Fałszywe czołgi w Ukrainie. Rosjanie nie raz się nabrali
Wielka Brytania poza bronią dostarcza Ukrainie liczne makiety pojazdów do samodzielnego złożenia. Wyjaśniamy, dlaczego sztuczne czołgi, armatohaubice i systemy przeciwlotnicze są bardzo ważne na froncie.
Jak podaje portal The Times, Wielka Brytania dostarcza Ukrainie znaczną liczbę makiet typu "zrób to sam". Jak przedstawił Lowri Simner, dowódca eskadry RAF, "nie przekazaliśmy Ukrainie ogromnej liczby sprzętu, więc wszystko, co możemy zrobić, aby te liczby wydawały się większe na linii frontu, jest dla nas korzystne".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sprawdzam" - Huawei Watch 5
Pancerne makiety z UK jak meble z IKEA
Mowa tutaj głównie o czołgach Challenger 2, armatohaubicach AS90 czy systemach przeciwlotniczych opartych o pociski ASRAAM. Ponadto Simner wspomniał, że zespół ministerstwa obrony oznaczony jako "Taskforce Kindred" otrzymał zadanie opracowania lepszych makiet nowej generacji, które byłyby w stanie oszukać satelity, ponieważ np. nadmuchiwane czołgi z okresu II wojny światowej są już nieskuteczne.
Zespół "Taskforce Kindred" wykonuje cyfrowe skany sprzętu, a następnie produkuje makiety z wykorzystaniem druku 3D. Potem paczki makiet czołgów Challenger 2 w stylu mebli IKEA są składane na miejscu w Ukrainie. Makiety, których złożenie trwa co najwyżej parę godzin, są praktycznie nie do odróżnienia od oryginału z odległości nawet 25 metrów.
Ponadto Simner zaznaczył, że najprawdopodobniej na pięć dostarczonych realnych czołgów mogło przypadać nawet 30 wabików, a pamiętajmy, że dostawy makiet są ciągle realizowane.
Makiety na wojnie — ratują życie i cenny sprzęt
Historia konfliktów pokazuje, że makiety pełnią bardzo ważną rolę. Są one też przydatne obecnie. Ukraińcy masowo stosują drewniane makiety, które do złudzenia przypominają prawdziwe systemy, co w przypadku dronów z kamerą dzienną jest bardzo skuteczną metodą zmylenia przeciwnika. Rosjanie nie raz marnowali cenną broń np. na makiety systemu IRIS-T SLM i radaru AN/MPQ-64 Sentinel czy samoloty F-16, dzięki czemu oryginały były bezpieczne.
Szczególnie problematyczne dla Ukraińców są pociski balistyczne Iskander-M czy ponaddźwiękowe pociski manewrujące Ch-22. Chronią przed nimi tylko systemy przeciwlotnicze średniego zasięgu, a tych Ukraina ma zbyt mało do ochrony kluczowych obiektów. W takich realiach makiety wymuszające użycie przez Rosjan pocisków, których także produkują zbyt mało w stosunku do potrzeb, jest bardzo sensowne.
Ponadto Ukraińcy dodają do makiet np. beczki z paliwem, aby w przypadku trafienia wzmocnić wrażenie udanego ataku wśród Rosjan. To prowadzi do powstawania rosyjskich raportów o zniszczeniu systemów M142 HIMARS w liczbie przewyższającej wszystkie dostarczone do Ukrainy egzemplarze.