Zbrojenia na kredyt. Polska kupuje broń w Korei za koreańskie pieniądze
Wizycie ministra Błaszczaka w Korei towarzyszył uroczysty rollout pierwszego, przeznaczonego dla polski samolotu bojowego FA-50, a także prezentacja spolonizowanej wyrzutni K239 Chunmoo na podwoziu Jelcza. Koreańskie media ujawniły zarazem, skąd Polska ma pieniądze na ten sprzęt.
08.06.2023 | aktual.: 08.06.2023 11:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wielkie zakupu wojskowe są finansowane przez Polskę za pomocą kredytu, zaciągniętego w Korei – podała koreańska telewizja SBS (Seoul Broadcasting System). Część wsparcia finansowego – w przeliczeniu ponad 38 mld zł - Polska już otrzymała, ale ubiega się o więcej. Łącznie to prawie 77 mld złotych.
Jak wynika ze źródeł SBS, koreańskie władze są jednak niechętne przyznawaniu Polsce dodatkowego kredytu, negocjowanego przez polską delegację. Podane przez SBS informacje dotyczą kilku zawartych w 2022 roku umów na dostawy do Polski koreańskiego sprzętu wojskowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wylicza serwis Milmag, na przełomie lata i jesieni poprzedniego roku Polska zawarła w Korei cztery duże umowy. Jaki sprzęt wówczas kupiliśmy?
- 26 sierpnia - 180 czołgów K2 za 19,65 mld zł brutto
- 26 sierpnia – 212 samobieżnych armatohaubic K9A1 Thunder za 13,99 mld zł
- 16 września – 12 samolotów FA-50GF i 36 FA-50PL za (łącznie) 17,52 mld zł
- 4 listopada – 218 wyrzutni K239 Chunmoo za 21,92 mld zł
Zobacz także: Rozpoznasz te myśliwce i bombowce?
Łącznie daje to ponad 70 mld zł. 70 proc. zobowiązań ma zostać pokrytych z kredytu, udzielonego Polsce przez Korea Eximbank (Export–Import Bank of Korea).
Choć polskie władze nie odniosły się na razie do informacji podawanych w Korei, warto podkreślić, że źródło środków na wielkie zakupu zbrojeniowe było dotychczas przedstawiane w Polsce zupełnie inaczej.
Pieniądze na polskie zbrojenia
Zakupy uzbrojenia miały być finansowane poprzez wzrost udziału wydatków obronnych w PKB (obecnie 2,2 proc PKB, do 2026 r. – 2,5 proc. PKB), a także powołanie Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, zasilanego zyskami z NBP i papierami wartościowymi objętymi państwowymi gwarancjami.
Skala wydatków, a przede wszystkim tempo zakupów okazuje się jednak zbyt duże. Dodatkowe kontrowersje budzi samo działanie Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych i kryteria, według których wydawane są zgromadzone w nim środki.
Informacje podane przez koreańskie media dodatkowo komplikują sytuację. Choć finansowanie zakupów zbrojeniowych kredytem przyznawanym przez producenta broni nie jest niczym niezwykłym, w polskim wydaniu pokazuje brak przejrzystości i jasnej komunikacji ze strony władz w sprawie źródeł, z jakich finansowana jest przyspieszona reforma sił zbrojnych.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski