Rosyjskie drony nad Polską. Tym były zwalczane
Polską przestrzeń powietrzną naruszyły rosyjskie drony, z czego część została zestrzelona w wyniku rozkazu Dowództwo Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Oto czym były strącane.
W zestrzeliwaniu rosyjskich dronów poza polskimi samolotami uczestniczyły też stacjonujące w Polsce od początku września holenderskie F-35A. W sieci pojawiły się już pierwsze nagrania z zestrzelenia dronów wskazujące na wykorzystanie pocisków AIM-9 Sidewinder oraz zdjęcia szczątków pocisków AIM-120 AMRAAM.
Są to najbardziej rozpowszechnione w lotnictwie państw NATO pociski powietrze-powietrze wykorzystywane m.in. na polskich oraz holenderskich samolotach wojskowych.
Optymalną opcją w zwalczaniu dronów są pociski AIM-9 Sidewinder, ponieważ są one dość tanią opcją w porównaniu do AIM-120 AMRAAM. Pierwsze kosztują około 400-500 tys. dolarów za sztukę, a drugie nawet ponad milion dolarów. Warto jednak zaznaczyć, że samoloty przenoszą zwykle miks obydwu pocisków, a w przypadku walki liczy się przede wszystkim zniszczenie obiektu i koszty spadają na dalszy plan.
Standardem na F-16 w konfiguracji powietrze-powietrze jest zestaw pary pocisków AIM-9X Sidewinder i czterech AIM-120 AMRAAM. Z kolei jeśli holenderskie F-35 były w konfiguracji stealth z uzbrojeniem wyłącznie w wewnętrznych komorach uzbrojenia to ich bronią były wyłącznie AMRAAM-y.
Obecnie wewnętrzne komory jeszcze nie pozwalają na przenoszenie pocisków AIM-9X Sidewinder do czasu wprowadzenia wersji Block 4 planowanej na lata 30. XXI wieku i obecnie AIM-9X mogą być przenoszone tylko na krańcach skrzydeł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
AIM-9 Sidewinder — podstawowy pocisk krótkiego zasięgu NATO
AIM-9X Sidewinder produkowany od 2003 roku to gruntowna ewolucja starszych pocisków AIM-9L/M. Mimo nazewnictwa wariant X jest w praktyce całkowicie nowym pociskiem, poczynając od przebudowanego korpusu o większej wytrzymałości i zmienionej aerodynamice, a na nowej głowicy naprowadzającej skończywszy.
Ta w przeciwieństwie do starszego typu widzi nie tylko punkt ciepła a termiczny obraz celu. Sprawia to, że odporna na wabiki w postaci flar i może naprowadzać się łatwiej naprowadzać rozgrzane poszycie samolotu czy korpus drona. Pozwala to na precyzyjne dostarczenie w pobliże samolotu około 10-kilogramowej głowicy odłamkowej.
W zasadzie jedyną formą ochrony przed AIM-9X jest jego wymanewrowanie graniczące z cudem lub oślepienie głowicy wiązką lasera oferowane tylko przez bardzo nieliczne systemy samoobrony.
Jego zasięg jest mocno zależny od wersji produkcyjnej, ponieważ block I może mieć zasięg powyżej 16 km, a block II produkowany od 2015 r. ma mieć zasięg szacowany na około 30 km. Co więcej w wersji block II dodane zostało łącze komunikacyjne, umożliwiające np. zatwierdzenie celu po odpaleniu pocisku lub jego zmianę na inny,
AIM-120 AMRAAM — długie ramię lotnictwa NATO
Pociski z rodziny AIM-120 AMRAAM wprowadzone do służby w USAF w latach 90. XX wieku były pierwszym masowym rozwiązaniem typu "odpal i zapomnij" które pozwoliło na zastąpienie AIM-7 Sparrow. Sekretem było zastosowanie aktywnej głowicy radiolokacyjnej sprawiającej, że pocisk na pokładzie miał własny emiter fal radiolokacyjnych i nie musiał już polegać na emisjach radaru z przenoszącego go samolotu.
Warto jednak zaznaczyć, że radar pocisku AIM-120 AMRAAM ma ograniczony zasięg do może 20/30 km, a do obszaru, gdzie powinien się znajdować cel, za naprowadzanie służyła nawigacja inercyjna. Następnie w wykalkulowanym obszarze radar pocisku powinien złapać cel i się już na niego naprowadzać finalnie za pomocą własnego radaru.
Z czasem jednak pocisk ewoluował oferując większy zasięg, lepsze naprowadzanie czy tryby naprowadzania się na systemy zagłuszania. Co więcej, w wersji D3 dodano łącze komunikacyjne zapewniające łączność z samolotem umożliwiające przesyłanie m.in.zaktualizowanej pozycji przeciwnika. Zasięg pocisku AIM-120 AMRAAM w wersji C to ponad 100 km, a w najnowszej odmianie D3 jest szacowany na nawet do 180 kilometrów.