Polskie czołgi PT‑91 Twardy w akcji. Uczestniczą w bitwie pod Kurskiem

Ukraińcy kontynuują działania na terenie należącego do Rosji obwodu kurskiego, rotując kolejne bataliony. Niektóre są wyposażone w czołgi PT-91 Twardy, których projektantom nie śniło się, że będą uczestniczyły w nowej bitwie pod Kurskiem. Oto co potrafią polskie maszyny.

Jeden z byłych polskich czołgów PT-91 Twardy gdzieś na terenie obwodu kurskiego w Rosji.
Jeden z byłych polskich czołgów PT-91 Twardy gdzieś na terenie obwodu kurskiego w Rosji.
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | OSINTtechnical
Przemysław Juraszek

Ukraińcy starają się zarówno wzmocnić swoją obecność na terenie obwodu kurskiego na wypadek rosyjskiego kontrataku jak i przeć naprzód. Jednym z ciekawszych przypadków sprzętowych po niemieckich Marderach są polskie czołgi PT-91 Twardy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czołgi PT-91 Twardy — szczyt ewolucji T-72M1 po polsku

Czołg PT-91 Twardy powstały w latach 90. XX wieku jako efekt programu modernizacyjnego dla czołgu T-72M1, mającego za zadanie przewyższyć rosyjskie modernizacje czołgów T-72B. Te warto zaznaczyć, cechowały się lepszym pancerzem zasadniczym w porównaniu do wersji eksportowych.

Głównym punktem polskiej modernizacji było opracowanie pancerza reaktywnego, który możliwie jak najszczelniej pokrywałby pancerz zasadniczy czołgu charakteryzując się zarówno bardzo wysoką skutecznością jak i niską masą. Efektem prac był opisywany przez dziennikarza Wirtualnej Polski Łukasza Michalika pancerz ERAWA, który wyewoluował w ERAWA-2.

Zapewnia on 95 proc. ochronę przed najpowszechniejszymi pociskami z pojedynczą głowicą kumulacyjną masowo stosowanymi np. na dronach FPV oraz co ciekawe w przeciwieństwie do radzieckiego Kontakt-1 polska osłona zapewnia też częściową ochronę przed pociskami z podwójną głowicą kumulacyjną bądź penetratorami kinetycznymi. Ponadto polskie kostki są bardzo małe (15 cm), dzięki czemu można nimi bardzo szczelnie pokryć czołg oraz są lżejsze od konkurencyjnych rozwiązań.

Inne zmiany w czołgu PT-91 Twardy obejmowały zastosowanie mocniejszego silnika S-12U o mocy 850 KM czy lepszy system kierowania ogniem DRAWA z celownikiem termowizyjnym bądź system samoobrony Obra ostrzegającego załogę o oporomieniowaniu wiązką lasera. Ten ostatni dodatkowo automatycznie aktywuje granaty dymne utrudniające operatorowi np. Korneta trafienie w czołg.

Jedyne co pozostało bez większych zmian to armata kal. 125 mm wraz z bardzo niebezpiecznym dla załogi automatem ładowania. Jednakże wzmocnienie pancerza sprawiło, że czołgi PT-91 Twardy były w stanie przetrwać nawet kilka trafień przeciwpancernych pocisków kierowanych, aby umożliwić załodze bezpieczną ewakuację.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski