Ukraina prosi o pomoc Berlin. Ta broń sparaliżuje Rosjan
Jeszcze kilka dni temu do przekazania Ukrainie pocisków manewrujących Taurus KEPD 350 namawiał niemiecki poseł Roderich Kiesewetter. Teraz do Berlina trafił oficjalny apel z prośbą o wsparcie Taurusami prosto z Kijowa – donosi niemiecki Spiegel. Przypominamy, dlaczego to ważna broń dla Ukrainy.
Niemieckie MON potwierdziło otrzymanie z Ukrainy wniosku o wsparcie nowoczesnymi pociskami Taurus KEPD 350. Rzeczniczka resortu nie rozwinęła szczegółów dotyczących apelu oraz nie podała konkretnej liczby amunicji, o którą proszą Ukraińcy. Jak przypomina dziennik Frakfurter Allgemeine Sonntagszeitung, prezydent Wołodymyr Zełenski i kanclerz Niemiec Olaf Scholz dyskutowali o dostawie rakiet jeszcze na początku maja.
Pociski Taurus, czyli "game changer" na froncie
Historia Taurus KEPD 350 sięga jeszcze lat 80. ubiegłego wieku, kiedy to w Niemczech poszukiwano pocisku manewrującego. Wówczas Berlin nawiązał współpracę z Francuzami, w efekcie czego powstał Storm Shadow. Z uwagi na kwestie polityczne, w kolejnej dekadzie XX wieku Niemcy rozpoczęli inny projekt, tym razem ze Szwecją.
To właśnie Sztokholm we współpracy z Berlinem jest odpowiedzialny za stworzenie pocisku Taurus KEPD 350. Broń, której sposób działania zdradza nazwa (KEPD oznacza "Kinetic Energy Penetration Destroyer") włączono do służby w 2005 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spopularyzowani odc. 1 - SmartHEAL
Niemiecko-szwedzki pocisk wykonano w technologii stealth (trudny do wykrycia), a jego zasięg przekracza 500 km. Można zatem mówić o broni dalekiego zasięgu odpalanej z samolotów (aby zintegrować ją z ukraińskimi Su-24 niezbędna będzie modyfikacja). Długość pojedynczego pocisku wynosi 5 m, a masa 1400 kg, z czego niespełna 500 kg stanowi dwufunkcyjna głowica MEPHISTO (Multi-Effect Penetrator Highly Sophisticated and Target Optimised).
Wspomniana MEPHISTO jest w stanie wyrządzić potężne szkody, bowiem może zdetonować się jak klasyczny pocisk odłamkowo-burzący, ale też pozwala na detonację opóźnioną. W tym przypadku pierwszy ładunek może naruszyć strukturę np. bunkra, a drugi jest odpowiedzialny za jego zniszczenie od środka.
Sprawdź swoją wiedzę: Nadajesz się na czołgistę? Te pytania rozwieją wątpliwości
Ważną funkcjonalnością Taurus KEPD 350 jest też system obliczający liczbę stropów w obiektach będących celami pocisków. Specjalne sensory są wspierane przez algorytmy, które umożliwiają detonację rakiety na takim poziomie bunkra, który spowoduje największe zniszczenia. Jak zauważa Przemysław Juraszek, to jedyny taki pocisk na świecie z podobną funkcjonalnością.
Za precyzyjne naprowadzanie pocisku odpowiada połączenie nawigacji inercyjnej i satelitarnej. Dodatkowo Taurus KEPD 350 wykorzystuje głowicę optoelektroniczną z czujnikiem IR. Dokładne naprowadzanie we współpracy z prędkością ok. 0,9 Ma pozwala z dużą precyzją uderzyć w daleko oddalony cel, a przy tym wyrządzić duże uszkodzenia.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski