9P157-2 Chryzantema-S - rosyjski rakietowy niszczyciel czołgów na wojnie w Ukrainie

Wśród sprzętu używanego przez Rosjan podczas agresji na Ukrainę dostrzeżono rakietowe niszczyciele czołgów. System 9P157-2 Chryzantema-S może zwalczać broń pancerną skuteczniej niż lżejsze, przenośne wyrzutnie pocisków przeciwpancernych. Wyjaśniamy, jakie są jego możliwości.

Niszczyciel czołgów Chryzantema-SNiszczyciel czołgów 9P157-2 Chryzantema-S
Źródło zdjęć: © Tanknutdave
Łukasz Michalik

9M123 Chryzantema-S to reprezentant dość rzadkiej na współczesnym polu walki kategorii sprzętu, jakim są rakietowe niszczyciele czołgów. Prace nad systemem rozpoczęto jeszcze w Związku Radzieckim w latach 80.

Zamiarem twórców tej broni było stworzenie takiego pocisku przeciwpancernego, który zapewni większą skuteczność od wcześniejszych pocisków Szturm czy Ataka, a jednocześnie pozwoli na zwalczanie czołgów chronionych przez zaawansowane pancerze warstwowe i reaktywne.

9M123 przebija ponad metr stali

Rezultatem tych prac jest pocisk 9M123. To ciężka broń – pocisk bez wyrzutni waży 46 kg, ma ponad 2 metry długości i 150 mm średnicy. Gabaryty przekładają się na zasięg, sięgający 6 km, a także na deklarowaną przez producenta skuteczność. 9M123 ma przebijać ponad 1100 mm RHA osłoniętego pancerzem reaktywnym.

Najciekawszym elementem pocisku jest jednak nie jego głowica, ale system naprowadzania - 9M123 może być kierowany na cel za pomocą wskaźnika laserowego albo radaru. Daje to ciekawą możliwość jednoczesnego odpalenia przez operatora dwóch pocisków do dwóch różnych celów, przy czym każdy z lecących pocisków jest wówczas naprowadzany w inny sposób. Teoretycznie pociski te mogą służyć także do zwalczania nisko lecących celów powietrznych.

Niszczyciel czołgów na podwoziu BMP-3

Pociski 9M123 zostały dostosowane do użycia przez śmigłowce szturmowe Mi-28 i Ka-52, ale opracowano dla nich także podwozie gąsienicowe. Jako nośnik wybrano podwozie bojowego wozu piechoty BMP-3, z którego usunięto wieżę z uzbrojeniem.

Zamiast niej konstruktorzy umieścili podwójną, unoszoną wyrzutnię pocisków, a także chowany wewnątrz kadłuba i wysuwany w warunkach bojowych układ wykrywania i naprowadzania. Wyrzutnia wraz z systemem naprowadzania i podwoziem tworzy samobieżny system 9P157-2 Chryzantema-S.

Nietypowym rozwiązaniem jest sposób magazynowania pocisków – są one umieszczone w rewolwerowym zasobniku, co pozwala na automatyczne przeładowanie wyrzutni, opuszczanej w tym celu do wnętrza pojazdu.

9P157-2 Chryzantema-S – skuteczny system o marginalnym znaczeniu

Choć współcześnie Chryzantema korzysta z lekkiego podwozia bojowego wozu piechoty, warto wspomnieć o pierwotnym przeznaczeniu pocisków. Zgodnie z założeniami z lat 80. 9M123 miały trafić do przyszłościowych, radzieckich czołgów, które miały dysponować możliwością wystrzeliwania PPK z armaty kalibru 152 mm. Ich rozwój został jednak przerwany wraz z rozpadem ZSRR.

Niszczyciel czołgów 9P157-2 Chryzantema-S
Niszczyciel czołgów 9P157-2 Chryzantema-S © Lic. CC BY-SA 4.0, Vitaly V. Kuzmin - vitalykuzmin.net, Wikimedia Commons

System - choć jego układ naprowadzania jest oceniany obecnie jako mało perspektywiczny i jest znacznie bardziej prymitywny niż we współczesnych wersjach pocisków Brimstone czy Spike – jest wysoko oceniany ze względu na swoją skuteczność. Mimo to rosyjskie siły zbrojne otrzymały bardzo niewiele takich pojazdów, a także ich konkurenta, systemu 9M133 Kornet (Kornet-D).

Łączne dostawy tej broni są szacowane na kilkadziesiąt sztuk. Z tego powodu ich znaczenie w rosyjskiej armii pozostaje marginalne, choć - jak informuje serwis Defence24 - broń tego typu została dostrzeżona w Ukrainie.

Polski rakietowy niszczyciel czołgów Ottokar Brzoza

W kontekście obecności rosyjskich rakietowych niszczycieli czołgów w Ukrainie warto także wspomnieć o polskim programie budowy pojazdów tego typu. Zamiast archaicznych BRDM-ów 2 Polska planuje wprowadzić nowoczesne niszczyciele czołgów Ottokar Brzoza.

Ich kluczowym atutem mają być bardzo skuteczne, brytyjskie pociski przeciwpancerne Brimstone, cechujące się radarowym systemem naprowadzania, a także wysoką autonomią. Ich użycie pozwoli na skuteczne niszczenie pojazdów przeciwnika także spoza zasięgu wzroku, a wystrzelone w kierunku przeciwnika pociski mogą – dzięki własnym sensorom – samodzielnie wykrywać i niszczyć napotkane cele.

Wybrane dla Ciebie
Mają na pieńku z USA.Amerykanie obawiają się ich broni
Mają na pieńku z USA.Amerykanie obawiają się ich broni
Zrobili to pierwszy raz. Mocarstwo NATO kopiuje rozwiązanie z Ukrainy
Zrobili to pierwszy raz. Mocarstwo NATO kopiuje rozwiązanie z Ukrainy
Są znani z F-35. Zbudowali superdrona
Są znani z F-35. Zbudowali superdrona
Drony-wabiki. Ukraińcy używają ich na froncie
Drony-wabiki. Ukraińcy używają ich na froncie
W lecący samolot coś uderzyło. Już wszystko wiadomo
W lecący samolot coś uderzyło. Już wszystko wiadomo
"Latający Kreml". Putin może polecieć do Budapesztu luksusową maszyną
"Latający Kreml". Putin może polecieć do Budapesztu luksusową maszyną
Arktyczny bastion Putina. Półwysep Kolski to okno na świat i atomowy śmietnik Rosji
Arktyczny bastion Putina. Półwysep Kolski to okno na świat i atomowy śmietnik Rosji
Jak dotrzeć do Urana w kilka lat? Naukowcy z MIT wskazują sposób
Jak dotrzeć do Urana w kilka lat? Naukowcy z MIT wskazują sposób
Przyjrzeli się wojnie w Ukrainie. Wiedzą, jakiej broni nigdy nie kupią
Przyjrzeli się wojnie w Ukrainie. Wiedzą, jakiej broni nigdy nie kupią
Chiny przywiozły z Księżyca zaskakujący materiał. Tego się tam nikt nie spodziewał
Chiny przywiozły z Księżyca zaskakujący materiał. Tego się tam nikt nie spodziewał
Kometa 3I/ATLAS jednak ma anty-warkocz. Nowe zdjęcia potwierdzają
Kometa 3I/ATLAS jednak ma anty-warkocz. Nowe zdjęcia potwierdzają
Odkryto rytualny kompleks w Jordanii. Pokazuje historię epoki brązu
Odkryto rytualny kompleks w Jordanii. Pokazuje historię epoki brązu