Rosjanie znów to zrobili. Zgubili kolejną rakietę

Rakieta Ch-101 znaleziona w Rosji
Rakieta Ch-101 znaleziona w Rosji
Źródło zdjęć: © X | OSINT Technical
Norbert Garbarek

15.01.2024 16:20, aktual.: 15.01.2024 16:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do sieci trafiły kolejne zdjęcia przedstawiające następną "zgubę" Rosjan. Tym razem na terytorium Federacji Rosyjskiej spadł rosyjski pocisk manewrujący Ch-101. Jego szczątki znaleziono na jednym z pól w okolicy miasta Jełań.

W ostatnich dniach coraz częściej pojawiają się doniesienia o przypadkowych rozbiciach rosyjskich rakiet w Rosji. Jeszcze podczas ostrzału z soboty 13 stycznia w Kraju Krasnodarskim rozbił się pocisk 3M14 Kalibr w wersji przeznaczonej do zwalczania celów lądowych. W podobnym czasie Rosjanie przypadkowo rozbili rakietę Ch-55.

Wspomniane incydenty łączy fakt, że każdy z pocisków miał spaść w miejscach odpowiadających trajektorii ich lotów. Oznacza to, że pociski najprawdopodobniej uszkodziły się w drodze do Ukrainy, gdzie docelowo miały trafić, jednak na skutek awarii rozbiły się jeszcze w Rosji.

Federacja Rosyjska nie komentuje wspomnianych incydentów, nie wiadomo więc, co stoi za ostatnimi "zgubami". Można jednak podejrzewać, że planowane przez Rosję zwiększenie wydajności fabryk zbiera żniwo. Liczne sankcje i zwiększone tempo pracy mogą przyczyniać się do tego, że przedsiębiorstwa produkują uszkodzone i awaryjne pociski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ostatni z udokumentowanych rozbitych w Rosji rosyjskich pocisków pochodzi z okolic Jełaniu – podaje portal Defence Blog. Rosjanie sfotografowali tam szczątki pocisku Ch-101, który spadł na jednym z pól.

Przypomnijmy, że jest to amunicja, której historia sięga lat 90. ubiegłego wieku. Pierwsze próby odpalenia Ch-101 odbyły się natomiast w 2004 r., z kolei produkcję rozpoczęto w latach 2010-2011. Rosjanie zadbali o to, aby Ch-101 był trudnym do wykrycia obiektem podczas lotu, w związku z czym zdecydowano się zastosować konstrukcję w postaci spłaszczonego kadłuba.

Rakieta mierzy ok. 7,4 m długości i waży niespełna 2,5 t. Jej niszczycielską siłę zapewnia głowica bojowa o wadze do 480 kg oraz duży zasięg, który przekracza 4,5 tys. km. Oznacza to, że Ch-101 może atakować cele w niemal każdym miejscu na świecie. Ważnym elementem wspomnianego pocisku są też zaawansowane układy naprowadzania, których rolą jest zachowanie wyjątkowej precyzji podczas uderzenia w cel. Ch-101 dysponuje bowiem nawigacją satelitarną oraz inercyjną, radiowysokościomierzem i układem optycznym do obserwacji terenu z powietrza podczas lotu. To połączenie zapewnia kilkumetrową precyzję ostrzału.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także