Sposób Ukraińców na rosyjskie czołgi. Potężna maszyna poszła z dymem
26.07.2023 11:42, aktual.: 26.07.2023 20:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak zauważa portal Defense Express, Ukraińcom udało się zniszczyć kolejny rosyjski czołg T-90M Proryw. Na opublikowanym w sieci nagraniu widać, jak dron kamikadze ściga maszynę, by ostatecznie w nią trafić.
Rosjanie próbowali uciekać, jednak bezskutecznie, bowiem dron kamikadze FPV (z widokiem z pierwszej osoby) sterowany przez pilota z grupy taktycznej "Adam" trafił w poruszającą się po drodze jedną z najważniejszych maszyn w armii Putina - T-90M Proryw. Sprzęt mógł pochodzić z ostatniej dostawy czołgów, którą Rosjanie wysłali na front w Ukrainie.
Defense Express zauważa, że rozpoznanie modelu maszyny na nagraniu jest utrudnione z uwagi na jakość zarejestrowanego obrazu. Ułatwieniem jest jednak charakterystyczna sylwetka czołgu, a więc m.in. jego wieża oraz karabin maszynowy umieszczony w górnej części. Te dwa elementy pozwalają stwierdzić, że Rosjanie stracili kolejną ważną jednostkę ze swojego arsenału.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pancerna duma Rosji. Czołg T-90M Proryw
T-90M są stosunkowo nowymi maszynami operującymi w armii rosyjskiej. Wprowadzono je do służby w 2021 r. i zaraz obok T-80BWM są najlepiej opancerzonymi czołgami wykorzystywanymi przez Rosjan.
Będące w istocie głęboką modernizacją T-72B pojazdy są wyposażone w ulepszoną optoelektronikę (względem poprzedników), a oprócz tego są przystosowane do korzystania z najnowszego typu amunicji APFSDS. Nie brakuje też systemu kierowania ogniem Sosna-U z kamerami termowizyjnymi Catherine-FC.
Do prowadzenia ataku T-90M wykorzystuje armatę gładkolufową 2A46M-5 kal. 125 mm oraz karabiny maszynowy kal. 7,62 mm i przeciwlotniczy kal. 12,7 mm. Bezpieczeństwo załogi gwarantuje natomiast dwuwarstwowy pancerz reaktywny Relikt.
Warto jednak podkreślić, że od początku inwazji na Ukrainę Rosjanie stracili już przynajmniej 20 z ok. 100 posiadanych czołgów T-90M. Obrońcy doskonale radzą sobie z eliminowaniem kolejnych jednostek, ale nie bez znaczenia są też problemy, z którymi zmaga się branża militarna w Rosji. Tamtejsi żołnierze sami zwracają uwagę na wady konstrukcyjne, z którymi T-90M opuszczają fabrykę. Trudności w produkcji maszyn dotyczą też braku kluczowych komponentów, które sprawiają, że producent mierzy się z ograniczoną wydajnością produkcji oraz koniecznością zastępowania ważnych systemów starszymi rozwiązaniami.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski