DualShock 4 v2 na wojnie. Ukraińcy sparowali go z karabinem maszynowym NSW
Wojna w Ukrainie jest źródłem obrazów, które jeszcze nie tak dawno temu byłyby zarezerwowane jedynie dla filmów czy gier osadzonych np. w uniwersum Fallouta czy Warhammera 40K. Przykładem jest zdalnie sterowana wieżyczka z wielkokalibrowym karabinem maszynowym NSW sterowanym za pomocą pada DualShock 4 v2 od PlayStation.
22.03.2023 15:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ukraińcy co już wiele razy opisywaliśmy, mają ogromne pokłady kreatywności w improwizacji skutecznego sprzętu ułatwiającego eliminację Rosjan przy minimalizacji zagrożenia dla własnych żołnierzy. Najbardziej widoczne jest to w przypadku wykorzystania komercyjnych dronów w charakterze bombowców zrzucających granaty czy w postaci improwizowanej amunicji krążącej w wariancie przeciwpiechotnym lub nawet przeciwpancernym.
Tym razem pojawiło się krótkie nagranie zdalnie sterowanej wieżyczki zamontowanej na pick-upie z wielkokalibrowym karabinem maszynowym NSW kontrolowanym za pomocą pada DualShock 4 v2 od PlayStation.
Ta najpewniej tak jak niedawno opisywane przez nas dzieło pewnego Polaka z 2021 roku youtubera i wielkiego pasjonaty broni Jana Arkadiusza Kowalskiego znanego jako Brzydki Burak opiera się na wykorzystaniu złomu samochodowego. Jego konstrukcja obejmowała akumulator samochodowy, kamerkę parkingową i ochrony, silniki wycieraczek, czy serwomechanizmy blokady drzwi użyte w charakterze spustów.
Podobnie jest w przypadku ukraińskiej wieżyczki, tylko jej konstrukcja jest solidniejsza i w charakterze kontrolera jest wykorzystywany bezprzewodowy pad DualShock 4 v2 od PlayStation. Cóż w tym przypadku pad jest wykorzystywany nie do eliminacji wirtualnych przeciwników np. w The Last of Us tylko do obrony przed hordami Rosjan szturmujących ukraińskie okopy czasem wyłącznie za pomocą karabinków systemu AK i łopat.
Strzelanie z wielkokalibrowego karabinu maszynowego NSW
Karabin NSW — potężny karabin maszynowy przed którym nie ma ochrony
W wieżyce widoczny jest wielkokalibrowy karabin maszynowy NSW zaprojektowany w latach 70. XX wieku. Jest to konstrukcja o masie 25 kg przeznaczona głównie do montażu na pojazdach zasilana potężnym nabojem 12,7x108 mm zdolnym bez problemu poradzić sobie z przeszkodami pokroju worków z piaskiem czy ścianami budynków.
W przypadku najpopularniejszego pocisku o masie około 740 granów (48 g) rozpędzanego do około 820 m/s mamy energię wylotową na ponad 16 tys. J. Nawet na dystansie 1 km energia pocisku znacząco przekracza 3 tys. J, czyli tyle ile mają pociski tuż po opuszczeniu lufy z np. karabinów maszynowych PK/PKM.
Ochrony przed tym pociskiem nie zapewnia żadna kamizelka kuloodporna i jedyną barierę na otwartym polu mogą zapewnić tylko pojazdy opancerzone i to nie wszystkie, ponieważ np. BMD są wobec niego bezbronne, a boczny pancerz wozów z rodziny BMP bądź transporterów BTR na dystansie 200/300 m również nie jest wystarczający.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski