AC‑130J Ghostrider, latająca artyleria amerykańskich sił specjalnych. Ma nawet haubicę
Amerykańskie dowództwo operacji specjalnych sił powietrznych (AFSOC) odebrało ostatni z 31 zamówionych samolotów AC-130J Ghostrider. Te wyjątkowe maszyny są przeznaczone do bezpośredniego wsparcia walczących na ziemi oddziałów. W tym celu ich konstruktorzy zastosowali wiele nietypowych, a zarazem bardzo pomysłowych rozwiązań.
06.11.2022 16:51
"AC-130J Ghostrider i jego poprzednicy przekroczyli wszelkie nasze oczekiwania i utrzymali przy życiu więcej Amerykanów niż jakikolwiek inny samolot na polu bitwy" – słowa dowódcy AFSOC, generała Jima Slife’a to najlepsze podsumowanie możliwości tej niezwykłej maszyny. Dlaczego AC-130J Ghostrider cieszy się aż tak wielkim uznaniem?
AC-130J Ghostrider to najnowszy przedstawiciel długiej serii samolotów AC-130, czyli uzbrojonej wersji transportowego C-130 Hercules. Po co w ogóle uzbrajać maszynę, która na pozór nie nadaje się do walki?
AC-130J i Precision Strike Package
Zaletą C-130 jest pojemne wnętrze kadłuba, znaczny udźwig i duża długotrwałość lotu. Pozwala to na wyładowanie samolotu różną bronią i długie patrolowanie w rejonie, gdzie lotnicze wsparcie może być potrzebne.
Gdy wsparcie zostanie wezwane, ujawnia się kolejna ważna cecha tego sprzętu – broń strzelecka różnych kalibrów jest bowiem zamontowana nie wzdłuż kadłuba, ale z jego boku.
Dzięki temu rozwiązaniu przechylony, zataczający kręgi AC-130 może bez przerwy ostrzeliwać wybrany punkt na ziemi. O ile w przypadku zwykłego samolotu czas ostrzału jest ograniczony do pojedynczych sekund, załoga krążącego AC-130 widzi cel cały czas i może go długotrwale ostrzeliwać.
AC-130J Ghostrider może w tym celu wykorzystać imponujący arsenał o nazwie Precision Strike Package (PSP). To modułowy system uzbrojenia obejmujący m.in. 30-mm armatę Mk44 Bushmaster i 105-mm haubicę M102.
Poza artylerią PSP tworzy także szeroki wachlarz kierowanego uzbrojenia, jak pociski AGM-176 Griffin, lekkie bomby szybujące GBU-44/B Viper Strike, bomby GBU-39 czy pociski AGM-114 Hellfire. W przyszłości AC-130J ma także otrzymać - obecnie testowany - laser bojowy.
AC-130 w walce z Rosjanami
Rozwiązanie to przetestowano podczas wojny w Wietnamie – początkowo na mniejszych maszynach AC-47 Spooky, a później na uzbrojonych Herculesach. Od tamtego czasu różne wersje AC-130 zapewniają w kolejnych konfliktach bezcenne wsparcie oddziałom lądowym.
W ostatnich latach głośnym echem odbiło się zniszczenie przez AC-130 w Syrii oddziału rosyjskich najemników z tzw. grupy Wagnera. 7 lutego 2018 około 500-osobowy oddział sił rosyjskich i syryjskich usiłował opanować pole naftowe Conoco, bronione przez Kurdów i 30-osobowy oddział Amerykanów z Delta Force.
Rosjanie ostrzeliwali obrońców, ignorowali amerykańskie prośby o wstrzymanie natarcia, a jednocześnie oficjalnie zapewnili, że w nacierających oddziałach nie ma ich żołnierzy. W rezultacie Amerykanie wezwali wsparcie w postaci artylerii rakietowej i samolotów, wśród których był AC-130. W walkach nie zginał nikt z obrońców Conoco, a straty Syryjczyków i Rosjan wyniosły 200-300 osób.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski