Bolesna strata Rosjan. Stracili lepszy wariant systemu S-300
Ukraińscy specjalsi z jednostki "Prymary" przeprowadzili udaną operację zniszczenia radarów oraz wyrzutni baterii systemu S-300W rozlokowane w obwodzie donieckim. Przedstawiamy, dlaczego dla Rosjan to poważna strata.
Atak został wykonany za pomocą dronów FPV odpalonych najpewniej z terytorium kontrolowanego przez Rosjan ze względu na limitowany zasięg dronów do około 20 km ze względu na rozwijany światłowód. Alternatywnie możliwe było też wykorzystanie np. cięższych dronów typu "Baba Jaga" jako "lotniskowców dla mniejszych dronów FPV. Takie kombinacje już miały miejsce, a pozwalają one zwiększyć zasięg do nawet kilkudziesięciu kilometrów.
W efekcie jak widać na poniższym nagraniu drony FPV zaatakowały ciężarówkę dwa radary 48Ya6-K1 "Podlet K1" oraz wyrzutnię 9A82 co wskazuje na baterię systemu S-300W będącą cenniejszą od popularniejszych S-300P. Warto zaznaczyć, że tego typu systemy nie są zwykle rozstawiane tuż przy linii frontu, ale zwykle kilkadziesiąt kilometrów głębiej.
System S-300W - to ten lepszy z dwóch
System przeciwlotniczy i antyrakietowy średniego zasięgu S-300W został opracowany w latach 70. XX wieku równolegle z systemem S-300P. Jednakże S-300W był wariantem specjalnie zaprojektowanym dla radzieckich sił lądowych poszukujących skutecznej ochrony przed pociskami balistycznymi i manewrującymi stosowanymi przez państwa NATO.
W rezultacie radzieckie siły lądowe stawiały konstruktorom wyższe wymagania, niż miało to miejsce dla systemu S-300P przeznaczonego do użytku przez lotnictwo i marynarkę wojenną.
Początkowe założenia systemu S-300W przewidywały niszczenie samolotów na dystansie do 100 km oraz zwalczanie pocisków balistycznych na krótszych dystansach (według danych rosyjskich - do 40 km). W miarę rozwoju technologii stworzono bardziej zaawansowane pociski dwustopniowe 9M82M, które osiągają zasięg dwukrotnie większy. Z kolei ich najnowsze wersje 9M82MD zarezerwowane dla systemu S-300W4 pokazanego w 2014 roku pozwalają na eliminację zagrożeń lotniczych na odległości nawet do 400 km
Pociski tego systemu charakteryzują się wysoką prędkością, sięgającą nawet Mach 7,5 (2600 m/s). Jednakże sposób naprowadzania i niszczenia celów wciąż różni się od tych, stosowanych w zaawansowanych pociskach zachodnich, takich jak PAC-3 MSE. Rosyjski system bowiem dalej korzysta ze starszego półaktywnego naprowadzania radiolokacyjnego, wymagającego, aby radar kierowania ogniem baterii stale śledził cel aż do jego trafienia. Niszczenie celu odbywa się za pomocą odłamkowej głowicy bojowej o masie około 150 kg.
Ze względu na cenę są to znacznie mniej liczne wersje systemu S-300, których strata dla Rosji jest bardzo bolesna. Warto też zaznaczyć, że Rosjanie wciąż nie są w stanie zabezpieczyć swoich systemów przeciwlotniczych i antyrakietowych średniego zasięgu przed małymi dronami, mimo iż teoretycznie wczesne ostrzeganie powinny zapewnić radary 48Ya6-K1 "Podlet K1 przeznaczone właśnie do radzenia sobie z trudnowykrywalnymi obiektami lecącymi na bardzo niskim pułapie.