Hamas pokazał "linię produkcyjną" pocisków. Nie jest tym, na co wygląda
Hamas upublicznił w sieci kolejne nagranie propagandowe przedstawiające linię produkcyjną pocisków przeciwpancernych. Ta jednak w istocie okazała się tylko lakiernią chińskich pocisków typ 75. Przedstawiamy ich cechy.
Bojownicy Hamasu są bardzo aktywni we wrzucaniu do sieci nagrań z ataków na pojazdy lub żołnierzy Sił Obrony Izraela (IDF). Większość z nich przedstawia nieskuteczne ataki (nagrania ucięte tuż po trafieniu i niepokazujące efektów) na czołgi Merkawa lub ciężkie transportery Namer, ale trafiają się też nagrania z eliminacji izraelskich żołnierzy przez snajperów Hamasu.
Ponadto Hamas publikował już kilka nagrań przestawiających rzekomą produkcję irańskich karabinów wielkokalibrowych bądź nieudolnie próbował oskarżyć snajperów IDF-u o ostrzelanie szpitala Teraz do sieci trafiło kolejne nagranie z fabryki amunicji, gdzie jednak jedyne co faktycznie robiono to malowanie chińskich pocisków typ 75.
Chińskie pociski typ 75 - oto czym są i skąd mogły pochodzić
Prezentowane przez Hamas pociski to, jak widać na fragmencie filmu, chińskie typ 75 kal. 105 mm. Są one stosowane w działach bezodrzutowych Typ 75 wprowadzonych do służby w chińskich siłach zbrojnych w latach 70. XX wieku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ciekawe, chińska konstrukcja była kopią amerykańskiego działa bezodrzutowego M40 zdobytego przez Chińczyków poprzez wtyki w Wietkongu, który przejął pewną liczbę tych dział od Amerykanów. Mamy więc tutaj do czynienia z konstrukcją o masie ok. 200 kg dedykowaną do montażu na lekkich pojazdach terenowych.
Możliwości przebijania pancerza są mocno zależne od zastosowanej amunicji, ale w przypadku amerykańskiej M344A1 było to nawet ponad 400 mm przy wkładce 1,27 kg ładunku wybuchowego. W przypadku pocisku typ 75 ważącego 7,96 kg, wedle bazy cat-uxo, ładunek wybuchowy stanowi dokładnie 1,26 kg, więc możliwości penetracyjne będą zbliżone.
Pytaniem pozostaje jak te pociski chcą wykorzystać bojownicy Hamasu. W grę mogą wchodzić tylko umocnione pozycje z działami bezodrzutowymi poukrywane np. w budynkach lub wykorzystywanie ich do produkcji ładunków przyczepianych na magnesach do czołgów. Bojownicy Hamasu już nieraz próbowali się podkraść pod izraelskie czołgi z pomocą sieci tuneli aby podłożyć na nich tego typu ładunki.
Większości takich przypadków kończyła się klęską, ale zdarzają się też udane akcje jak m.in. zniszczenie ciężkiego transportera Namer. Z kolei co do pochodzenia chińskich pocisków, to ich źródłem najprawdopodobniej jest Iran, który już od dekad pozostaje klientem Chin w kontekście broni bądź części niezbędnych do jej produkcji.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski