Cios w rosyjską triadę nuklearną. Ukraińcy ujawniają dane okrętów atomowych
Po operacji Pajęczyna, wymierzonej w rosyjskie lotnictwo strategiczne, Ukraina zadała Rosji kolejny cios – tym razem wymierzony w atomowe okręty podwodne. Ukraiński wywiad zdobył i opublikował dane okrętu Kniaź Pożarskij projektu 955A Boriej. Co wiadomo na jego temat?
24 lipca w Siewierodwińsku miało miejsce uroczyste przyjęcie do służby atomowego okrętu podwodnego K-555 Kniaź Pożarskij - najnowszej jednostki projektu 955A Boriej-A. W obecności Władimira Putina służbę w rosyjskiej marynarce wojennej rozpoczął nowy nosiciel międzykontynentalnych pocisków balistycznych wystrzeliwanych z okrętu podwodnego (SLBM) – reprezentant klasy okrętów określanej mianem boomerów.
Święto, jakim dla Kremla było wcielenie nowej jednostki, zostało szybko i skutecznie zepsute przez Ukraińców. Zaledwie kilka dni później, w niedzielę 3 sierpnia, ukraińskie ministerstwo obrony podało informację o zdobyciu tajnych danych na temat Kniazia Pożarskiego i – aby uwiarygodnić komunikat - opublikowało część z nich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Plastikowy świat. W ilu procentach składamy się z plastiku?
Dla Rosji to wyjątkowo dotkliwy cios, bo zdobyte przez Ukrainę informacje dotyczą jednego z filarów bezpieczeństwa państwa, kluczowego elementu rosyjskiej triady atomowej. Jakie konkretnie informacje zdołali wykraść Ukraińcy?
Dane okrętu K-555 Kniaź Pożarskij
Obok listy załogi z danymi służących na okręcie marynarzy, w ręce Ukraińców wpadły m.in. schematy, pokazujące wewnętrzną strukturę okrętu i rozmieszczenie jego agregatów, rozkład stanowisk załogi wraz z przypisanymi do nich instrukcjami, dokumentację techniczną, w tym dotyczącą naprawy uszkodzonych elementów, wykaz procedur i instrukcji dla załogi, a także danych z dziennika pokładowego.
To bezcenne informacje, pozwalające nie tylko na poznanie szczegółów technicznych nowej rosyjskiej jednostki i wszystkich innych okrętów tego typu, ale również obowiązujących procedur i sposobu działania rosyjskich boomerów.
Maksymilian Dura z Defence 24 zwraca także uwagę, że okręt musiał niedawno – podczas testów poprzedzających przyjęcie do służby - wykonać pełną sekwencję ataku z wykorzystaniem swojej najważniejszej broni, czyli międzykontynentalnego pocisku balistycznego R-30 Buława. Zapisy w dzienniku pokładowym i znajomość procedur pozwalają na odtworzenie sposobu, w jaki się to odbyło. Dlaczego może to oznaczać dla Rosji bardzo poważny problem?
Fundament bezpieczeństwa Rosji
Atomowe okręty podwodne przenoszące pociski z głowicami jądrowymi to kluczowy element rosyjskiej triady nuklearnej (lądowych, morskich i powietrznych środków przenoszenia broni jądrowej). Jego znaczenie wynika z faktu, że - w przeciwieństwie do wyrzutni w silosach czy samolotów - okręty mogące miesiącami przebywać pod wodą i zmieniać swoje położenie - pozostają wyjątkowo trudne do wykrycia i zniszczenia.
Praktyką państw, które dysponują takimi jednostkami, jest utrzymywanie na patrolu co najmniej jednego (jak w Wielkiej Brytanii czy Francji) lub więcej okrętów tej klasy. To gwarancja, że - nawet po zniszczeniu kraju, jego potencjału wojskowego i ośrodków decyzyjnych - państwo wciąż zachowa zdolność do uderzenia odwetowego. Ich rolę podkreślił podczas uroczystości w Siewierodwińsku Władimir Putin.
Takie okręty stanowią podstawę morskich strategicznych sił jądrowych i, biorąc pod uwagę zasoby modernizacyjne, zapewnią bezpieczeństwo naszego państwa w nadchodzących dekadach.
W przypadku Rosji ta kluczowa dla bezpieczeństwa kraju zdolność została podważona, ponieważ zdobyte dane pozwalają na odtworzenie sposobu działania rosyjskich okrętów, ich tras, głębokości, na której się przemieszczają czy procedur poprzedzających wystrzelenie rakiet.
Wszystko to, zebrane razem, ułatwia ich wykrycie, stanowiąc dla przeciwników Rosji bezcenną wiedzę. Choć Ukraina nie ma możliwości, aby wykorzystać ją bezpośrednio przeciwko Rosji, można tylko przypuszczać, komu i w zamian za co, zdecyduje się ją udostępnić.
Okręty podwodne projektu 955 – typ Boriej
Sukces ukraińskiego wywiadu ma tym większe znaczenie, że dotyczy okrętów projektu 955 Boriej. To nowe jednostki zaprojektowane i budowane w Rosji. Choć wstępne prace rozpoczęto jeszcze w latach 80., to projekt opracowano w latach 90., a budowę pierwszego okrętu K-535 Jurij Dołgoruki rozpoczęto w roku 1996.
Trwała wyjątkowo długo, bo aż do 2008 roku, jednak w kolejnych latach budowa jednostek projektu 955 przyspieszyła. Obecnie Rosja dysponuje ośmioma boriejami, z czego pięć ostatnich okrętów reprezentuje podtyp 955A (Boriej-A), zbudowany według unowocześnionego projektu.
Okręty projektu 955A mają 170 metrów długości, 24 tys. ton wyporności w zanurzeniu i są obsługiwane przez 107-osobową załogę. Mogą poruszać się z prędkością 29 węzłów i zanurzać na głębokość co najmniej 400 m (prawdopodobnie wartość ta jest większa). Obok klasycznych torped i rakietotorped RPK-2 Wjuga, jednostki typu Boriej-A przenoszą po 16 międzykontynentalnych pocisków SLBM R-30 Buława.
Każdy z nich ma masę 37 ton i zasięg przekraczający 8 tys. (według niektórych źródeł powyżej 10 tys.) km. Buława może przenosić głowicę MIRV (wielogłowicową), której każda subgłowica o masie 1,1 tony może atakować inny cel.
W rosyjskiej marynarce wojennej okręty projektu 955 zastępują m.in. wycofywane jednostki projektu 941 Akuła - największe pod względem wyporności (48 tys. ton) boomery, jakie kiedykolwiek zbudowano. Rosyjskie plany przewidują wcielenie do służby 12 okrętów typu Boriej, z czego – poza ośmioma już wcielonymi do służby - ostatnie cztery będą reprezentować zmodyfikowany podtyp 955AM.