Fascynujące odkrycie za Saturnem. Chiron też będzie miał pierścienie
O tym, że Saturn ma spektakularny układ pierścieni wokół siebie wie chyba każdy. Nieco mniej osób wie, że i Jowisz czy Uran posiadają pierścienie, choć już nie tak rozległe. Mało kto jednak wie, że istnieją obiekty, których pierścienie powstają dokładnie teraz, niejako na naszych oczach.
Odkryty w 1977 r. Chiron, czyli niewielki, lodowy obiekt krążący wokół Słońca między orbitami Saturna i Urana tworzy nowy układ pierścieni. Zespół astronomów z Brazylii wykrył świeży, rozległy dysk materiału wokół tego niewielkiego obiektu. Mało tego, ów układ pierścieni zmienia się na naszych oczach.
Badacze przyglądali się temu obiektowi już w 2011, 2018 i 2022 r. W 2023 r. natomiast (2060) Chiron obserwowany z perspektywy obserwatora znajdującego się na Ziemi przesłonił odległą gwiazdę. Podczas tego zakrycia gwiazdy, naukowcy pracujący w brazylijskim obserwatorium Pico dos Dias ujawnili subtelne spadki jasności, typowe dla pierścieni. Porównanie z danymi z 2011, 2018 i 2022 r. pokazało, że trzy gęste pierścienie na wysokości ok. 270–430 km nad powierzchnią Chirona utrzymują swoje położenie już od ponad dekady.
W otoczeniu Chirona wiele się zmienia
Nowością jest szerszy, rozproszony dysk sięgający od ok. 200 do 800 km od centrum Chirona, którego wcześniej nie notowano. Naukowcy sugerują, że mógł powstać w ostatnich latach po jakimś zderzeniu lub gwałtownym wyrzucie materii. Taki scenariusz pasuje do natury centaura – obiektu o cechach planetoidy i komety, który czasem uwalnia gaz i pył.
Chiron, o średnicy ok. 200 km, okrąża Słońce co 50 lat. Od odkrycia w 1977 r. okresowo jaśnieje i tworzy słabą komę, co wskazuje na emisje z powierzchni. Informacje ujawnione w artykule naukowym opublikowanym w periodyku "Astrophysical Journal Letters", stawiają Chirona w gronie nielicznych małych ciał z pierścieniami obok Chariklo, Haumei i Quaoar.
W artykule możemy także przeczytać, że naukowcy zidentyfikowali także niezwykle intrygujący, choć bardzo słaby sygnał aż 1,4 tys. km od Chirona. Teoretycznie w takiej odległości (poza granicą Roche'a) materia powinna łączyć się księżyc centaura. Tak się jednak nie dzieje. Powstaje zatem pytanie o to, co hamuje tworzenie się satelity oraz o to, kiedy doszło do zderzenia, w którym uformował się taki obłok pyłowy.
Rozważane są dwie główne hipotezy pochodzenia materiału: erupcja materii gazowej spod powierzchni Chariklo lub też rozpad małego księżyca, którego odłamki rozciągnęły się wzdłuż równika. Druga opcja tłumaczyłaby stopniowe pojaśnienie Chirona obserwowane w ostatniej dekadzie.
Aby sprawdzić, czy pierścienie rzeczywiście ewoluują, astronomowie chcą rejestrować kolejne zakrycia gwiazd przez Chirona z użyciem szybkich kamer zainstalowanych na różnych kontynentach. Zmiany w nieprzezroczystości, szerokości i położeniu dysku byłyby bezpośrednim dowodem aktywnej redystrybucji pyłu i lodu. Idealnym rozwiązaniem byłaby misja kosmiczna z obserwacjami in situ.