AGM‑114R9X : rakieta jak z cyberpunka. Zamiast wybuchać, szatkuje cel swoimi ostrzami
Jak zniszczyć ważny cel w środku miasta, w otoczeniu ludności cywilnej? Amerykańska armia ma na to sposób: rakietę ninja. AGM-114R9X to superprecyzyjna broń, które uderza w cel i niszczy go nie wybuchem, ale wysuwanymi ostrzami.
03.08.2020 20:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jednym z największych problemów podczas wojny asymetrycznej jest fakt, że wróg często korzysta z osłony zapewnianej przez cywilów. Dlatego ataki na cele, zlokalizowane w gęsto zaludnionej okolicy czy centrum miasta często są utrudnione albo nawet niemożliwe, bo oznaczałyby masakrę cywilów.
Rozwiązaniem tego problemu jest nietypowa wersja pocisku AGM-114 Hellfire. Przyjęty do uzbrojenia w połowie lat 80. pocisk był początkowo bronią przeciwpancerną, działającą według założeń fire&forget: operator po wycelowaniu wystrzeliwał pocisk, a ten samodzielnie nakierowywał się na zaznaczony wcześniej cel.
Wersje pocisku Hellfire
Z czasem pocisk Hellfire doczekał się kilku różnych wersji, z głowicami bojowymi przeznaczonymi do rażenia różnorodnych obiektów. Wersja AGM-114R9X jest wyjątkowa. Zamiast głowicy bojowej wyposażono ją bowiem w sześć wysuwających się z korpusu ostrzy.
Po uderzeniu w cel pocisk nie wybucha. Zamiast tego – dzięki precyzyjnemu naprowadzaniu – razi cel energią kinetyczną, a ostrza zwiększają siłę rażenia.
Samochód po trafieniu pociskiem Hellfire AGM-114R9X
Celem zastosowania takiej broni jest minimalizacja postronnych ofiar. Jak zauważa dziennikarz Kelsey D. Atherton z "Popular Science", AGM-114R9X może zabić kierowcę samochodu, nie czyniąc krzywdy siedzącemu obok pasażerowi.
Eliminacja celów z Al-Kaidy
Rozwijany od początku dekady pocisk wszedł do użytku w 2017 roku, a dwa lata później został ujawniony światu. To właśnie ta broń została użyta do precyzyjnej eliminacji dwóch ważnych celów.
Pierwszą ze znanych ofiar AGM-114R9X jest Achmed Hasan al-Masri, zabity w 2017 roku. Fotografie z miejsca jego śmierci wywołały wówczas wiele komentarzy i pytań. W dachu pojazdu, którym się przemieszczał, widniała wielka dziura, wnętrze zostało zniszczone, ale najbliższe otoczenie nie poniosło żadnego uszczerbku. W samochodzie nie wyleciała nawet przednia szyba.
Drugi był Dżamal al-Badawi z Al-Kaidy, który w 2000 roku zaplanował atak na amerykański niszczyciel USS Cole. Okręt został zaatakowany motorówką wypełnioną materiałami wybuchowymi, co doprowadziło do poważnych uszkodzeń i śmierci 17 marynarzy i dwóch zamachowców.