Krytyczny brak komponentów w Rosji. Skutki w branży militarnej
Rosyjski przemysł zbrojeniowy odczuwa skutki niedoborów półprzewodników. Plan zwiększenia wydajności i liczby wyprodukowanych czołgów w ciągu roku zderzył się z rzeczywistością, która nawet dla Zachodu stanowi barierę. Przy obecnym tempie prac, Kreml zrealizuje cel 7 razy niższy niż zakładano.
28.03.2023 | aktual.: 28.03.2023 13:10
Rosja zadeklarowała w ostatnim czasie odbudowanie poniesionych podczas walk w Ukrainie strat. Mowa tu przede wszystkim o 1 600 czołgach, które mają powstać w ciągu minimum 12 miesięcy. Warto jednocześnie przypomnieć, że wojska Putina zaczęły reaktywować pochodzące z lat 40 - 50. ubiegłego wieku maszyny T-54 i T-55. Pancerz tego pierwszego stanowi wyłącznie stal pancerna, którą jest w stanie przebić niemal każdy granatnik wykorzystywany na froncie. T-55 (będący unowocześnieniem T-54) natomiast wyróżnia się zmodernizowanym pancerzem i przystosowaniem działa do obsługi pocisków 9K116 Bastion.
Rosyjska fabryka produkuje 20 czołgów miesięcznie
Jak informuje portal Defense Express, powołując się m.in. na Business Insidera – flagowe przedsiębiorstwo zbrojeniowe Uralvagonzavod jeszcze w lutym 2023 r. zatrudniało w sumie 30 tys. pracowników. To jednak nie przekłada się na wysoką wydajność produkcyjną. Wręcz przeciwnie – rosyjskie zakłady mają obecnie produkować czołgi w tempie 20 egzemplarzy miesięcznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trudności w osiągnięciu lepszego tempa budowania maszyn bojowych wynikają przede wszystkim z niedoboru półprzewodników. Te są z kolei niezbędne do produkcji sprzętu kierowania ogniem. Jednocześnie – o czym pisze The Telegraph, Komisja Europejska może wkrótce zaostrzyć sankcje wobec firm wspierających Federację Rosyjską w nielegalnym pozyskiwaniu półprzewodników. Tym sposobem wydajność zakładu Uralvagonzavod może w przyszłości okazać się jeszcze mniejsza.
Przemyt krytycznych dla przemysłu zbrojeniowego elementów odbywa się obecnie pod przykrywką zakupu m.in. samochodów lub sprzętu AGD. Importowanie tych produktów do Rosji skutkuje późniejszym ich demontażem i pozyskaniem tych części, które znajdą zastosowanie w branży zbrojeniowej.
Przypominamy, że deklaracja Putina dotycząca modernizacji i produkcji 1 600 czołgów jest odpowiedzią na planowane przez Zachód dostarczenie trzykrotnie mniejszej ilości maszyn wojskom Ukrainy. Kijów od sojuszników ma otrzymać od 400 do 440 czołgów. Nie jest też jasne, o jakich modernizacjach mówił Kreml, choć zdaniem ekspertów może to być T-90M Proryw będący "najlepszą maszyną Putina", której postanowili przyjrzeć się Ukraińcy i określili ją mianem "porażki zamiast przełomu". Standardowo jest on wyposażony w pancerz reaktywny "Relikt" oraz armatę gładkolufową 2A46M-5 kal. 125 mm. Razem z nim do dyspozycji załogi są karabiny: maszynowy (7,62 mm) oraz przeciwlotniczy (12,7 mm). Jednostkę napędową stanowi silnik V-92S2F o mocy 1130 KM, który jest zbudowany w oparciu o V-2 stosowany w czołgach T-34.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski