Umieszczą pociski na orbicie okołoziemskiej. Pierwsze już w 2026 roku
W ostatnich latach na orbitę okołoziemską trafia naprawdę mnóstwo obiektów. Zapoczątkowany przez SpaceX wyścig na budowę tzw. megakonstelacji satelitów sprawia, że z roku na rok robi się tam coraz tłoczniej. Teraz dowiadujemy się także, że na orbitę może trafić broń. Nie brzmi to dobrze.
Najnowsze informacje pochodzą od istniejącego zaledwie od dwóch lat startupu Apex z Los Angeles, który właśnie zapowiedział misję Project Shadow. W ramach misji w 2026 r. na orbitę okołoziemską ma trafić platforma "Orbital Magazine", której zadaniem ma być docelowo rozmieszczanie prototypowych pocisków przechwytujących, stanowiących jeden z kluczowych komponentów tzw. Złotej Kopuły, czyli amerykańskiego systemu obrony przed pociskami balistycznymi, hipersonicznymi i manewrującymi.
Trzeba przyznać, że Apex nie marnuje czasu. Firma buduje satelity w szybkim cyklu i chce jak najszybciej udowodnić, że opracowana przez nią platforma sprawdzi się jako swoisty magazyn uzbrojenia na orbicie. Według zapowiedzi, już w przyszłym roku na orbitę ma trafić platforma, która domyślnie ma posłużyć do rozmieszczania pocisków przechwytujących na niskiej orbicie okołoziemskiej.
Złota Kopuła to ogłoszona przez prezydenta Donalda Trumpa amerykańska tarcza antyrakietowa nowej generacji, która ma chronić kontynentalne Stany Zjednoczone przed agresją innych państw. Wiadomo, że cały system ma składać się z satelitów, czujników, rozbudowanej sieci dowodzenia oraz konstelacji pocisków przechwytujących umieszczonych na orbicie okołoziemskiej tak, aby mogły skutecznie zestrzeliwać wrogie rakiety krótko po ich wystrzeleniu.
Na pierwszy rzut oka pomysł brzmi imponująco. Warto jednak pamiętać, że jak na razie nie ujawniono skali całego projektu, bowiem do skutecznego działania według specjalistów może być potrzebna cała flota tysięcy takich pocisków na orbicie, co nie brzmi już tak dobrze.
Jeżeli Apex dotrzyma terminów, to już w przyszłym roku w ramach projektu Shadow, firma wystrzeli na orbitę platformę, na której pokładzie znajdą się dwa prototypowe pociski przechwytujące z silnikami na paliwo stałe (uzyskane od zewnętrznego dostawcy). W ramach testu firma planuje rozmieścić oba pociski i zbadać ich gotowość reakcji oraz przetestować procedury komunikacji z nimi.
Dla sektora obronnego Stanów Zjednoczonych, projekt Złotej Kopuły jest niezwykle atrakcyjny, bowiem uzyskanie kontraktu na budowę jego komponentów może oznaczać miliardy dol. zysku. Z drugiej jednak strony, Siły Kosmiczne wymagają od oferentów samodzielne sfinansowanie demonstratorów technologii, wyniesienie ich na orbitę i zaprezentowanie w nadziei na pozyskanie potencjalnego kontraktu. Ryzyko zatem zostało przeniesione z państwa na sektor kosmiczny. Chętnych jednak nie brakuje.
Administracja Stanów Zjednoczonych ogłaszając wizję Złotej Kopuły szacowała jej koszt na 175 mld dol. w ciągu pierwszych trzech lat. Problem w tym, że eksperci przekonani są, że zbudowanie wydajnego i skutecznego systemu obrony antyrakietowej będzie wielokrotnie wyższy i sięgnie od 500 mld do nawet 3 bln dol. Kwestia realizacji projektu pozostaje zatem otwarta.