Mocarstwo zdecydowało. Przerzuca potężne systemy rakietowe na Bliski Wschód
Stany Zjednoczone rozmieszczą na Bliskim Wschodzie jedne z najpotężniejszych systemów obrony przeciwrakietowej, jakie posiadają w swoim arsenale. Sekretarz obrony USA Lloyd Austin ogłosił w sobotę, 21 października że do regionu zostaną skierowane rakietowy system antybalistyczny THAAD i więcej baterii systemu Patriot.
Decyzja Stanów Zjednoczonych ma związek z rosnącymi napięciami na Bliskim Wschodzie. Jak zaznacza serwis The War Zone, zajmujący się tematyką militarną, niepokój Waszyngtonu budzi możliwość wybuchu konfliktu na większą skalę w regionie. Izrael wciąż walczy z przedstawicielami Hamasu w Strefie Gazy. Jednocześnie odpiera ataki bojowników Hezbollahu, a w ostatnich dniach amerykański niszczyciel rakietowy USS Carney udaremnił atak rakietowy bojówek Huti na izraelskie cele. Amerykanie nad Morzem Czerwonym zestrzelili pociski manewrujące i bezzałogowce, które Huti wystrzelili z terytorium Jemenu. The War Zone wspomina również o "licznych atakach dronów i rakiet na bazy z personelem amerykańskim Jemenie, Iraku i Syrii". Istnieją również obawy o rolę Iranu w przypadku eskalacji napięć na Bliskim Wschodzie.
Amerykanie wysyłają swoje systemy rakietowe na Bliski Wschód
Amerykanie już wcześniej podjęli decyzję o skierowanie na Morze Śródziemne Grupy uderzeniowej USS Dwight Eisenhower oraz Grupy Uderzeniowej USS Gerald Ford. Z oświadczenia sekretarza obrony USA Lloyda Austina wynika, że rozmieszczone siły zostaną wsparte przez system Terminal High Altitude Area Defense (THAAD), a także kolejne baterie systemu Patriot. Austin poinformował też o wyznaczeniu dodatkowej liczby żołnierzy, którzy pozostaną w gotowości do szybkiego reagowania w razie potrzeby. The War Zone zauważa, że "decyzja o wysłaniu tych zasobów, zwłaszcza baterii THAAD, jest z pewnością złowieszczym sygnałem, pozostaje jednak częścią trwającej obecnie większej awaryjnej operacji".
THAAD to przenośny system przechwytujący rakiety balistyczne krótkiego i średniego zasięgu w ich końcowej fazie lotu. Jest zdolny do reagowania zarówno na pociski lecące poza atmosferą, jak i te, które już się w niej znajdują. Serwis CSIS Missile Defence Project zwraca uwagę, że THAAD tworzy środkowy poziom amerykańskiego systemu obrony przed rakietami balistycznymi (BMDS), obejmując swoim zasięgiem większy obszar niż system Patriot, który również przechwytuje pociski w końcowej fazie lotu. Tłumaczy to, dlaczego Amerykanie zdecydowali się wysłać na Bliski Wschód zarówno systemy THAAD, jak i Patriot. Ich połączenie daje znacznie szersze możliwości reagowania na potencjalne zagrożenia balistyczne w regionie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Baterie THAAD składają się z czterech głównych elementów: wyrzutni, pocisku przechwytującego, radaru i jednostki kierowania ogniem. THADD może razić cele znajdujące się w odległości 200 km i na wysokości do 150 km. Rozwiązanie wykorzystuje technologię hit-to-kill, co oznacza, że zagrożenia są niszczone przez energię kinetyczną. Tak samo działają pociski PAC-3, które są dedykowane systemowi Patriot. W tym przypadku sprawdza się ona w eliminacji taktycznych pocisków balistycznych i pocisków manewrujących. Patriot wyposażony w pociski PAC-3 może przechwycić pociski balistyczno-manewrujące Iskander z odległości nawet 35 km.
System THAAD posiada też potężny radar, pozwalający mu na wyszukiwanie, śledzenie i identyfikację obiektów znajdujących się w zasięgu 1000 km, który jednocześnie dostarcza danych dla pocisków przechwytujących. Serwis Missile Defense Advocacy Alliance (MDAA) zwraca uwagę, że "THAAD jest w stanie przyjmować sygnały z Aegis, satelitów i innych czujników zewnętrznych w celu rozszerzenia swojego zasięgu i może współpracować z systemem Patriot/PAC-3". Dodaje też, że większy zasięg radarowy THAAD ma na celu przeciwdziałanie masowym nalotom i może zostać wykorzystany jako część warstwowego systemu obrony".
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski