Ukraińcy ponownie dokonali niemożliwego. ATACMS vs rosyjski okręt

Jedna z korwet projektu 22800 Karakurt.
Jedna z korwet projektu 22800 Karakurt.
Źródło zdjęć: © navalnews
Przemysław Juraszek

20.05.2024 13:40, aktual.: 20.05.2024 18:31

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ukraińcy dokonali kolejnego ataku na rosyjskie okręty stacjonujące w sewastopolskim porcie. Tym razem zostały jednak wykorzystane pociski blastyczne MGM-140 ATACMS, które zaliczyły pierwsze w historii trafienie w okręt wojenny. Wyjaśniamy kulisy tego ataku.

jak podaje portal Army Recognition w oparciu o rosyjskie źródła, trafiona i zatopiona w ataku w nocy z 19 na 20 maja została korweta projektu 22800 Karakurt Tsiklon. Był to nowoczesny rosyjski okręt, którego wodowanie odbyło się latem 2020 r., a wprowadzenie go do służby nastąpiło 12 czerwca 2023 r. Była to jedna z czterech ukończonych jednostek tego typu i jedyna służący we Flocie Czarnomorskiej.

Niebywały wyczyn Ukraińców

Ataku miały dokonać pociski balistyczne MGM-140 ATACMS, co byłoby pierwszą taką sytuacją na świeciem, jeśli chodzi o okręty wojenne. Co prawda rebelianci Huti z Jemenu trafili parę okrętów na Morzu Czerwonym pociskami balistycznymi, ale były to jednostki cywilne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zgodnie z panującą modą okręty projektu 22800 Karakurt cechują się konstrukcją z wykorzystaniem technologii stealth (trudnowykrywalniości) i są wyposażone w zaawansowane systemy wykrywania celów. Głównym uzbrojeniem okrętu są dwie czterokomorowe pionowe wyrzutnie pocisków manewrujących Kalibr-NK bądź przeciwokrętowych P-800 Oniks.

W uzbrojeniu korwet znajdziemy też armatę morską AK-176MA kal. 76 mm podobną do Leonardo 76 mm Super Rapido oraz morską odmianę systemu przeciwlotniczego bardzo krótkiego zasięgu Pancyr-M. Ten składa się z pary sześciolufowych działek GSh-6-30 kal. 30 mm o szybkostrzelności 5000 strz./min każde i o zasięgu rażenia do 5 km. Działka są sparowane z wyrzutnią 32 pocisków rakietowych 57E6 lub 57E6-E

Są to pociski umożliwiające zwalczanie celów na dystansie do 20 km, ale nadają się tylko do zwalczania dronów, śmigłowców lub pocisków poddźwiękowych. Z tego względu pociski rakietowe 57E6 lub 57E6-E są bezradne wobec pocisków balistycznych, na które potrzeba większych systemów pokroju np. S-300 bądź S-400, ale te - jak pokazały niedawne wydarzenia - mają duże problemy w zwalczaniu amerykańskich pocisków balistycznych MGM-140 ATACMS.

Wygląda na to, że stacjonująca w porcie korweta projektu 22800 Karakurt Tsiklon nie występowała z parasolem systemu antybalistycznego bądź ten został zniszczony niedługo przed atakiem.

MGM-140 ATACMS - koszmar Rosjan z USA

Ukraińcy z bardzo dużym sukcesem stosują podarowane przez Amerykanów pociski balistyczne MGM-140 ATACMS, ale dotychczasowe nagrania pokazywały wykorzystanie pocisków z głowicą kasetową. Te byłyby jednak nieskuteczne wobec okrętów, więc w tym przypadku musiały zostać wykorzystane wersje z głowicą odłamkowo-burzącą o zasięgu 300 km.

W grę wchodzą tutaj pociski z rodziny M48, M57 oraz M57E1 zawierające jedną dużą głowicę bojową WAU-23/B o masie ok. 200 kg bądź jej wyspecjalizowaną odmianę penetrującą, która detonuje się z opóźnieniem po wbiciu się w cel. Biorąc pod uwagę, że pociski balistyczne poruszają się z prędkością nawet Mach 7 (8643 km/h), to dysponują one na tyle dużą energią kinetyczną, że głowica penetrująca przebija się przez pokład okrętu i detonuje wewnątrz, powodując spore zniszczenia.

Naprowadzanie pocisków MGM-140 ATACMS w tych wersjach obejmuje tandem nawigacji inercyjnej i satelitarnej. Jest to co prawda lekko problematyczne, ponieważ Rosjanie są w stanie zmniejszyć precyzję trafienia z paru metrów do kilkudziesięciu, ale w przypadku dużego celu (korweta projektu 22800 Karakurt o długości 67 metrów i szerokości 11 metrów) nawet takie pogorszenie celności niewiele zmienia.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także