Sami mają niewiele. Pomagają Ukrainie bardziej niż niejedno mocarstwo

Sami mają niewiele. Pomagają Ukrainie bardziej niż niejedno mocarstwo

Litewskie Siły Zbrojne podczas ćwiczeń z systemem NASAMS.
Litewskie Siły Zbrojne podczas ćwiczeń z systemem NASAMS.
Źródło zdjęć: © Litewskie Siły Zbrojne
Mateusz Tomczak
24.08.2023 13:21, aktualizacja: 24.08.2023 19:37

Litwa przekaże Ukrainie kolejną broń. Na front trafią nowoczesne rakietowe systemy obrony powietrznej NASAMS. Jak pokazały dotychczasowe starcia podczas tej wojny, to sprzęt, który jest w stanie wykazywać się nawet stuprocentową skutecznością w przechwytywaniu rosyjskich pocisków.

Informacja została potwierdzona podczas wizyty Gitanasa Nausedy w Kijowie. Prezydent Litwy brał udział w trzecim szczycie Międzynarodowej Platformy Krymskiej. Zapewnił Wołodymyra Zełenskiego o nieustannych wysiłkach związanych z dalszym wspieraniem Ukrainy. Efektem mają być m.in. kolejne wyrzutnie NASAMS. Ich przekazanie zaplanowano na wrzesień.

- Litwa dostarczy wyrzutnie NASAMS na Ukrainę w przyszłym miesiącu – powiedział Gitanas Nauseda.

Litewskie wyrzutnie NASAMS dla Ukrainy

Jednocześnie prezydent Litwy nie sprecyzował, ile wyrzutni Litwa planuje przekazać armii obrońców w tej transzy pomocowej. Zdaniem ukraińskich dziennikarzy chodzi o "kilka sztuk", co biorąc pod uwagę ogóle zasoby Litwy stanowiłoby kolejne potwierdzenie tego, że jest to jeden z krajów najmocniej wspierających Ukrainę (w stosunku do swoich możliwości).

Poral Defense Express zwraca uwagę na fakt, że Litwa jest jednym z nielicznych państw, które zakupiło NASAMS 3, czyli najnowszą modyfikację tego systemu. Ma jednak tylko cztery kompleksy, każdy składający się z trzech wyrzutni. Przekazanie Ukrainie "kilku sztuk" będzie oznaczało podzielenie się znaczą częścią swoich zasobów. Mało prawdopodobne jest, aby litewski rząd nabył dodatkowe wyrzutnie NASAMS 3 z myślą o tak szybkim transferze do Ukrainy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

NASAMS to wyjątkowo skuteczny bat na rosyjskie rakiety

Ukraina otrzymywała już wyrzutnie NASAMS, ale w niewielkiej liczbie. Tamtejsi wojskowi i politycy często apelują o dostawy systemów obrony powietrznej, spośród których NASAMS ma jedną z najlepszych opinii. Sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Lloyd Austin stwierdził w zeszłym roku, że te systemy wykazują się stuprocentową skutecznością w przechwytywaniu rosyjskich pocisków w Ukrainie.

To norwesko-amerykański przeciwlotniczy system rakietowy średniego zasięgu. Pierwsza wersja NASAMS została opracowywana pod koniec lat 90. XX w. W 2007 r. gotowość operacyjną osiągnęła wersja NASAMS 2, a w ostatnich latach do służby, m.in na Litwie, wprowadzono NASAMS 3.

Najnowsza wersja tego systemu z wykorzystaniem rakiet AMRAAM-ER umożliwia rażenie celów znajdujących się na dystansie do nawet 50 km i pułapie przekraczającym 30 km. Poza wyrzutniami, mogącymi obracać się o 360 stopni i mieszącymi po sześć pocisków, na kompleks NASAMS składają się też radar, czujnik elektrooptyczny i centrum kierowania ogniem.

Otwartość jego architektury sprawia, że stosunkowo proste jest tutaj zaadoptowanie nowego pocisku lub radaru. Dotychczas zintegrowano z NASAMS już ponad 20 różnych radarów (innych niż zamontowany pierwotnie przez producenta). Każdy kraj posiadający ten system może starć się go rozwijać.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie