Idealny bat na rosyjskie drony. Tej broni potrzebują polskie F-16
Dzisiejsze naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony sprawia, że warto byłoby poszukać taniej broni dla polskich F-16. Idealnym rozwiązaniem wydaje się rozwiązanie stosowane przez USAF do polowania na drony Hutich. Oto czym ono jest.
Rosyjskie drony uznane za zagrożenie zostały zestrzelone przez polskie F-16 wsparte holenderskimi F-35. Jednakże zwalczanie zbudowanych nawet ze styropianu rosyjskich dronów za pomocą pocisków rakietowych o wartości kilkuset tys. dolarów lub nawet ponad 1 mln dolarów za sztukę nie jest optymalnym kosztowo rozwiązaniem.
Ten sam dylemat mieli Amerykanie, którzy potrzebowali czegoś tańszego a bezpieczniejszego w stosowaniu od działek do strącania samoróbek Hutich nad Morzem Czerwonym. Rozwiązaniem okazało się wykorzystanie na samolotach F-16 wyrzutni z prostymi pociskami APKWS naprowadzanymi na odbitą wiązkę lasera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pociski APKWS — prawie darmowy bat na drony
Amerykanie stosują na samolotach F-16 zasobniki LAU32 lub LAU51, które mieszczą odpowiednio siedem lub dziewiętnaście rakiet kal. 70 mm. Warto dodać, że znajdują one tylko jeden pylon, przez co samolot wciąż może mieć prawie pełną konfigurację powietrze-powietrze na wypadek konieczności walki z samolotami przeciwnika. To wszystko przy równoczesnym kilkukrotnym w stosunku do zwykłego zestawu uzbrojenia zwiększeniu możliwości niszczenia dronów.
Rakiety kierowane APKWS pierwotnie były przeznaczone do zwalczania celów naziemnych, ale Ukraińcy pokazali, że da się nimi też skutecznie strącać drony. Sekretem niskiej ceny pocisków APKWS (zakres cenowy 15-50 tys. dolarów za sztukę) jest to, że bazują na starych niekierowanych rakietach Hydra kal. 70 mm. Tych w arsenałach państw NATO będą zalegać miliony, a przerobienie w APKWS-a polega na dodaniu sekcji z głowicą naprowadzającą i powierzchniami sterowymi.
Naprowadzanie rakiety odbywa się w oparciu o odbitą wiązkę lasera więc samolot musi oświetlać obiekt wskaźnikiem laserowym aż do chwili trafienia co przy nowoczesnych zasobnikach celowniczych nie stanowi problemu. W efekcie otrzymano prosty pocisk kierowany z zapalnikiem uderzeniowym o zasięgu do 6 kilometrów.