Ukraiński bat na Rosjan. Ukryta flota dronów morskich czeka na rozkaz
Ukraińcy pokazali swoją ukrytą w jakimś magazynie przy rzece Dniepr flotę dronów nawodnych Magura V5. Przedstawiamy osiągi i przypominamy dotychczasowe osiągnięcia konstrukcji tego typu.
08.12.2023 | aktual.: 08.12.2023 17:01
Ukryty magazyn zawierający kilkadziesiąt nawodnych dronów zwiedzał lokalny korespondent The Times. Drony nawodne stały się w ostatnich miesiącach koszmarem rosyjskich marynarzy, są dziełem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), która rozpoczęła nad nimi pracę tuż po ataku Rosji na Ukrainę z lutego 2022 r.
SBU prowadzi budowę dronów w ukrytych fabrykach porozrzucanych po terenie całego kraju, a ukończone egzemplarze są składowane w magazynach takich, jaki można zobaczyć na poniższym nagraniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drony morskie — koszmar rodyjskiej Floty Czarnomorskiej
Ukraińskie drony morskie zaliczyły już kilka udanych trafień w m.in. okręt desantowy projektu 775 "Oleniegorski Górnik", tankowiec SIG bądź okręty patrolowe "Wasilij Bykow". Ponadto Ukraińcy wykorzystywali tego typu drony do ataku na most Krymski.
Warto zaznaczyć, że drony morskie ciągle ewoluują i tak ma to miejsce z nowymi Magura V5, które mogą być ewolucją już dobrze znanych dronów typu "Sea Baby". Koncepcja jednak nie uległa zmianie i dalej mamy do czynienia z dronami w kształcie łodzi motorowej o długości 5,5 m i szerokości 1,5 m napędzanej przez pędnik strumieniowy umożliwiający osiągnięci prędkości nawet do 42 węzłów.
Ładunek według SpetsTechnoExport ma obejmować 300-kilogramową głowicę bojową i zapas paliwa zapewniający lekko ponad 800 km zasięgu. Do tego dochodzi szyfrowany system łączności, nawigacja satelitarna, terminal Starlink oraz głowica obserwacyjna z kamerą dzienną i termowizyjną umieszczona na maszcie.
Sterujący dronem żołnierz korzysta z gogli AR tak samo jak ma to miejsce w przypadku dronów typu FPV co zapewnia pilotowi widok z perspektywy pierwszej osoby. Tego typu drony atakując grupą z różnych kierunków, mają duże szanse poważnie uszkodzić lub przy szczęśliwym trafieniu i zatopić rosyjski okręt.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski