Ta broń gromi Rosjan. Ukraińcy proszą o więcej

Ukraina wskazuje, jaka broń sprawdza się na froncie
Ukraina wskazuje, jaka broń sprawdza się na froncie
Źródło zdjęć: © Domena publiczna | Army Inform
Adam Gaafar

05.09.2022 17:00, aktual.: 05.09.2022 19:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dmytro Kułeba, minister spraw zagranicznych Ukrainy, powiedział, jaka broń sprawdza się obecnie najlepiej na froncie. Według jego słów trzy największe priorytety w zakresie uzbrojenia to "artyleria wszelkiego rodzaju i amunicja do niej, systemy obrony powietrznej oraz systemy rakiet wielokrotnego startu". Polityk podziękował partnerom za dotychczasową pomoc i zwrócił się z prośbą o dalsze wspieranie obrońców. Przypominamy, jaką broń z tej listy otrzymała dotąd Ukraina.

"Najlepszą obecnie pomocą dla Ukrainy jest broń. Bardzo doceniamy wszystko, co jest udzielane Ukrainie – pomoc makrofinansową, humanitarną, pomoc w rozminowaniu, wysiłki na rzecz odbudowy. To wszystko jest bardzo ważne, ale bez sukcesu na froncie inne rodzaje pomocy nie będą miały żadnego znaczenia" – zwrócił uwagę Kułeba, cytowany przez agencję Ukrinform. Przypominamy niektóre z rodzajów wskazanego przez niego uzbrojenia, które trafiło dotychczas do Ukrainy.

Artyleria z Polski, Niemiec i Francji

Wśród broni, która trafiła do Ukrainy, znalazły się samobieżne armatohaubice AHS Krab kal. 155 mm, produkowane w Hucie Stalowa Wola. Jest to broń, która stanowi filar polskiej artylerii lufowej. Co istotne, atuty AHS Krab zostały docenione przez samych Ukraińców, którzy chwalą ten sprzęt m.in. za wysoki stopień automatyzacji oraz zwrotność.

Armatohaubica jest osadzona na podwoziu gąsienicowym i umożliwia prowadzenie ognia na dystansie do 37 km (można go jeszcze zwiększyć dzięki zastosowaniu specjalnej amunicji). AHS Krab waży 48 ton, a jego deklarowana szybkostrzelność maksymalna wynosi 6 strz./min.

Kolejnym sprzętem, który jest dobrze oceniany przez ukraińskich artylerzystów, jest niemiecka Panzerhaubitze 2000 (PzH 2000). Broń jest owocem współpracy koncernów zbrojeniowych Krauss-Maffei Wegmann i Rheinmetall. Samobieżna armatohaubica o masie 57 t jest produkowana od 1996 r. Pomimo dużych gabarytów jest w stanie osiągać na drodze prędkość do 60 km/h. Zasięg tej broni wynosi 76 km. PzH 2000 charakteryzuje się wysoką szybkostrzelnością na poziomie 10 strz./min.

Ukraińcy dysponują również nowoczesnymi, samobieżnymi haubicoarmatami CAESAR (CAmion Équipé d’un Système d’ARtillerie) kal. 155 mm, które dostarczyła im Francja. System bazuje na podwoziu ciężarówki 6x6 Sherpa, produkowanej przez francuską firmę ARQUUS (wcześniej Renault Trucks Defense). Można go jednak montować również na innych podwoziach o układzie 6x6 lub 8x8. Masa bojowa tej broni wynosi 18 t, a zasięg jej rażenia sięga 40 km. Po utwardzanych drogach CAESAR osiąga prędkość do 90 km/h.

Wyrzutnie rakietowe od USA i Wielkiej Brytanii

Na wyposażeniu ukraińskiej armii są ponadto dostarczone przez Londyn systemy rakiet wielokrotnego startu M270. Obrońcy otrzymali także zapas pocisków rakietowych GMLRS o zasięgu ok. 80 km. System M270 MLRS wystrzeliwuje rakiety ziemia-ziemia kal. 227 mm, a jego platformę stanowi podwozie transportera gąsienicowego M987.

Nadzwyczaj dobrze sprawdzają się na froncie amerykańskie wyrzutnie rakietowe M142 HIMARS, stanowiące lżejszą wersję wspomnianego systemu M270 MLRS. Za opracowanie tej broni odpowiada koncern Lockheed Martin. W systemie stosowana jest szeroka gama amunicji: MGM-140 ATACMS i GMLRS-U/AW, rakiety MLRS kal. 227 mm oraz pociski rakietowe z subamunicją kasetową. Wyrzutnia jest osadzona na pojazdach ciężarowych 6x6 Oshkosh M1140, która mają zasięg 480 km i mogą rozwinąć prędkość do 95 km/h.

System NASAMS dla Ukrainy

Na liście sprzętu, który trafił do Ukrainy, znalazł się również system NASAMS, który na co dzień zapewnia przeciwlotniczą i przeciwrakietową ochronę Waszyngtonu. Broń jest efektem współpracy amerykańskiego koncernu Raytheon i norweskiego przedsiębiorstwa Kongsberg Defence & Aerospace. Pierwsza generacja tych zestawów została uruchomiona w 1998 r. 

NASAMS może zwalczać cele znajdujące się na pułapach do ok. 15 km, a w przypadku użycia rakiety AMRAAM-ER – do ok. 20 km. Kompleks jest przewożony przez pojazdy ciężarowe Scania P113. Jak pisał Łukasz Michalik, NASAMS miał zostać dostarczony Ukrainie w kompletnej wersji, czyli w postaci gotowych do działania zestawów przeciwlotniczych, obejmujących wyrzutnie, stacje radiolokacyjne oraz systemy kierowania ogniem i dowodzenia.

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski