Przechodził i trafił na to. Niebywałe znalezisko w lesie
W Kijowie zupełnie przez przypadek znaleziono jeden z najnowszych pocisków należących do Federacji Rosyjskiej. Na Ch-69, o którym mowa, trafił spacerowicz przechadzający się po lesie w dzielnicy Hołosiów. Do broni zajrzeli saperzy, którzy wyjęli z niej głowicę bojową. Akcja miała trwać dłużej niż ma to miejsce zwykle w takich przypadkach.
07.05.2024 07:46
Znaleziska dotyczące wraków rosyjskich rakiet zdarzają się w ostatnich miesiącach regularnie. Jeszcze na początku roku sieć obiegły zdjęcia przedstawiające rozbitą w Ukrainie rakietę Ch-47 Kindżał, która nie eksplodowała. Wówczas podejrzenia spadły na uszkodzony detonator kontaktowy, który powinien wywołać detonację po kontakcie amunicji z ziemią.
To jednak nie wszystko, bowiem rosyjskie rakiety regularnie spadają też w samej Rosji. Dość wspomnieć, że w minionych tygodniach na terytorium Federacji Rosyjskiej spadła m.in. rakieta manewrująca Ch-101. Innym razem natomiast był to wariant Kalibra przeznaczony do zwalczania celów lądowych. Jeszcze wcześniej zaś Rosjanie przez przypadek zestrzelili własną Ch-55 nad swoim terytorium.
Nowoczesna rakieta Rosjan. Znalazł ją w lesie
Teraz do listy "zagubionych" i najprawdopodobniej uszkodzonych rakiet, które nie wykonały swojego zadania, dołącza jedna z najnowocześniejszych broni będących obecnie w arsenale Putina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypadkowy przechodzień znalazł na terenie obszaru leśnego podejrzany obiekt wystający z ziemi. Kiedy przyjrzał się znalezisku, dostrzegł, że to rakieta. O odkryciu natychmiast poinformował odpowiednie służby, które po dotarciu na miejsce zajrzały do środka rakiety. Zdziwieniu nie było końca, kiedy okazało się, że znalezionym w lesie niewybuchem jest nowoczesny pocisk Ch-69. Specjaliści po potwierdzeniu, z czym mają do czynienia, zajęli się usunięciem głowicy z rakiety.
Ratownicy podkreślali, że cała akcja przebiegała inaczej niż zwykle. Wydobycie i przetransportowanie głowicy zajęło im o wiele więcej czasu niż ma to miejsce w podobnych znaleziskach. Najprawdopodobniej ma to związek ze względami bezpieczeństwa. Portal Militarny wyjaśnia, że Ch-69 to w istocie nowoczesna broń Rosjan, która charakteryzuje się znaczącą siłą rażenia.
Przypomnijmy, że Ch-69 to pocisk, który Rosjanie przez długi czas trzymali w tajemnicy. Jego prezentacja miała miejsce dopiero podczas targów Dubai Airshow 2023. Wcześniej natomiast wszelkie informacje dotyczące prac rozwojowych były ukrywane przed opinią publiczną. Teraz natomiast na temat Ch-69 wiadomo nieco więcej, bowiem Federacja Rosyjska zaczęła używać swojej nowoczesnej broni w kwietniu 2024 r.
Ch-69 są często porównywane do zachodnich pocisków AGM-158 JASSM. To zasługa imponujących możliwości defensywnych, na które wpływa znaczne ulepszenie Ch-69 względem swojego protoplasty, czyli Ch-59. Najnowsza broń waży ok. 770 kg, z czego ok. 300 kg przypada na głowicę bojową. Co również istotne, to fakt, iż (do niedawna tajny) pocisk Kremla może prowadzić misje w każdych warunkach atmosferycznych i bez względu na porę dnia. Ch-69 mają też być trudne do wykrycia.
Pojedynczy pocisk mierzy 4,2 m długości, zaś jego kadłub sięga 0,4 m średnicy przy rozpiętości skrzydeł ok. 2,5 m. Za napęd tej amunicji odpowiadają z kolei silniki dwuprzepływowe NPO Saturn TRDD-50 MT, zaś zasięg broni szacuje się na 550 km.
Zobacz także
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski