Polski hit zbrojeniowy. AHS Krab robi furorę w Ukrainie

Ukraińcy chwalą AHS Krab
Ukraińcy chwalą AHS Krab
Źródło zdjęć: © Domena publiczna | Army Inform
Adam Gaafar

30.08.2022 13:31, aktual.: 30.08.2022 13:43

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Polskie armatohaubice AHS Krab są coraz częściej wzmiankowane przez Ukraińców. Widać to zarówno po liczbie publikacji prasowych, jak i wpisach na oficjalnych stronach rządowych. Strona ukraińska twierdzi, że jest to broń, która bardzo dobrze sprawdza się na froncie.

Niedawno agencja pasowa Army Inform, serwis należący do ukraińskiego resortu obrony, opublikowała rozmowę z artylerzystami obsługującymi AHS Krab. Żołnierze chwalili broń otrzymaną z Polski m.in. za jej niezawodność, wysoki stopień automatyzacji oraz przemyślaną konstrukcję (więcej na ten temat można przeczytać w naszym materiale).

Rozmowa z artylerzystami jest opisywana przez inne ukraińskie media, m.in. branżowy serwis militarny Defence Express oraz portal InPoland.net, przeznaczony dla Ukraińców mieszkających w Polsce. Pochlebnych opinii o AHS Krab jest jednak znacznie więcej.

AHS Krab – broń z Polski robi furorę w Ukrainie

Ukraina otrzymała w ramach pomocy wojskowej 18 samobieżnych armatohaubic AHS Krab kal. 155 mm, a w czerwcu Warszawa i Kijów podpisały kontrakt na dostawę kolejnych 54 sztuk. Sprzęt produkowany w Hucie Stalowa Wola jest filarem artylerii lufowej polskiej armii i miał stanowić wizytówkę naszego wsparcia militarnego dla Ukrainy.

Jak widać, wizerunek Kraba broni się sam – żołnierze coraz częściej donoszą o  możliwościach i zaletach tego sprzętu. Zdaniem Ukraińców polska armatohaubica niejednokrotnie doprowadziła do wycofania się Rosjan z danej pozycji.

Sprzęt jest doceniany również przez sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, który niedawno opublikował w swoich mediach społecznościowych nagranie przedstawiające go na polu walki. Polska broń zwróciła ponadto uwagę Radia Swoboda (rosyjskiej stacji Radia Wolna Europa), które przygotowało fotorelację z wizyty u załogi obsługującej Kraba w Donbasie.

Ukraiński serwis Militarnyj opisał z kolei polskie wozy dowodzenia, przydzielone do tych armatohaubic. Jeden taki pojazd może obsługiwać sześć sztuk AHS Krab. Mam dwa takie wozy dowodzenia, więc możemy działać w plutonach. Maszyna pozwala baterii przenieść się do określonego obszaru, a dowódca batalionu może działać osobno. Jednocześnie działa samobieżne mogą przemieszczać się do określonych punktów samodzielnie lub jako część jednostki – mówi cytowany przez portal Serhij, dowódca baterii artylerii samobieżnej.

Ukraińskie media przedstawiają AHS Krab jako nowoczesną polską haubicę samobieżną, umieszczoną na podwoziu gąsienicowym. Pojazd jest obsługiwany przez pięciu żołnierzy i może rozwijać prędkość do 60 km/h po utwardzanej drodze (Ukraińcy twierdzą jednak, że może on osiągać nawet 10 km/h więcej). Zasięg armatohaubicy wynosi 400 km, a jej masa sięga 48 ton. Główne uzbrojenie Kraba stanowi armata 155 mm z lufą o długości 52 kalibrów. 

Maksymalna szybkostrzelność wynosi sześć strz./min., ale – zdaniem Ukraińców – w warunkach bojowych udaje im się oddać w tym czasie cztery strzały. Istnieje możliwość strzelania serią – Krab jest w stanie odpalić trzy pociski w ciągu zaledwie 10 sekund. Minimalny zasięg rażenia tej broni wynosi 4,7 km, a maksymalny – 40 km.

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski