Bezzałogowy TRX SHORAD – nowa jakość obrony powietrznej
Podczas odbywającego się w dniach 28-30 marca w Von Braun Center w Huntsville w Alabamie wydarzenia AUSA Global Force Symposium & Exposition amerykańska korporacja General Dynamics Land Systems zaprezentowała demonstrator technologii bezzałogowego zestawu przeciwlotniczego TRX SHORAD.
Kilka dni wcześniej – 23 marca – zapowiedziała prezentację tego wozu i wzięcie udziału w panelu dyskusyjnym Designing the Army of 2040. Co prawda platforma w takim wydaniu ma premierę, ale podwozie – bezzałogowy pojazd lądowy TRX (pol. dziesięciotonowy robot gąsienicowy) – pierwszą odsłonę miał miał podczas wystawy AUSA Annual Meeting & Exhibition w 2021 r.
Pojazd wyposażono w napęd hybrydowy, co w przyszłości powinno być standardem wśród wielu wozów bojowych, a w szczególności bezzałogowców. Napęd tego rodzaju zmniejsza sygnaturę akustyczną i termiczną pojazdu, umożliwiając skryte poruszanie się na polu walki. Może być ponadto źródłem zasilania dla innych urządzeń i podsystemów, skracając ogon logistyczny z powodu ograniczenia ilości dostarczanego paliwa. TRX wzbogacony jest o algorytmy sztucznej inteligencji układach sterujących umożliwiające działanie w trybie autonomicznym.
Jest propozycją GDLS w programie bezzałogowych pojazdów bojowych o średniej masie (RCV-M). Twórcy założyli, że będzie działał samodzielnie, ale też w ramach mieszanych formacji pododdziałów piechoty, pojazdów bezzałogowych oraz załogowych. Uzbrojony w przeciwpancerne pociski kierowane może być naziemnym lojalnym skrzydłowym i współpracować z czołgami, w tym w ciężkich walkach w środowisku zurbanizowanym. Odznacza się wysoką mobilnością i stosunkowo dużą ładownością.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W przypadku TRX SHORAD unikalne zmiany polegają na zabudowie całkiem nowego wyposażenia i uzbrojenia przystosowanego do odgrywania roli samobieżnego zestawu obrony powietrznej bardzo krótkiego zasięgu. Jego zadaniem ma być zwalczanie bezzałogowych statków powietrznych, nisko lecących samolotów i śmigłowców. Komponentem bojowym TRX SHORAD jest modułowa zintegrowana platforma uzbrojenia firmy Moog. Innymi słowy to zdalnie sterowane stanowisko uzbrojenia z armatą Northrop Grumman Mk44 Bushmaster II kal. 30-mm na amunicję 30×173 mm.
Można z niej ostrzeliwać, zarówno środku napadu powietrznego (nisko lecące śmigłowce czy drony), jak i cele poruszające się po lądzie. Ponadto w uzbrojeniu znajdują się dwie czterokontenerowe wyrzutnie kierowanych pocisków przeciwlotniczych Raytheon FIM-92 Stinger o większym zasięgu niż wspomniana armata, a więc nadających się do zwalczania szerszego spektrum celów.
Skądinąd można powiedzieć, że jest bezzałogowym odbiciem załogowych zestawów przeciwlotniczych IM-SHORAD (Interim Maneuver Short-Range Air Defense), dla których bazą jest transporter opancerzony Stryker A1. Uzupełniają one systemy średniego i dalekiego zasięgu Patriot i THAAD, odpowiadając za bezpośrednią obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową pododdziałów brygadowych zespołów bojowych US Army. Do 30 września 2025 r, ma powstać 144 pojazdów tego typu, które pozwolą na utworzenie czterech batalionów.
Załogowy samobieżny zestaw przetestowano w marcu 2022 r. i miał potwierdzić swoją skuteczność. W październiku wysłano do Europy cztery prototypy, które testowali żołnierze 5. Batalionu 4. Pułku Artylerii Obrony Przeciwlotniczej. Według bieżących informacji US Army jest o krok od utworzenia pierwszego pełnego batalionu.
Bezzałogowiec różni się jednak od IM-SHORAD również tym, że nie otrzymał czterech anten AESA produkcji Leonardo DRS wchodzących w skład stacji radiolokacyjnej Multi-mission Hemispheric Radar (MHR) i tym samym za wykrywanie i śledzenie celów odpowiedzialna jest jedynie głowica optoelektroniczna. Nie ma też znajdującej się na Strykerze wyrzutni dwóch kierowanych radarowo pocisków rakietowych AGM-114L Longbow Hellfire.
Jednak funkcje, które spełniają oba pojazdy są podobne. Głównym przeznaczeniem TRX SHORAD będzie uzupełnienie sprzętowe batalionów obrony powietrznej bardzo krótkiego zasięgu i ochrona pododdziałów wojsk oraz ich zgrupowań. Pojazdy mają nadążać za wozami załogowymi na polu bitwy, a niejednokrotnie stanowić awangardę i pierwsze podejmować walkę z przeciwnikiem.
Producent podkreśla, że zaletą 10-tonowego pojazdu robotycznego o ładowności 450 kg są niewielka masa i gabaryty. Ma być to istotną zaletą ułatwiającą transport, szczególne drogą lotniczą w ładowniach ciężkich śmigłowców CH-47 Chinook czy samolotów transportowych C-130 Hercules. Modułowa architektura z pewnością pozwoli na to, aby pojazd w przyszłości stał się nosicielem systemów laserowych i broni mikrofalowej. GDLS pracuje nad systemem obrony powietrznej Directed Energy M-SHORAD, który już kilkakrotnie testowano, w tym kilka tygodni temu na poligonie w Yuma Proving Ground w Arizonie.
Na początku roku US Army przyznała firmie Epirus kontrakt o wartości 66,1 mln dolarów na opracowanie prototypów systemów przeciwdronowych Leonidas na podwoziu Strykera. Do końca 2023 r. ma powstać demonstrator technologii TRX z podobnym systemem zwalczania dronów.
Propozycja GDLS nie będzie jedyną, która ma walczyć o kontrakt na opracowanie prototypu w ramach programu Robotic Combat Vehicle. RCV podzielono na trzy kategorie wagowe: lekką wersją ważącą mniej niż 10 ton (RCV-L), średnią między 10 a 20 ton (RCV-M) i ciężką o masie 20 do 30 ton (RCV-H). Rzecznik BAE Systems zapowiedział 27 marca, że firma oczekuje na publikację pełnego zapytania ofertowego. Zapewne w postępowaniu udział wezmą też inne firmy, które ujawnią się w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Naziemne pojazdy bezzałogowe na polu walki staną się więc nową jakością, dzięki której zmniejszy się stopień narażenia żołnierzy na utratę życia.
Andrzej Pawłowski, dziennikarz konflikty.pl