Potężny system z USA już na miejscu. Pomaga chronić Izrael

Amerykański Departament Obrony poinformował o rozmieszczeniu na terenie Izraela systemu obrony antybalistycznej THAAD. Wyjaśniamy, co to za broń i jakie są jej możliwości.

Terminal High Altitude Area Defense (THAAD).
Terminal High Altitude Area Defense (THAAD).
Źródło zdjęć: © United States Missile Defense Agency | Ben Listerman
Przemysław Juraszek

14.10.2024 | aktual.: 15.10.2024 09:19

Amerykanie już podczas wcześniejszych ataków rakietowych Iranu wspierali Izrael za pomocą m.in. niszczyciela rakietowego typu Arleigh Burke za pomocą antyrakiet SM-3. Teraz na miejsce trafiła bateria systemu THAAD.

Nie jest to pierwsze bojowe rozmieszczenie tej baterii w Izraelu, ponieważ ta była już rozstawiona na Biskim Wschodzie po atakach z 7 października 2023 r. oraz w 2019 r. w charakterze ćwiczeń integracji amerykańskiej i izraelskiej obrony przeciwlotniczej i antyrakietowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

THAAD — antyrakietowy Patriot na sterydach

THAAD to skrót od Terminal High Altitude Area Defense, a koncepcyjnie jest to system stricte antybalistyczny przystosowany do zwalczania pocisków jeszcze w przestrzeni kosmicznej. Jest on pomiędzy system Patriot mającym zestrzeliwać pociski balistyczne w ostatniej fazie lotu a antyrakietami GBI lub w przyszłości NGI eliminującymi cele jeszcze daleko w przestrzeni kosmicznej.

Wprowadzony do służby w 2008 r. THAAD umożliwia zwalczanie obiektów balistycznych na dystansie do 200 km i na pułapie 150 km. Są to parametry znacznie wykraczające poza ok. 40 km zasięgu od wyrzutni dla systemu Patriot załadowane pociskami PAC-3 MSE.

Bateria systemu THAAD składa się z radaru AN/TPY-2 o zasięgu rzędu 1000-3000 km w zależności od sygnatury radiolokacyjnej celu, wozu dowodzenia oraz zazwyczaj sześciu wyrzutni osadzonych na ciężarówkach HEMTT, z których każda mieści po osiem rakiet.

Działanie systemu THAAD

Zastosowane antyrakiety to dwustopniowe konstrukcje o długości 6,2 m i średnicy 40 cm o masie startowej 662 kg. Pierwsza sekcja to booster na paliwo stałe odpadający po wypaleniu się, a drugi to mogąca manewrować część z głowicą naprowadzającą i własnym silnikiem rakietowym na paliwo ciekłe niszcząca obiekt za pomocą bezpośredniego trafienia.

Za naprowadzanie ma odpowiadać głowica optoelektroniczna z sensorem podczerwieni, najprawdopodobniej widzącym termiczny obraz celu. Będący producentem systemu Lockheed Martin chwali się, że w grudniu 2023 r. dostarczył 800-tną rakietę dla siedmiu obecnie będących na wyposażeniu US Army baterii THAAD.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariaizrael iranthaad
Komentarze (3)