Europa pracuje nad samolotem szóstej generacji. Szwecja idzie własną drogą
Choć w Europie uruchomiono kilka programów rozwojowych, których celem jest powstanie samolotu bojowego szóstej generacji, Szwecja konsekwentnie dystansuje się od udziału w którymś z nich. Zdaniem Szwedów jest na to za wcześnie. Zwłaszcza że lotnictwo Szwecji ma w zanadrzu ciekawe rozwiązane pomostowe – samoloty JAS 39E/F Gripen. Co potrafi ta maszyna?
20.06.2023 | aktual.: 20.06.2023 18:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Generacyjny wyścig producentów samolotów bojowych przybrał szalone tempo. Maszyny określane mianem samolotów 5. generacji dopiero od kilku lat wchodzą do służby kolejnych krajów.
Dla państw zachodnich jedyną alternatywą - pomijając amerykańską maszynę F-22 Raptor - pozostaje na razie F-35. Chiny wdrażają do służby kolejne egzemplarze J-20 Mighty Dragon i pracują nad J-31, a Rosja rozwija swojego Su-57.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo tego wiele krajów już teraz angażuje się w programy rozwojowe samolotów przyszłości, zaliczanych umownie do szóstej generacji. Programy takie prowadzą m.in. Stany Zjednoczone (m.in. NGAD), a także państwa europejskie. W przypadku Starego Kontynentu ciekawy jest fakt, że w Europie finansowane są konkurencyjne programy rozwoju nowych samolotów.
Zobacz także: Rozpoznasz te myśliwce i bombowce?
Na tym tle dość zachowawczo przedstawiają się działania Szwecji. Warto zwrócić na nie uwagę, bo to kraj, którego znaczenie trudno pominąć w kontekście rozwoju lotnictwa. Szwecja od dziesięcioleci konsekwentnie rozwija bowiem własne wyjątkowe na tle świata konstrukcje mogące konkurować z najlepszymi maszynami swojej epoki.
W historii odrzutowej awiacji zapisały się takie konstrukcje jak J35 Draken, na którym akrobację o nazwie Kobra Pugaczowa wykonywano 30 lat przed Wiktorem Pugaczowem, JA-37 Viggen czy produkowany współcześnie JAS 39 Gripen.
Prace nad samolotami 6. generacji w Europie
Maszyny szóstej generacji są lub były rozwijane w Europie w ramach czterech programów rozwojowych: CAS (Wielka Brytania), GCAP (Wielka Brytania, Włochy i Japonia), SCAF (Hiszpania, Francja i Niemcy) i Tempest (Wielka Brytania, Włochy i Japonia). Aktualnie, po zmianach dotyczących podziału zadań i uczestnictwa poszczególnych partnerów, liczą się dwie inicjatywy: GCAP i SCAF. Dlaczego Szwecja pozostaje poza nimi?
W 2019 roku Szwecja podpisała z Wielką Brytanią deklarację dotyczącą wspólnego programu rozwoju i pozyskiwania samolotów bojowych. W styczniu 2023 roku wyraziła chęć dołączenia do programu GCAP. Jednak– mimo upływu kolejnych miesięcy – nie uczestniczy w programie jako partner.
"Nie potrzebujemy natychmiast nowego myśliwca, choć być może w przypadku innych krajów wygląda to inaczej (…). Chcemy zacząć wcześnie (prace koncepcyjne), aby być w lepszej sytuacji, gdy będzie trzeba podejmować decyzje w sprawie samolotu nowej generacji" – stwierdził gen. Lars Helmrich ze szwedzkiej Agencji ds. Zamówień Obronnych (Swedish Defence Materiel Administration, FMV).
JAS 39 Gripen – szwedzki unikat
Na decyzje Szwedów rzutuje ciągły rozwój aktualnie produkowanego w Szwecji samolotu bojowego JAS 39 Gripen. Ewolucyjny wzrost możliwości tego samolotu sprawił, że zmieniły się założenia Szwedów w kwestii długości eksploatacji tego modelu.
Choć wstępnie planowano, że w połowie lat 30. XXI wieku Gripen zostanie zastąpiony samolotem nowej generacji, plany te uległy zmianie, a najnowsze wersje Gripenów mają pozostać w służbie aż do roku 2060.
Gripen to szwedzki samolot wielozadaniowy, oblatany w 1988 roku. Maszyna powstała z wykorzystaniem doświadczeń wynikających z eksploatacji F-16. Co więcej, eksperymentalny wariant F-16, czyli F-16XL, stał się dla Szwedów inspiracją w kwestii ogólnego układu aerodynamicznego nowej maszyny.
Maszyna została zbudowana z uwzględnieniem specyficzny, lokalnych wymagań. Należała do nich m.in. możliwość działania z krótkich, doraźnych pasów startowych, wyznaczanych na prostych odcinkach dróg (DOL – drogowy odcinek lotniskowy), możliwie prosta obsługa naziemna, możliwość szybkiego przywracania gotowości bojowej przy ograniczonym zapleczu serwisowym, a także niski koszt eksploatacji.
Dzięki temu godzina lotu Gripena jest ok. 4-5 razy tańsza od godziny lotu F-35, Eurofightera czy Rafale i ok. 40 proc. tańsza niż godzina lotu F-16.
Gripen dla Polski
JAS 39 Gripen był na początku XXI wieku oferowany Polsce w przetargu na samolot wielozadaniowy. Grono konkurentów – początkowo liczne i zróżnicowane (z karkołomnym pomysłem oferowania szturmowych Su-39 w roli maszyn wielozadaniowych występowała nawet Rosja) – ostatecznie zostało ograniczone do trzech maszyn rywalizujących w przetargu.
Były to francuski Mirage 2000-5, amerykański F-16C/D Block 52+ i szwedzki JAS 39 C/D. W 2002 roku najwyżej oceniona została maszyna amerykańska (96 pkt na 100 możliwych). Gripen uzyskał 93 punkty na 100, przy czym wpływ na wynik miały nie tylko możliwości samych samolotów, ale również powiązana z nimi oferta gospodarcza.
Choć polski wybór był przedmiotem wielu kontrowersji związanych z samymi samolotami, jak również kompensacją polskich wydatków przez zwycięzcę przetargu (tzw. offset), przetarg wykazał, że już wówczas JAS 39 był samolotem dorównującym światowej czołówce.
Eksploatacja do 2060 roku
Choć samolot od początku nosił oznaczenie JAS-39 (Jakt – myśliwski, Attack – szturmowy, Spaning – rozpoznawczy), wskazujące na jego uniwersalność, początkowo Gripen był samolotem przede wszystkim myśliwskim. Dopiero kolejne modernizacje i integracja z nowoczesną amunicją kierowaną sprawiły, że JAS-39 stał się maszyną w pełni wielozadaniową.
W kontekście planów Szwecji szczególnie istotny jest rozwijany obecnie wariant Gripena o oznaczeniu JAS 39E/F. Saab pracuje nad nim wspólnie z brazylijskim Embraerem (Brazylia to jeden z zagranicznych użytkowników Gripenów).
Maszyna wyróżnia się nieco większymi rozmiarami, większym zasięgiem i długotrwałością lotu, rozbudowanymi możliwościami uderzeniowymi i walki radioelektronicznej, a także zdolnością do lotów supercruise (jest ona jednak ograniczona do konfiguracji bez podwieszonego uzbrojenia).
Warto zauważyć, że – przewidując eksploatację Gripenów przez kolejne kilkadziesiąt lat – Szwecja nie zaniedbuje przejrzystej polityki informacyjnej. Producent maszyn, koncern Saab, uruchomił min. specjalny serwis internetowy, w którym wyjaśnia, w jaki sposób mimo upływu lat można zachować nowoczesność zaprojektowanych w poprzednim wieku samolotów.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski