Polsko-izraelska współpraca wojskowa. Wysłaliśmy MiG‑i 29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gdy Bliski Wschód znajduje się na krawędzi nowej wojny, Izrael może liczyć na wsparcie zarówno Stanów Zjednoczonych, jak i części państw europejskich. Bliską, choć nie zawsze nagłaśnianą współpracę wojskową z Izraelem prowadzi od dziesięcioleci również Polska. Jednym z jej rozdziałów było m.in. udostępnienie Izraelowi polskich MiG-ów 29.
Polsko-izraelska współpraca wojskowa i wywiadowcza ma długą tradycję, sięgającą początków III RP. Jeszcze na początku lat 90., niedługo po wznowieniu stosunków dyplomatycznych, Warszawa odegrała kluczową rolę w operacji Most.
Jej celem było przetransportowanie żydowskich uchodźców ze Związku Radzieckiego do Izraela poprzez terytorium Polski. Przerzut zabezpieczała m.in. izraelska jednostka specjalna Sajjeret Matkal, a operacja przyczyniła się do rozwoju współpracy pomiędzy izraelskim, polskim i amerykańskim wywiadem.
Jednym z bezpośrednich następstw operacji Most był zamach na attaché handlowego polskiej ambasady w Libanie, skutkujący utworzeniem jednostki specjalnej GROM.
Zobacz także: Rozpoznasz te myśliwce i bombowce?
Polskie MiG-i 29 w Izraelu
W 1997 r. Polska przeprowadziła operację, która pozostaje niemal zapomniana, a nasze lotnictwo w swoich oficjalnych materiałach pomija ją milczeniem. W ramach współpracy z Izraelem na Bliski Wschód trafiły polskie samoloty MiG-29, przekazane z 1. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego z Mińska Mazowieckiego (maszyny o numerach 105, 114, 115).
Na czas udostępnienia samolotów Izraelowi usunięto z nich symbole przynależności państwowej i nasze oznaczenia. Samoloty – wszystkie w jednomiejscowej wersji 9.12A - zostały udostępnione na kilka tygodni. W tym czasie maszyny zostały wszechstronnie przetestowane, w czym pomagał przerzucony na miejsce polski personel techniczny i piloci.
Wyjątkowo cenną możliwością było dla Izraela nie tylko sprawdzenie działania różnych systemów samolotu, ale także możliwość pilotowania go przez grupę wybranych pilotów. Sprawdzano m.in. zachowanie maszyny w powietrzu, jej osiągi, ale także działanie poszczególnych systemów i uzbrojenia.
Źródła izraelskie wskazują przy tym na wysoką ocenę, jaką wówczas otrzymał MiG-29. Samolot był oceniany jako dobrze zaprojektowany i dysponujący bardzo dużymi możliwościami, które jednak – ze względu na złą ergonomię – nie mogły być w pełni wykorzystane przez pilotów.
Izraelscy piloci zwracali uwagę m.in. na rozwiązania stabilizujące samolot w przypadku utraty orientacji przez pilota czy na możliwości sensora IRST. Mowa o czujniku podczerwieni, pozwalającym w sposób całkowicie pasywny na namierzanie innych maszyn bez zdradzania własnej obecności.
Program Huzar i pociski Spike
Co Polska otrzymała w zamian? Nie ma na ten temat oficjalnych informacji, ale opisujący całą operację w serwisie Konflikty Maciej Hypś wskazuje, że miesiąc po wizycie MiG-ów 29 w Izraelu zapadły w Polsce decyzje co do budowy śmigłowca Huzar – uzbrojonej wersji Sokoła – który miał być wyposażony w izraelską awionikę i izraelską broń – pociski NT-D (Spike).
Choć decyzje w sprawie Huzara zostały po kolejnych wyborach parlamentarnych anulowane, Polska ostatecznie – w wyniku rozpoczętej w 2001 r. procedury przetargowej - pozyskała nowoczesne pociski przeciwpancerne wraz z licencją na produkcję ich podzespołów. Od 2004 r. do polskich żołnierzy zaczęły trafiać pierwsze nowoczesne zestawy przeciwpancerne. Ich produkcja – w wariancie Spike-LR – jest prowadzona do dziś.
Przez długi czas Spike’i służyły w formie zestawów przewożonych wraz z obsługą transporterami Rosomak, co mimo nowoczesności samego pocisku było rozwiązaniem archaicznym. Jest jednak nadzieja na zmianę - rola Spike’ów w Wojsku Polskim w najbliższym czasie będzie rosnąć ze względu na integrację tej broni z polską wieżą ZSSW-30.
Dzięki niej skuteczna broń przeciwpancerna trafi wraz z nowymi polskimi wieżami zarówno na kołowe transportery opancerzone Rosomak, jak i na nowe bojowe wozy piechoty Borsuk.
Wspólne manewry lotnicze
Udostępnienie Izraelowi polskich samolotów i pozyskanie przez Warszawę jednego z najlepszych pocisków przeciwpancernych świata nie zamykają tematu wojskowej współpracy obu państw. W Izraelu szkolili się m.in. polscy piloci dronów wojskowych, a polskie F-16 wielokrotnie brały udział w manewrach lotniczych.
Izraelska firma Elbit jest także odpowiedzialna za dostawy do Polski symulatorów, pozwalających na szkolenie pilotów F-16. Izraelskie doświadczenia mogą także zostać wykorzystane w programie SONA, zakładającym budowę nowoczesnego mobilnego systemu przeciwlotniczego dla wojsk lądowych.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski