint Surveillance and Target Attack Radar System (wspólny radarowy system śledzenia i wykrywania celów), znany jest dzisiaj jako JSTARS, choć przed laty był określany nazwą Joint STARS.
Powstał w wyniku programu z lat 70. XX wieku, którego zadaniem było stworzenie maszyny rozpoznawczej, dzięki radarowi zdolnej do monitorowania sytuacji na lądzie. Program o nazwie Pave Mover zakładał, że latająca platforma radarowa powinna być trudnowykrywalna dla radarów przeciwnika. Z tego powodu na jego potrzeby zbudowano samolot Tacit Blue – wyjątkową konstrukcję przeznaczoną do badań cech stealth.
Choć ostatecznie jako platformę radaru wybrano klasyczny samolot, to doświadczenia zebrane podczas prac nad Tacit Blue nie zostały zmarnowane – posłużyły do zaprojektowania samolotów B-2 Spirit i F-22 Raptor. Dla programu JSTARS wskazano bardziej konserwatywną platformę – zmodyfikowanego Boeinga 707-300.
Pod jego kadłubem umieszczono 12-metrową "wannę" – owiewkę, w której mieści się m.in. ponad siedmiometrowa antena radaru AN/APY-3 z aktywnym skanowaniem elektronicznym (AESA).
Radar pozwala na jednoczesne śledzenie do 600 celów odległych nawet o 250 km. Jakość pozyskiwanych danych jest tak duża, że z tak wielkiej odległości można odróżnić nie tylko pojedyncze pojazdy, ale także np. ich trakcję, wyróżniając oddzielnie pojazdy kołowe czy gąsienicowe.
Eksperyment na polu walki
Gdy Saddam Husajn zaatakował Kuwejt, JSTARS był ciągle systemem testowym, więc podczas przygotowań do operacji Pustynna Burza, podczas której międzynarodowa koalicja miała pokonać wojska irackie, wykluczono jego użycie.
Ostatecznie, gdy głównodowodzący operacją gen. Norman Schwarzkopf zapoznał się z możliwościami JSTARS, podjął decyzję o użyciu samolotów, które oficjalnie nie znajdowały się w służbie. Bezprecedensowa decyzja miała poważne reperkusje – wojsko nie miało procedur użycia systemów testowych w czasie prawdziwych działań wojennych.
Ostatecznie dwie maszyny JSTARS zostały przebazowane w rejon działań. Harmonogram był tak napięty, że część szkoleń personelu kontynuowano podczas 17-godzinnego przelotu z USA do Arabii Saudyjskiej.
Pierwsza misja została zaplanowana jako lot testowy, jednak gdy samolot znalazł się w powietrzu, dowódcy byli zafascynowani ogromem informacji, jakie dostarcza. "Testową" misję JSTARS już w czasie lotu zmieniono na pełny, ośmiogodzinny patrol. Lot ten dowiódł, że system, który miał początkowo tylko namierzać cele, nadaje się do stałego śledzenia sytuacji na ziemi i monitorowania ruchów jednostek wroga.
Al-Chafdżi: chrzest bojowy systemu JSTARS
Pierwszą bitwą, w której JSTARS okazał się krytyczny, były kilkudniowe walki o Al-Chafdżi na przełomie stycznia i lutego 1991 r. JSTARS nie tylko zmapował rozmieszczenie sił irackich, dostarczając informacji o położeniu każdego z pojazdów, ale także potwierdził, że za uważanymi za elitarne oddziałami Husajna (1. i 5. Dywizja Zmechanizowana, a także 3. i 6. Dywizja Pancerna, w zasadzie ich wydzielone części) nie nadciąga dodatkowe wsparcie.
Irakijczycy byli uzbrojeni m.in. w zmodernizowane czołgi T-55 i T-62, a także w niewielką liczbę czołgów T-72 (nie wzięły udziału w głównych walkach). Ta wiedza sprawiła, że ustalony wcześniej, jeszcze przed irackim atakiem, plan działań jednostek lądowych nie został zmieniony.
Koalicja antyiracka zamiast wydzielać do odbicia Al-Chafdżi dodatkowe siły lądowe, zadanie zniszczenia irackich sił powierzyła lotnictwu. W rejon walk skierowano m.in. bombowce strategiczne B-52, a także samoloty A-10 wyspecjalizowane w niszczeniu czołgów.
Efekt był spektakularny – irackie wojska zostały całkowicie rozbite uderzeniami z powietrza. Dane na temat strat irackich są rozbieżne, choć według Amerykanów elitarne oddziały Husajna straciły nawet 70 proc. pojazdów (niektóre źródła wskazują nawet na 80 proc., prawdopodobnie wartość ta obejmuje nie tylko zniszczone, ale także porzucone czołgi czy samochody).
Straty amerykańskie były niewielkie. Mimo posiadania obrony przeciwlotniczej Irakijczycy zestrzelili – prawdopodobnie z wykorzystaniem MANPADS-a Igła-1 – jeden samolot wsparcia AC-130H.
Rozbita została także iracka 6. Brygada Pancerna, atakująca obsadzony przez marines posterunek obserwacyjny o nazwie OP-4. Choć żołnierze piechoty morskiej mieli do dyspozycji tylko lekkie pojazdy LAV-25, to dzięki wyrzutniom przeciwpancernych pocisków kierowanych TOW i noktowizji skutecznie odparli atak irackiej brygady. Ze wsparciem dla Amerykanów pospieszyły wówczas wojska katarskie, korzystające z francuskich czołgów AMX-30.
JSTARS – nowa odsłona
Choć system JSTARS został użyty bojowo już w 1991 r., oficjalną gotowość operacyjną uzyskał dopiero w 1996 r. Od tamtego czasu samoloty JSTARS wspierały wszystkie ważniejsze operacje, prowadzone przez amerykańskie wojska.
Maszyny te biorą udział również w monitorowaniu sytuacji w Ukrainie. Choć nie wlatują w jej przestrzeń powietrzną, patrolują m.in. wzdłuż ukraińskich granic, wykonując loty m.in. w przestrzeni powietrznej Polski.
Ze względu na wiek samolotów JSTARS, obecnie trwa proces ich wymiany na nowe maszyny. W ramach programu Joint STARS Recap duże Boeingi 707-300 są zastępowane znacznie mniejszymi samolotami Bombardier E-11A. Ostatnie 707-300 mają pozostać w służbie do 2030 r.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski