Ukrainiec latał F‑16. Mówi wprost, ile jest wart
Zwinność. To główna zaleta, o której mówi ukraiński pilot posługujący się pseudonimem "Moonfish". Wojskowy latał już F-16 i opowiada, co sądzi o myśliwcu. Komentuje też przesiadkę na amerykańską maszynę ze starszych MiG-ów-29.
Długo wyczekiwane przez Ukrainę myśliwce F-16 mają już wkrótce trafić w ręce tamtejszych pilotów. Wedle ostatnich doniesień ma to nastąpić już latem. Nadal trwają szkolenia ukraińskich pilotów, aby ci mogli z możliwie dużą skutecznością realizować misje bojowe przeciwko żołnierzom Federacji Rosyjskiej.
F-16 to nie tylko cenna broń, która według wielu ekspertów lotniczych może zmienić przebieg wojny, ale też maszyna, której trzeba się "nauczyć". Opowiadał o tym już wcześniej jeden z amerykańskich pilotów. Posługujący się znakiem wywoławczym "T-Bone" wojskowy komentował, że "F-16 to primadonna, która jest wrażliwa i wymaga bardzo rygorystycznych konserwacji".
Ponadto nie brak doniesień, jakoby Ukraińcy mieli wcześniej problemy z przystosowaniem się do amerykańskich maszyn. F-16 wymagają bowiem znajomości języka angielskiego. To pierwszy krok, aby latać F-16. Utrudnieniem – jak mówił wcześniej dowódca NATO Christopher Cavali – jest też obowiązkowe przeprowadzenie podstawowego szkolenia lotniczego dla niektórych pilotów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pilot z Ukrainy już latał F-16 i opowiada, co sądzi o maszynie
Na temat myśliwców F-16 wypowiedział się jednak w ostatnim czasie przedstawiciel najbardziej zainteresowanej myśliwcami grupy – sam pilot z Ukrainy. Posługujący się znakiem wywoławczym "Moonfish" wojskowy opisał pierwsze wrażenia z F-16 podczas szkolenia – czytamy na portalu Defense Romania, który powołuje się na materiał zrealizowany przez NATO w bazie lotniczej w Skrydstrup w Danii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pilot z Ukrainy mówi o F-16
– To naprawdę samolot, który cały czas trzyma w napięciu – mówi o F-16 pilot. – Nie chcę powiedzieć, że MiG, którym latałem, był ospały, ale F-16 jest bardziej zwrotny – kontynuuje. Wojskowy podkreśla znaczenie responsywnego sterowania i awioniki amerykańskiego "efa". Dodatkowo samoloty przeznaczone do przekazania Ukrainie komentuje generał Jan Dam, szef duńskich sił powietrznych. Zwraca uwagę, że Kijów otrzyma unowocześnione wersje, w których wdrożono kilka ulepszeń. – F-y były kilkukrotnie unowocześniane i tak naprawdę mówimy o bardzo nowoczesnym samolocie – zaznacza Dam.
Defense Romania przypomina, że F-16 mają zastąpić starzejącą się flotę MiG-ów-29 i Su-27, z których korzystają obecnie Ukraińcy. Amerykańskie maszyny charakteryzują się o wiele lepszą zwrotnością w porównaniu ze swoimi wschodnimi odpowiednikami. Rozpędzają się bowiem do prędkości ok. 2 Ma, czyli ponad 2 tys. km/h. W podstawowej wersji osiągają też zasięg na poziomie 3,2 tys. km. Ponadto mogą przenosić szereg cennego uzbrojenia, w tym różnego rodzaju pociski rakietowe (m.in. AIM-9 lub AIM-120) lub podwieszane bomby (np. z rodziny CBU).
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski