Rozbił się we wschodniej Polsce. Zdjęcia pokazują czym jest
We wsi Majdan-Sielec w woj. lubelskim w nocy z piątku na sobotę rozbił się dron nieznanego pochodzenia. Dopiero zdjęcia pokazują, że wygląda jak dron "Gerbera". Przedstawiamy, czym one są.
Warto zaznaczyć, że jedna z wcześniejszych hipotez zakładała, że był to dron przemytniczy. Jednakże poniższe zdjęcia opublikowane m.in. przez portal WarNews czy polskiego eksperta Jarosława Wolskiego wskazują na rosyjskiego wabika "Gerbera" pozbawionego głowicy bojowej
Co więcej, na szczątkach widać fragment obudowy checklistą montażu oraz najpewniej oddaniem egzemplarza do służby. Ponadto jak wskazywali Ukraińcy komentatorzy, dron ma też skrót w cyrylicy skrót "BG" od rosyjskiego "bojegotowyj" (pl. "gotowy do walki"). Warto zaznaczyć, że Rosjanie atakują Ukrainę bieżącą produkcją, więc data 2 września 2025 roku nie jest tutaj zaskoczeniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dron "Gerbera" zubożony krewny Shaheda-136
Rosjanie potrafią zaatakować Ukrainę setkami dronów. Przykładowo w nocy z 7 na 8 września Rosjanie odpalili w stronę Ukrainy 810 dronów różnego typu. W przypadku takich ataków znaczną nawet połowę mogą stanowić wabiki "Gerbera".
Przypominają one pod kątem wyglądu i charakterystyki lotu drony Shahed-136 (Geran-2), ale są bardzo ubogie, ponieważ ich jedynym zadaniem jest odciągnięcie uwagi ukraińskiej obrony przeciwlotniczej od prawdziwych celów. Jeśli taki dron "Gerbera" spowoduje, że jedna z rakiet AIM-9 Sidewinder odpalona np. z systemu NASAMS w niego trafi, a nie w realnego Shaheda czy to już jest sukces.
Z tego względu drony "Gerbera" są wykonane m.in. ze styropianu i sklejki, ponieważ cenniejsze materiały są zarezerwowane dla dronów uderzeniowych. Kolejnym plusem jest też zwiększenie zapasu paliwa, przez co wabik może pozostać w powietrzu dłużej.
Podobnie wygląda kwestia systemu naprowadzania, który w przypadku dronów "Gerbera" bardziej prymitywny niż w Shahedach uderzeniowych szczególnie tych z nowszej produkcji. Te są bowiem wyposażone w lepsze anteny wraz z modułem nawigacji Kometa-M, poprawiające odporność systemu naprowadzania na zagłuszanie.
To sprawia, że drony "Gerbera" są podatne na ukraińskie zagłuszarki i możliwe, że sztuka lecąca np. od strony Białorusi w stronę Kijowa zgubiła się wskutek oddziaływania zagłuszarek i poleciała na Zachód. Nie byłby to pierwszy przypadek, ponieważ takie zagubione drony widziano też nad Litwą.